Sezon 2 Rozdział 2

13 2 0
                                    

–Przyszłam prosić cię o pomoc

Roda słysząc to z zaciekawieniem spojrzała na nią. Domyślała się o co chodzi ale wolała usłyszeć to od niej.

–Ostatnio byłam na Dyamond–zaczęła starając się mówić spokojnie. Brązowowłosa słysząc nazwę planety znieruchomiała, nie pamiętała jak dawno słyszała ją po raz ostatni–W końcu zrozumiałam po co tak naprawdę zostałam wiedźmą

–Chcesz ocalić Dyamond?–zapytała będąc pewną do czego białowłosa zmierza–A ja mam Ci pomóc?–widząc potwierdzenie w postaci kiwniecia głowy kontynuowała–Jesteś tu od wczoraj ale dopiero teraz postanowiłaś stanąć ze mną twarzą w twarz

–Bałam się–przyznała ze smutkiem na twarzy. Roda słysząc to spojrzała w stronę zachodzącego słońca–Głupio mi cię prosić o pomoc gdy ostatnim razem stanowczo powiedziałam Ci, że nie zamierzam schodzić z mojej złej drogi, bo miałaś rację

Słuchając białowłosej zrobiła parę kroków w jej stronę. Tym razem wiedźma się nie cofnęła, tym razem nie musiała się martwić w prawdziwość brązowowłosej.

–Będąc na Dyamond spotkałam Sapphire–wyjawiła w końcu czując ulgę–Ona wcale nie była zła za to, że ją zostawiłam. Z uśmiechem mnie powitała i pomogła mi–oczy jej się zaszkliły jednak ciągle hamowała łzy–Ona naprawdę wierzyła, że wrócę i uratuję ją oraz Dyamond, a ja w czasie gdy ona walczyła o życie siałam postrach w Magicznym Wymiarze. Chciałam zyskać moc by pokonać Wiedźmę a sama nią się stałam

–Jeśli naprawdę tego chcesz to pomogę Ci ocalić Dyamond–oznajmiła z powagą po czym wyprowadziła cios w krzaki za białowłosą słysząc po sekundzie dwa sykniecia zaśmiała się–Warto było czekać te dwie minuty by was zaskoczyć–powiedziała patrząc na wychodzące z tamtego miejsca Stormy i Darcy–Nie zaskoczycie mnie tak łatwo!

–Czy naprawdę przegrałyśmy z kim takim?–zapytała fioletowowłosa otrzepując się z liści–Myślałam, że Strażnik umie zachować powagę gdy chodzi o losy świata

–Nie przesadzajcie ja się bardzo przejmuję losem Dyamond ale bez śmiechu byłoby nudno–stwierdziła powodując cichy śmiech u Icy. Słysząc to spojrzała na nią i uśmiechnęła się delikatnie

–To mamy jakiś plan?–zapytała Darcy

–Najpierw musimy powiadomić Winx–Trix spojrzały na nią niepewnie na co ona zareagowała uśmiechem–Winx są dobre w ratowaniu planet i świata więc napewno się przyłączą. W dodatku bez nich będzie ciężej

–Jesteś pewna, że chcesz to zrobić Icy?–zapytała szeptem Darcy–Nie wiadomo czy Winx nam pomogą

–Pomogą–wtrąciła Roda powodując zdziwienie u wszystkich poza białowłosej–Bloom nie zostawi tak tego gdy usłyszy, że wam ufam

–A ufasz?–fioletowowłosa ciągle nie była pewna czy powinny zwracać się do Strażnika o pomoc

–Oczywiście, jeśli chodzi o ratowanie świata jestem gotowa zrobić wszystko!

–Nie musicie tego robić jeśli nie chcecie–poinformowała je niebieskooka czując, że nie powinna ich ciągnąć na siłę–Możecie odejść

–Nie zostawimy cię!–odpowiedziała zdeterminowana Stormy–Nie teraz

Roda słysząc to uśmiechnęła się i pozwoliła przenocować trójcę wiedźm u siebie przy okazji dała znać Bloom by pojawiła się z Winx rano w puszczy.

Po północy Icy obudził deszcz uderzajacy o okno. Czując, że już nie zaśnie usiadła i rozejrzała się. Stormy i Darcy ciągle spały na kanapie obok niej, a fotel na którym miała spać Roda był pusty. Zaniepokojona postanowiła wyjść ją poszukać. Nim zdarzyła wyjść na deszcz zobaczyła ją stojącą pod dachem.

–Co ty tu robisz?–zapytała zaciekawiona ale starała się tego nie pokazać

–A ty?–Roda uśmiechnęła się i podeszła bliżej–Powinnaś odpocząć

–Nie mogłam już dłużej spać–oznajmiła opierając się o ścianę budynku. Patrzyła przed siebie obserwując krople deszczu ściekające z dachu–W dodatku chciałam cię o coś zapytać

–Pytaj śmiało

–Gdzie jest Ragnar?–zadając to pytanie zobaczyła jak uśmiech brązowowłosej powoli znika–Nie widząc go z tobą zaczęłam się zastanawiać co się z nim stało

–Nie żyje–postanowiła nie owijać w bawełnę czuła, że musi powiedzieć o wszystkim białowłosej–Oddał swoje życie bym ja mogła żyć, gdyby nie on już dawno byłabym martwa

–Przykro mi–Icy było głupio, że zaczęła taki temat, dlatego postanowiła go zmienić–Czyli jesteś siostrą Bloom?

–Tak–odpowiedziała uśmiechając się delikatnie–Cieszę się, że w końcu wszysycy poznali prawdę–mówiąc to wyprostowała się i ruszyła w stronę drzwi–Wracajmy

–Roda!–zawołała widząc jak wyciąga rękę w drzwi. Nie była pewna czy powinna to mówić ale chciała wynagrodzić jej to wszystko chociaż szczerością–Tęskniłam za tobą

Brązowowłosa słysząc to zatrzymała się. Cieszyła się, że wiedźma miała odwagę jej to powiedzieć, mimo miana bezdusznej Roda w głębi duszy czuła, że Icy ciągle ma dobre serce. Spoglądając w jej oczy zobaczyła coś czego nie widziała już bardzo dawno-te samo przyjazne spojrzenie, które ostatnim razem widziała przed zniszczeniem Dyamond. Roda powoli odwróciła się i podeszła do niej. Icy spuściła wzrok w czasie gdy brązowowłosa chciała by na nią spojrzała.

–Ja za tobą też

Po tych słowach przytuliła ją powodując u niej rumieniec. Ona sama czuła jak serce jej przyspiesza ale postanowiła nie zaprzepaścić takiej szansy na bliskość. Icy nie wiedziała dlaczego poczuła się tak dziwnie w takiej sytuacji, nigdy wcześniej nie czuła czegoś takiego w jej obecności, Roda natomiast była przyzwyczajona do tego typu rzeczy.

–Wracajmy zanim reszta się obudzi–zaproponowała odsuwając się, zanim się odwróciła w kierunku drzwi rzuciła białowłosej szeroki uśmiech

Gdy słońce wstało Roda była już na dworze i czekała na przybycie Winx. Umówiła się z nimi, że przybędą i obgadają wszystko u niej w domu. Trix zestresowane tym spotkaniem siedziały w środku obmyślając plan ucieczki, gdyby czarodziejki nie chciały ich wysłuchać.

–Hej Roda!–przywitała się lecąc rudowłosa

Gdy wylądowała, a z nią Winx przytuliła siostrę. Gdy się odsuneła czekała z ciekawością na wyjaśnienie ich wezwania.

–Wejdźcie do środka–zaprosiła je przepuszczając w drzwiach

Gdy wszystkie były już w środku zatrzymały się niepewnie patrząc na siedzące Trix. Roda widząc ich miny stanęła między nimi starając się opanować sytuację.

–Co one tu robią?!–zapytała Stella czując jak z każdą kolejną chwilą coraz bardziej chce użyć magi

–To właśnie dlatego was tu wezwałam–wyjaśniła brązowowłosa starając się wyczytać z mimiki Bloom co o tym myśli–Icy poprosiła mnie bym jej pomogła w ocaleniu Dyamond

–Dyamond?–powtórzyła zaciekawiona tematem Tecna–To ta lodowa planeta?

–Teraz może i jest lodową ale kiedyś była krainą kryształów–wtrąciła Icy–To mój dom i chciałabym was prosić o pomoc w uwolnieniu go spod władzy Wiedźmy Szamanki

Winx spoważniały czując szczerość płynącą z ust białowłosej. Gdy wszystkie usiadły zaczęły myśleć co mają zrobić.
_________________________________________

Data publikacji: 06.12.2023

Mikołajki! Macie prezent w postaci rozdziału. Następne mogą się opóźnić ale postaram się wyrobić. Miłej pory dnia w jakiej czytacie!

Winx-Strażnik Magicznego WymiaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz