— Wstawaj no!
— Odpierdol się — Przewróciłem się na drugi bok znów pomału odpływając
Poczułem, że Olek zabiera ze mnie kołdrę, ale mi wcale nie było zimno
Nie wiem, która była godzina, ale wiem, że Śliwka próbował zmusić mnie do wstania od kilkunastu minut
Po chwili ciszy i spokoju Olek chyba się poddał, bo wyszedł z pokoju, trzaskając drzwiami
Nie rozumiałem po chuja mnie budził, miałem wolny dzień i od jutra znowu treningi, czyli wstawanie wcześnie rano
Już prawie zasnąłem, bo nawet nie słyszałem, aby drzwi znowu się otworzyły, ale całkiem wybudziła mnie lodowata woda, która wylądowała na mojej głowie i klatce piersiowej. Potem słyszałem już śmiech chłopaków, ale było mi tak bardzo zimno, że nie skupiłem się, żeby rozróżnić te śmiechy
Zerwałem się z łóżka, przechylając głowę tak, aby woda z moich mokrych włosów kapała na podłogę, a nie na moją twarz
Spojrzałem z mordem w oczach na chłopaków wciąż się śmiejących
— Idoci, ja tego nie sprzątam — Wymamrotałem, wchodząc do łazienki, aby wziąć zimny prysznic
Ściągnąłem z siebie to, w czym spałem i zacząłem brać szybki lodowaty prysznic
Po dziesięciu minutach wyszedłem z łazienki, a w pokoju nie zastałem już nikogo, plus do tego podłoga była sucha, ale łóżko już nie
Ten chuj będzie tam spał. Podszedłem do walizki, z której wyjęłam pierwsze lepsze ciuchy i się ubrałem. Jednak, gdzie ich wywiało
Podszedłem do szafki ja, której lądował mi się telefon i włączyłem go sprawdzając naszą grupkę
Śliwa 💅
Pomocy nie mogę dobudzić tego debila🥹Blondii 😒
Bartuś wiesz, co robić 🥰Kapitan 😓😰💪
Się wie, za pięć minut zapraszam na kabaret 😏A to śmiecie.
Przesunąłem dalej zaczynając czytać tę najnowsze wiadomości
Śliwa 💅
Widzę, że już nie śpisz 🥰Blondii 😒
No a jak, sposób Bartka zawsze i na wszystkich działaCzarek 🍄
Pierdolcie sięKochan ❤️
Spokojnie czaruś, ja ich namawiałem, żeby tego nie robili 🥰Blondii 😒
Podlizujesz sięŚliwa 💅
A tak serio, zapraszamy na śniadanie Łukaszku i nie ma, że nie, za pięć minut cię widzimyPrzewróciłem oczami, wyłączając telefon i wyszedłem z pokoju, schodząc na tą jakąś świetlice, czy jak to można nazwać, gdzie zamawia się śniadanie
, Gdy wszedłem do tej „jadalni” od razu zobaczyłem, że większość osób z drużyny siedzi już przy dużym stole
Ruszyłem w ich kierunku, od razu, siadając na jedno z wolnych miejsc
— Księżniczka się wyspała? — Olek siedzący na wprost mnie uśmiechnął się miło
Przewróciłem oczami i na szczęście obsługa przyniosła nam wszystkim nasze posiłki, za które po prostu się wzięliśmy
— Ejjj, gramy dzisiaj w prawda, czy wyzwanie? — Wszyscy popatrzyliśmy na Norberta jak na jakieś małe dziecko — No coo, dawno w nic razem nie graliśmy — Wzruszył ramionami
— Jestem za — Poparł Kuba, a zaraz po nim Fornal i reszta wraz ze mną, bo w sumie nie miałem nic innego do roboty
, Gdy wszyscy zjedliśmy do śniadanie, ustaliliśmy, że widzimy się o 21 w pokoju Bartka, który miał sam pokój
Zaczęliśmy się rozchodzić do swoich pokoi i ja też zaczęłam iść do swojego, ale na korytarzu dogonił mnie ten zdrajca
— Jakie mamy plany? — Jeszcze czego!?
— Ja mam, a czy ty, to nie wiem — Udawałem niewzruszonego dalej patrząc przed siebie
— Ojj no weźź — Tak po prostu klepnął mnie w tyłek, aż się na niego popatrzyłem
Przyglądałem mu się przez chwilę, czy to na pewno on
— Podmienili ciebie, czy co? — Chłopak wybuchł śmiechem, kręcąc głową
Trzeba będzie to zapisać w kalendarzu, na pewno to zapisze
Gdy weszliśmy do pokoju, rzeczywiście zaczęliśmy obgadywać, jaki plan mamy na dzisiaj, bo nie chciało nam się siedzieć całego dnia
Postanowiliśmy wyjść i porozglądać się po okolicy, w końcu będziemy tu przez trochę długi czas
oczywiście w jednym ze sklepów spotkaliśmy chłopaków kupujących już alkohol, na ulicy oczywiście nie odbyło się bez fana, który by nas rozpoznał
I w sumie w ten sposób zleciał nam cały dzień, prawie, bo jeszcze mieliśmy iść do Bartka
— Pierdolisz — Najebany Olek śmiał się jak głupi z jakiegoś bezsensownego suchara Janusza
Tak, można było się tego spodziewać, ale nie poznawałem Olka, bo to on zawsze był tym, który nie pije i wszystkich pilnuje, a teraz to ja byłem tą osobą, a ten był najgorzej napity z nas wszystkich, bo reszta też mocno, ale on to detynitywnie przesadził
Mieliśmy zacząć grę jakieś trzydzieści minut temu, ale cały czas każdy z kimś gadał i Bartek nie miał jak dojść do głosu
— Dobraa gramy w końcu? — Zapytał Kochanowski, chwiejąc się, gdy siadał na podłodze obok Tomka
— Dobra, mam butelkę — Mateusz postawił na środku butelkę po wodzie
I wtedy zaczęła się gra, a z nimi pijanymi to było naprawdę ciekawie, bo pytania były masakrycznie niekomfortowe albo wstydliwe, a wyzwania naprawdę lekko hardkorowe. Ale było ciekawie, dużo też się śmialiśmy i dowiedziałem się kilku ciekawych rzeczy, które na pewno sobie zapamiętam
Zatorski zakręcił butelkę, która Zatrzymała się na mnie. Oho…
— Wyzwanie — Powiedziałem odrazy, prostując się, bo byłem podekscytowany tym, co ten mi wymyśli
Paweł przez chwilę się zastanawiał, ale po chwili uśmiechnął się jakoś tak podejrzanie
— Pocałuj w usta Olka — Ja pierdolę z downem
Oczywiście, że to zrobię, już lepsze to niż kara, którą mieli wszyscy ci wymyślić…
Przewróciłem oczami i spojrzałem na Śliwkę siedzącego obok mnie. On też na mnie patrzył…
Westchnęłam i szybko położyłem ręce na obydwu jego policzkach i szybko wbiłem się w jego usta, całując go szybko i chaotycznie. Po dosłownie paru sekundach oderwałem się od niego i spojrzałem mu w oczy
Patrzył na mnie, jakoś tak dziwnie, inaczej, ale było to pewnie spowodowane tym, że był pijany
Uśmiechnęłam się do niego
Jejejeejjj udało mi się.
Przepraszam że dzisiaj tak późno, ale dostałam dzisiaj dwie pierwsze jedynki... i chciałam wstawić ten rozdział jak najszybciej, bo możliwe że stracę telefon na weekend😭
No i przperaszam bo pewnie jest tu dużo błędów, mam nadzieję że do jutra kochani, papa🥰
CZYTASZ
Martwię Się O Ciebie | Kaczmarek & Śliwka | ZAKOŃCZONE |
FanfictionCzasami, gdy przypadkowo się o czymś dowiemy, dopiero wtedy ta rzecz, stanie się dla nas tak jasna, że można uważać się za ślepego - Opowiadanie o Łukaszu Kaczmarku i Aleksandrze Śliwce😏