Sezon 1 Rozdział 13

16 1 0
                                    

Roda stała patrząc na ostatni fragment. Czuła, że gdy zostanie zabrany puszcza gwałtownie zacznie umierać. Mimo to uśmiechnęła się na widok przeciwników. Oparła się plecami o drzewo i patrzyła jak lecą w jej stronę.

–Długo wam zajęło przybycie tutaj–zakpiła krzyżując ręce na piersi–Zaczynałam się martwić, że stchórzyłyście

–Chciałabyś!–warkneła Stormy chcąc zadać pierwszy cios

–Opanuj się Stormy–rozkazała Kalshara–Chcę nas tylko rozkojarzyć, zignoruj to

–Mam nadzieję, że się zastanowiłaś Kalsharo i oddasz mi kryształ zanim ci go odbiorę–oznajmiła wyprostowując się.

Zrobiła kilka kroków w ich stronę poważniejąc, chciała by obeszło się bez walki jednak nic nie wskazywało, że tak będzie.

–Zapomniałaś już?–zapytała z kpiną zmiennokształtna–Jestem w posiadaniu czegoś czego nawet ty powinnaś się bać-Wodnych Gwiazd

Roda jedynie prychneła śmiechem powodując złość u przeciwniczki. Chciała pokazać, że jest pewna siebie i nie zamierza odpuścić. Icy widząc jej determinację zaczęła wątpić czy im się uda zdobyć ostatni fragment.

–Do roboty Trix!–zagrzała je do walki białowłosa–Nas jest 4 a ona jest jedna poradzimy sobie!

–Napewno dobrze policzyłaś?

Słysząc głos Bloom wszystkie spojrzały w kierunku, z którego wydobył się dźwięk. Dostrzegły lecące Winx pełne gotowości by pokazać im kto jest silniejszy. Brązowowłosa uśmiechnęła się na widok siostry.

–Ciągle chcecie tego kryształu?!–zapytała widząc na ich twarzach niepewność

W odpowiedzi na pytanie Rody Kalshara przeobraziła z ptaka w człowieka i stanęła przed dziewczyną. Zmiennokształtna postawiła parę kroków szykując wodne gwiazdy do ataku. Brązowooka widząc to przygotowała się by zrobić unik. W tym czasie Winx walczyły z Trix by odciągnąć je od Strażnika.

Pierwszy cios i pierwszy unik. Kalshara nie była zadowolona z faktu, że brązowowłosej udało się uniknąć ciosu.

–Nie uda Ci się–próbowała ja zniechęcić jednak Roda ciągle z determinacją broniła ostatniego fragmentu–Twój ból czuję aż stąd–oznajmiła stając w miejscu. Chciała kupić czas i zdekoncentrować przeciwniczkę–Poczucie winy, które cię trapi osłabia cię z każdą chwilą

–Nic nie wiesz o mnie!–wykrzyczała z gniewem dając jej szansę na atak–Ja...!

Nie dokończyła bo oberwała silnym promieniem wodnych gwiazd. Podpierając się dłońmi patrzyła na cień zbliżającej się do drzewa zmiennokształtnej.

–Naraszcie–mrukneła do siebie zabierając ostatni fragment–Kryształ z Domino jest mój!

Wiatr się zerwał a niebo zrobiło czarne. Puszcza zaczęła gnić. Kryształ był niczym serce tego lasu więc, kiedy ostatni jego fragment zniknął z swojego miejsca puszcza zaczęła umierać. Roda widząc to zacisnęła pięści.

–Muszę ocalić puszczę–sykneła próbując wstać. Była zdeterminowana, chciała wypędzić wrogów jak najszybciej–Kalshara!–krzyknęła do napawającej się mocą kryształu–Stań do walki! Teraz masz szanse się wykazać!

Walczące Winx i Trix przerwały na chwile walkę obserwując co się dzieje przy drzewie. Widząc, że walka zaraz się rozpocznie wróciły do swojej.

–Teraz jestem potężniejsza–warkneła zmiennokształtna z uśmiechem. Była pewna, że Strażnik przegra a ona zrealizuje swój plan–Nie masz szans słaby Strażniku

–Uważaj kogo nazywasz słabym–prychneła uśmiechając się szeroko po czym zaczęła się przemieniać. Jej ognisty irokez bujał się delikatnie na wietrze tak samo jak i ogon, oczy miała pełne determinacji–Udowodnij że masz rację! Walcz!

Z ostatnim krzykiem rozpoczęła szarżę. Stukot kopyt rozbrzmiewał w uszach zmiennokształtnej powodując ciarki. Mimo wszystko uznawała Strażnika za stworzenie odważne i potężne. Czując coraz większą presje zaatakowała jednak nie skutecznie. Roda zrobiła unik i uderzyła przednimi kopytami przeciwniczkę. Kalshara odleciała parę metrów dalej przeklinając Strażnika pod nosem. Biorąc do reki kryształ i wodne gwiazdy przemieniła się w najgroźniejsze stworzenie jakie potrafiła-w smoka.

Brązowowłosa zatrzymała się widząc ją w takiej postaci i wypuściła z nozdrzy dym. Czuła gniew zmiennokształtnej i jej chęć pokazania swojej potęgi, jednak wiedziała, że to ją zgubi. Ogień, który wydarł się z jej paszczy ruszył niczym strzała wystrzelona z łuku w stronę czarnego płomyka. Roda nie wyglądała na wystraszoną, ogień był dla niej niegroźny, jednak ten miał w dobie poza energią kryształu energię wodnych gwiazd, która była niczym trucizna dla kogoś kto posiadał płomień smoka.

Poczuła wodne gwiazdy ale nawet nie drgnęła. Jedyne co mogło jej pomóc był spokój. Tupnęła wytwarzając barierę wokół siebie, błagała w duchu by tym razem wytrzymała takie starcie. Udało się strzała ognia zniknęła a Strażnik stał ciągle otoczony barierą. Kashara nie była zadowolona myślała, że wodne gwiazdy po raz kolejny pokonają brązowooką.

–Jak to możliwe?!–wykrzyczała w jej stronę szykując kolejny atak–Jak obroniłaś się od takiej mocy?!

–Im więcej ciosów dostaję! Im więcej razy upadnę tym wiecej się uczę i rozumiem!–wyjaśniła głośno ale spokojnie–Ta puszcza jest miejscem, gdzie Wielki Smok postanowił zostawić swoją moc, której nie oddał ludziom tej planety! Wodne gwiazdy tracą tu swoją siłę! Teraz to ja jestem ponad nimi a nie one ponad mną! Nie wygrasz tej walki!

–Jeszcze zobaczymy!–wysyczała zbierając całą swoją moc w wielką kulę

Kula robiła się coraz większa. Roda czuła jej moc, była potężna, nigdy czegoś takiego nie czuła. Nawet Bloom wyczuła tę moc, z zaciekawieniem obróciła się, a widząc potężną kulę przeraziła.

Brązowowłosa wyczuła jej wzrok ale też zagrożenie jakie się pojawi jeśli ciągle będą unosić się w powietrzu.

–Na ziemię!–krzyknęła do nich patrząc raz na nie a raz na Kalsharę–Szybko!

Czarodziejki posłuchały nawet Wiedźmy poczuły, że powinny posłuchać Strażnika i stanęły na ziemi. Roda spojrzała na lecącą na nią ogromną kulę magicznej energi. Gdy była już bardzo blisko niej dziewczyna spojrzała na siostrę a potem na białowłosą, która z niepewnością patrzyła na to wszystko. Roda stanęła debą i uderzają kopytami o ziemię wytworzyła promień, który uderzył w kulę. Walka o przewagę chwilę trwała ale w końcu ze względu na równość tych mocy oby dwa magiczne ataki wybuchły. Brązowowłosa od razu przemieniła się w człowieka i runęła płasko na ziemię chcąc się uchronić przed wybuchem.

–Roda!–krzyk Bloom to było ostatnie co usłyszała nim uderzyła o ziemię

Winx wytworzyły wokół siebie tarcze by uchronić się przed pyłem i odłamkami magicznej energi tych ataków. Trix korzystając z okazji schowały się jednak nie na długo, gdy tylko pył opadł czarodziejki otoczyły Stormy i Darcy.

–A gdzie Icy?–mrukneła Stella patrząc pytająco na Bloom

–Nie wiem–odparła zniecierpliwiona–zwiążmy je i sprawdźmy co z Rodą

Brązowowłosa otworzyła oczy, czuła zmęczenie ale też i ból w plecach. Podnosząc głowę zobaczyła leżącą Kalsharę a przed nią kryształ i wodne gwiazdy. Gdy podjęła próbę wstania zobaczyła jak oczy zmiennokształtnej się otwierają i od razu spoglądają na magiczne artefakty. Nie było czasu. Czołgając się ruszyła tak szybko jak mogła w stronę kryształu widząc, że przeciwniczka robi to samo. Gdy brązowooka miała już go złapać ktoś zrobił to przed nią.
_________________________________________

Data publikacji: 19.11.2023

Winx-Strażnik Magicznego WymiaruOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz