Rozdział 12 Z Innej Perspektywy

881 26 10
                                    

Nazywam się.....
No tak. Nie mam już imię. Jestem zbiegiem który każdego dnia  walczy o życie odbierając go innym.
A dlaczego to robię?
Odpowiedź jest prosta. Chronię najważniejszą na świecie dla mnie osobę. Rostałem się z nią tak dawno temu. A teraz jestem tu w Pensylwanii. W miejscu największego dla mnie zagrożenia, tylko poto by ją zobaczyć. Nie rozmawiać, nie przutulić. Tylko zobaczyć czy jeszcze w ogóle żyje.
Szedłem właśnie chodnikiem i zatrzymałem się na przeciw pewnej szkoły. Według informacji które udało mi się znaleźć...bardzie powinienem powiedzieć dzięki informacją które udało mi się ukraść wiem że ona uczęszcza do tej szkoły.
Usiadłem w kawiarni na przeciw wejścia do szkoły o czekałem. Siedziałem w kawiarni i obserwowałem wejście do szkoły przez wiele godzin asz w końcu zobaczyłem ją. Wsiadła do samochodu i odjechała nawet mnie nie zauważając. Była piękna. Ostatni raz widziałem ją jako dziecko a teraz jest dorosłą kobietą.
Uśmiechając się do siebie zapłaciłem za kawę i odszedłem.
Byłem szczęśliwy że chodź tylko przez kilka minut to widziałem ją.
Wróciłem do domu i wróciłem do swoich obowiązków.
_______________________________________

Jak myślicie kogo obserwowała ta osoba i kim jest?

Życie jest o tyle kochaną że nie daje mi spać więc może dziś albo jutro kolejny rozdział.

Rodzina Monet: Bez emocjiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz