Rozdział 6

9 2 0
                                    


Przez cały pobyt nie mogłam pogadać z Alexander w cztery oczy. Dopiero w dzień ślubu po całej uryczistości miałam dosłownie sekunde na powiedzenie ,,Hej". Poczym nasze rodziny coś od nas chciały. Okazało się to oficjalnie przedctawienie rodzin. Choć to też uważałam za głupotę. Ponieważ matka Alexander znała jeszcze z piaskownicy moją mamę. Nasi ojcowie współpracowali od dwadzieścia lat.
Choć w moje rodzinę dużo rzeczy robi się dla zachowania pozorów.
Zaczeła Aria:
- To mój tata Ezra i jego żona Amy. A to moje rodzeństwo: Dick i jego narzeczona Nora i ich córka Zoey. To jest Eonla i jej chłopak JJ. I moje dwie siostry Rosanna i Lilly.
- To moi rodzice Noah i Olivia. To mój bliźniak Sonny, brat Alexander i siostra Mia.
Po tej całej szopce zaczął się obiad. Modliłam się do pustego talerza, mając nadzieję, że Dick tego nie zauważy. Miałabym wtedy przechlapane. Nie chcę nawet myśleć co zrobił, by mój brat.
- Idzesz ze mną? - Powiedział ktoś za mich pleców. Rozpoznałam ten głos.
- Oczywiście - mówiłam, obracając się do niego przodem. Odeszliśmy spory kawałek od sali, na które odbywała się uroczystość. Znajdowaliśmy się na otwartymm polu.
Byliśmy tylko my i wiatr.
- Nie lubię takich imprez - powiedział, gdy staliśmy na ziemi.
- Ja też, ale obstawiam, że nas też to kiedyś czeka
- mówiłam posyłając mu wielki uśmiech na co on się zaśmiał.
- Prawda. Dlaczego nic nie mówiłaś, że Dick ma córkę? - Zapytał się z oburzeniem.
- Nie wiem... Ale chciałabym mieć taką.
- Jesteś pewna? To mogę ci zaraz zrobić taką. No nie od jeden do jeden - powiedział, na co ja się śmiać jak głupia, a on popatrzył na mine i niebezpiecznie zaczął się do mnie zbliżać. Kiedy jego usta był przy moich usłyszeliśmy czyjś głos.
- Tu jesteście, gołąbeczki! - Krzyknął ktoś za nami. Xander przewrócił oczami. Ten gest wskazywał, że był to starsz brat Xander Sonny - starszy brat Xander. Sonny i Nicholas niczym się od siebie nie różnili.
- Czego chcesz, Sonny? Idz po wkurwiaj kogoś innego - powiedział do niego wkurwiony Xander
- Kiedy tu próbujesz chuj wie co zrobić. Reszta zauważyła, że was nie ma. - Ustał przed nami i kontynuował: - No nieźle. Rosie i Alexander. Zostawich sobie nazwisko Rosie? - Zaśmiał się ironicznie.
- My się...tylko... przyjaźnimy.
Powiedzałam przerażona. Sonny przez to, że był trzy razy wysz ode mnie i dobrze zudowany, zawsze mnie przerażał. Xander popatrzył jak moja klatka piersiowa zaczyn się szybciej ruszać. Przeniósł wzrok na moje pszęsące ręce.
- Choć Rosie - powiedział, po czym mnie podniósł i powiedział nad wyraz spokojnie do Sonny: - Gdzie jest Dick?
- Jak szłem rozmawiał z naszą babcią. Dlaczego pytasz? - Sonny powiedzał, a kiedy odwożyłam oczy byłam już ma ziemi.
- Weź ją, a ja poszukam Dick.
Przez całą drogę ani Xander, ani Sonny nie pchali się do rozmowy między sobą. Gdy Xander zobaczył mojego brata zaczął do niego krzyczeć.
- Mam u ciebie przejebane wie. Ale to pó...
- Pokaż ją - przerwał mu Dick, poklepał mnie po policzkach dodając: - Biegnij po leki.
- Co jest Rosie? - Zapytała się przerażona Aria.
- Piebszony atak paniki. Co wyście jej zrobili?
Brat mówił coś do starszego Wilson, ale ja nic nie rozumiałam. Gdy mój brat był wkurwiony mówił strasznie szybko, tak szybko, że czasami było go ciężko zrozumieć.
- Jesteś w stanie to połknąć? - Zapytał strasznie cicho Dick. Pokiwałam głową, że tak. Połknełam tableke i nic już dolej nie pamiętam, bo te tabletki wówują senić. Obudzułam się kało Xander, które z nerwów nie mogł usiąść.
- To nie twoja wina - powiedziałam zachrypana. Kiedy na mnie spojrzał jego oczy był czerwone. Lekko się podniosłam, a on usiad na łóżku i chwycił moją rękę.
- Wiem - odpowiedział zachrypnięty.
- Jednak masz czerwone oczy - zwróciłam uwagę.
- Bo cie kurwa kocham, okej. Chciałem ci to tam powiedzieć, ale ten chuj inaczej zwany moin bratem wszystko spiepszył.
Do jego oczu zaczęły napływać łzy, a ja przytuliłam go. Kiedy do mojego pokoju wszedł Sonny, Alexander nawed się nie odwrócił. Rozumiałam go w końcu, spiepszył u moment, na który długo się zbierał
- Przepraszam. Nie wiem, że jesteś chora i cebie Alexander ja nie mam nikogo, a ciebie prawie pozbawiłem szansy mieć najlepiej dziewcznyne na tym świecie - powiedział, po czym wyszedł.
Czy w tej rodzine wychodzenie tak bez czekania, aż druga strona jakoś zareaguję jest przenoszone z genami?

My first love Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz