Następnego dnia Yoongi wstał odrobinę wcześniej, aby przygotować Jiminowi pyszne śniadanie. Specjalnie poprzedniego wieczoru starał się wyszukać ciekawy przepis i na szczęście go znalazł. Postanowił zrobić mężowi owocowe smoothie w misce, którego jeszcze nigdy nie próbował, ale było naprawdę proste do zrobienia. Nie dało się go zepsuć. Przyozdrobił je plasterkami bananów, borówkami i malinami, które wcześniej rozmroził. Do tego dodał trochę brzoskwini oraz płatków owsianych. Na sam koniec dodał syrop klonowy. Śniadanie wyglądało naprawdę pysznie i sam miał ochotę je zjeść, pomimo tego, że najadł się wcześniej, kiedy podjadał każdego z owoców. Wziął miskę, po czym powędrował wesoło do pokoju młodszego. Zapukał do drzwi, a kiedy nie usłyszał żadnej odpowiedzi, wszedł powoli do środka.
— Jimin-ah — powiedział, kładąc jedzenie na szafce nocnej po jego stronie. — Wstawaj, hmm? Zrobiłem ci śniadanie. Jimin, halo.
Chłopak mruknął i skrzywił się, zaczynając przeciągać się na wszystkie możliwe sposoby.
— Co? — odparł zaspany.
— Zrobiłem dla ciebie śniadanie — oznajmił, siadając na skraju łóżka. — Smoothie bowl. Nie wiem, czy wiesz co to.
Park próbował przetworzyć informacje, które właśnie dostarczył mu mąż. Otworzył oczy i spojrzał na subtelnie uśmiechniętego Yoongiego. Westchnął z ulgą. Po ich wyznaniu czuł się o wiele lżej oraz spokojniej. Sytuacja była jasna, więc nikt z nich nie musiał zmagać się ukrywaniem uczuć. Podniósł się powoli, zerkając na miskę stojącą na szafce kuchennej.
— Łaa, wygląda jak z Instagrama, hyung. Naprawdę przepysznie — powiedział zachwycony, od razu chwytając za miskę. — Co tutaj dałeś? Czym jest polane? Syrop klonowy?
— Tak. — Pokiwał głową. — Zblendowałem mango, banana, jogurt naturalny i sok jabłkowy. Myślę, że będzie dobre, ale spróbuj.
Jimin zanurkował łyżką w smoothie, nabierając przy okazji malinę, po czym skosztował eksperymentów bruneta. Od razu, kiedy poczuł smak jedzenia na języku uśmiechnął się szeroko. Delikatnie kwaśny mus idealnie skomponował się ze słodkim syropem klonowym oraz orzeźwiającymi owocami. Wziął kolejną, tym razem większą łyżkę razem z borówką i zapchał nią usta.
— Hyung! — zawołał z pełnymi ustami. — Świetne! Najlepsze na świecie! Chcesz spróbować?!
Możesz dać trochę — odrzekł zadowolony i odrobinę zawstydzony komplementem od chłopaka. Popatrzył jak młodszy nabiera jedzenie na łyżkę, próbując zebrać też chociaż dwa owoce oraz odrobinę płatków, po czym rozchylił usta, kiedy przystawił mu ją do ust i pochłonął wszystko. — Mmmm, wyszło mi.
— Bardzo dobre. Swoją drogą to trochę podejrzane, bo nigdy nie robisz śniadania jak idziesz do pracy, nawet sobie. — Spojrzał na niego podejrzliwym wzrokiem. — Coś się stało?
— Mam dla ciebie niespodziankę — powiedział, próbując nie ukazywać zbytnio swojej ekscytacji. Wymyślił kolejny, jego zdaniem, świetny pomysł jak może umilić czas chłopakowi.
— Och? Jaką?!
— Tylko jeśli nie chcesz, po prostu się nie zgódź — uprzedził wcześniej. — Pomyślałem, że może chciałbyś odświeżyć kolor włosów przed kursem i umówiłem cię na dzisiaj na siedemnastą trzydzieści do mojej fryzjerki. Zrobią ci jak tylko będziesz chciał. Tam pracują naprawdę fajne i uzdolnione panie.
Jimin prawie zakrztusił się smoothie, kiedy to usłyszał. Nie spodziewał się, że mąż pomyśli samemu, że Park chciałby może zadbać o swoje włosy i umówi go na wizytę. Nawet on zapomniał o tym, że wypadałoby pofarbować już wyblakłe kosmyki!
CZYTASZ
Forced to Love
Fanfiction〔zakończone, yoonmin〕 Yoongi wzdychał za każdym razem, gdy mama mówiła mu, że to najwyższy czas kogoś sobie znaleźć. W końcu miał już ponad trzydzieści lat, a mimo to wciąż był samotny. Za to dwudziestotrzyletni Jimin nawet nie śnił o tym, żeby z k...