"maybe he would smile at me like he used to"

135 17 45
                                    

︿

Riki:)<3

⁰⁸·⁴⁷

za ile będziesz?

¹¹·³⁸

nie będzie cię tak?

⁰⁷·³⁷

będziesz dzisiaj?

¹⁶·²³

wysłać ci lekcje?

¹⁶·³¹

Przesłano 10 załączników

⁰⁷·⁵⁶

dzisiaj też cię nie będzie?

⁰⁷·³⁷

jesteś od poniedziałku?

¹¹·¹²

a co

¹¹·³⁸

nic

po prostu nie chce żebyś miał dużo zaległości

mhm jasne

tydzień to dużo

chory jesteś? przynieść ci zeszyty?

nie

nie bedzie mnie i miesiac

nie pisz do mnie

Rikiego nie ma okrągły tydzień i nie zaczynam - ciągle za nim tęsknię i tęskniłem. Udało mi się znaleźć kilka osób, z którymi mogę porozmawiać, w tym koledzy Rikiego, ale to nie to samo. Zastanawiam się co jest powodem jego oziębłości. Mam nadzieję, że to nie ja.

W poniedziałek lekcje mamy od ósmej do piętnastej, a Riki pojawił się dopiero na trzeciej - o dziewiątej pięćdziesiąt. Była to historia. On siedział w drugiej ławce na środku z jakąś dziewczynę, a ja sam w czwartej od ściany. Stamtąd miałem idealny widok na niego, chociaż.. nic mi to nie dało. Popatrzyłem na jego włosy i w sumie tyle.

Dopiero na przerwie zauważyłem jak wygląda. Jednym słowem - źle. Nie wiem jak to dokładniej opisać, ale wyglądało to tak, jakby cale życie zostało z niego wyssane. I to dosłownie. Zapamiętałem go jako raczej towarzyską osobę, która ciągle się uśmiecha, a teraz ledwie odzywał się do dwóch osób.

Chciałem do niego zagadać, ale mnie olał. Olał mnie też we wtorek i środę. W czwartek go nie było, a gdy ostatniego dnia straciłem nadzieję, nadarzyła się idealna okazją aby z nim porozmawiać.

Idąc parkiem przed szkołą zauważyłem go kilka metrów przed sobą. Podbiegłem i chwyciłem za ramię.

— Riki..!

Odtrącił moją rękę, ale zatrzymał się. Chciał pogadać!

— Wszystko w porządku?

hopeless romantic | sunki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz