"is loving me a waste of time?"

149 18 56
                                    

- Sunoo's pov -

W ciągu ostatnich dwóch tygodni dużo się zmieniło. Mama zaczęła mi poświęcać coraz więcej czasu, a nawet stała się milsza? Codziennie rano przypominała mi, że mnie kocha, chociaż kiedy codziennie widzę jej twarz kiedy mówi "kocham cię synu, pamiętaj o tym" przestałem w to wierzyć. Ale liczą się dobre chęci, tak?

Kiedy w poniedziałek wieczorem znalazła moje żyletki, już następnego dnia z rana zadzwoniła do psychologa. Kolejnego dnia za to - w środę już byłem na pierwszej wizycie. Była ona od dwunastej pięćdziesiąt, więc już wiem, że w każdą środę będę zwalniany z połowy zajęć. Albo w ogóle nie będę przychodził. Tak chyba będzie najlepiej.

Minęło kilka dni i jutro znowu będzie środa, znowu będę siedzieć na tym niewygodnym krześle i znowu będę rozmawiać z tą kobietą. Niby dopiero jedna godzina za nami, ale już dało mi to dużo do myślenia. Zdałem sobie sprawę ile przykrości sprawiłem mamie i zdecydowałem się, że chcę tego. Chcę rozmawiać z psycholożką, chcę przestać się ciąć i chcę zacząć normalnie żyć.

— Jutro może pójdziesz do szkoły? To tylko pięć godzin — zaczęła moja mama. Stanęła w przejściu między kuchnią a salonem, a ja leżałem na kanapie. Spojrzałem na nią zmęczonymi oczami. Byłem zmęczony. Zasnąłem po drugiej, a wstałem o ósmej.

— Wiesz, że nie możesz mieć tyle nieobecności? Dopóki pani nie wypisze ci zwolnienia, nie będziesz..-

— Psycholog nie może wypisywać zwolnień.

Mama tylko westchnęła.

— Ale może ci wystawić opinię, żebyś nie miał tak ciężko w szkole. Nie będziesz musiał odrabiać prac domowych, ani nic, tylko do niej chódź. Możesz to dla mnie zrobić?

Potem jeszcze mama coś dopowiedziała o tym, że jak będę się źle czuć, od razu po mnie przyjedzie, ale już w myślach zadecydowałem, że do niej pójdę. Póki miałem siłę aby się podnieść, poszedłem na górę, żeby zabrać swoje rzeczy i się wykąpać. Mamy dwie łazienki - jedna na górze, obok mojego pokoju, ale tam jest prysznic. Druga jest na dole, między sypialnią mamy a składzikiem. Tam już jest wanna, czyli idealnie dla mnie.

Musiałem być naprawdę zmęczony, bo nie wiem kiedy w niej zasnąłem, a obudziłem się kiedy mama dobijała się do drzwi. Po chwili i tak weszła, ale kiedy zobaczyła, że żyje, a woda nie ma czerwonego koloru od razu wyszła. Teraz na każdym kroku będzie mnie obserwować i pilnować, żebym się nie zabił? Nawet o tym nie myślałem.

- Riki's pov -

Długo myślałem czy iść tego dnia do szkoły. Jasne, mogłem po prostu iść na wagary, ale nie chodzi o same lekcje. Jakiś czas temu moja mama rozmawiała z mamą Sunoo. Mówiłam, że on przyjdzie następnego dnia, ale nie przyszedł. Miał też być wczoraj, ale znowu się rozmyślił. Dzisiaj pewnie też go nie będzie.

Pierwszą lekcją była matematyka. Eh. Stanąłem przy samych drzwiach, czekając na moich znajomych.

— A z tobą co znowu? — zaczął Heeseung. Uniosłem brew — od jakiegoś czasu wyglądasz na takiego.. przybitego.

— Nie jestem.

— Mhm. Nie karze ci się spowiadać, ale fajnie, jakbyś się jakoś wytłumaczył. Wyglądasz jak nie ty.

hopeless romantic | sunki Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz