-Witaj Hailie Monet.-Powiedział.
-Co ty tu do cholery robisz?!-Wrzasnełam.
-Och biedna Hailie Monet, myślałaś że już mnie nie zobaczysz?-Zakpił podchodząc do mnie i zajmując fotel naprzeciwko mnie.
-Nie powinno cię tu być.-Powiedziałam starając zachować spokój w moim głosie i nie dać się zaskoczyć temu człowiekowi.
-A ty powinnaś wiedzieć że mnie się nie da tak łatwo pozbyć. Jestm jak kot, zawsze spadam na cztery łapy.
-Czego odemnie chcesz?
-Gra się dopiero zaczęła Hailie Monet.-Powiedział.-Te słowa powinny coś Ci mówić.
I wtedy wszystko było jasne, rozmawiałam właśnie z osobą odpowiedzialną za mój wypadek i wszystkie okropne rzeczy, które mnie spotkały.
-Powiem szczerze jesteś o wiele twardszą zawodniczką.-Zasmiał się.
Otworzyłam szeroko oczy niemogłam uwierzyć że to się dzieje. Strach, który nagle przeszył moje ciało był nie do zniesienia. Poprostu bałam się go, tego.
-Czego odemie chcesz?
-Jeśli chcesz żeby wszystko było dobrze wyświadczysz mi pewną przysługę Hailie Monet, a ja dopilnuje żeby Twoi bracia zostali cali i zdrowi, a ty razem z nimi.
-Czego chcesz Santan i po jaką cholere zrobiłeś mi to wszystko?! Ja mogłam zginąć!-Znowu wrzasnełam na Adriena, ale sytuacja w jakiej mnie postawił była jakimś absurdem.-Chwila, czyli w szpitalu kłamałeś, nie zależy Ci na mnie.
-Ja nigdy nie kłamię, jesteś zbyt cenna dla mnie Hailie.-Powiedział i nachylił się w moją stronę.-Przejdźmy do konkretów.
-Mów czego chcesz.
-Spokojnie większość jest już załatwiona, teraz masz zaś czas na napisanie listu z pożegnaniem do braci, ale ani słowa o mnie i tej sytuacji.
-Co proszę, jak to list pożegnalny.
-Normalnie, pośpiesz się nie mamy zbyt dużo czasu, a im szybciej wykonasz zadanie tym szybciej wrócisz do braci.
-Adrien do cholery, ja już ich straciłam nie chcę robić tego drugi raz rozumiesz?!- Teraz łzy zaczęły mi napływać do oczu, przecież nie mogłam ich tak zostawić. Nie znowu.
-Hailie kurwa nie mamy czasu.-Warkną Adrien.
Zdecydowałam się tylko na jedno słowo. Jedyne, które przyszło mi w takiej chwili do głowy- przepraszam - tylko to zdążyłam napisać bo odrazu po tym Adrien złapał mnie za nadgarstek i wyprowadził z odrzutowca.
_________________________________________
Oto pierwszy rozdział trzeciej części kochani, jako że mamy rok szkolny mam trochę nauki dlatego rozdziały będą nieregularnie.
Godziny nie jestem w stanie podać i mam nadzieję że się wam podoba.
*za wszelkie błędy ortograficzne i językowe przepraszam<3
24.10.2023
CZYTASZ
•Rodzina Monet Ostatnia gra• cz.3
Dla nastolatkówJest to kontynuacja mojej drugiej historii •Rodzina Monet dotrzeć do prawdy• Gdy dorosła już Hailie miała wróci do braci po małych wakacjach, w samolocie przed wylotem dosiada się do niej ktoś, z ofertą nie do odrzucenia. Ten ruch niestety wiąże się...