Słońce chyliło się ku zachodowi, a wraz z tym na Dyamond pojawili się pierwsi goście. Icy otrzymała za zadanie powitać wszystkich gości, którzy pojawią się by świętować. Królowa w tym czasie sprawdzała czy wszystko jest gotowe.
Bloom bardzo się cieszyła, że ponownie może być na Dyamond ale tym razem, widząc jego prawdziwe piękno. Martwiła się jednak nagłym zniknięciem Rody, zanim ruszyli w drogę zawitała w puszczy by zabrać ją z nimi. Brązowowłosej jednak nie zastała.
Odsuneła zmartwienia w kąt, widząc resztę czarodziejek. Każda z nich tryskała radością, więc ona również postarała się mniej martwić.
–Hej wam–przywitała się rudowłosa
–O hej Bloom!–krzykneła Stella, ciesząc się widokiem przyjaciółki–Dłużej się nie dało?
–Stello!–szturchnęła blondynkę Tecna–Ale to fakt nawet Stella pojawiła się tu przed tobą, mimo że to ona zawsze się spóźnia
–Wybaczcie ale byłam jeszcze u Rody, ale gdy tam dotarłam Arlo powiedział, że nie ma jej od wczoraj wieczora–wytłumaczyła się–Widziałyście ją może?
–Nie widziałyśmy jej–stwierdziła za wszystkie Layla
–Nie martw się Bloom zaraz jej poszukamy–oznajmiła Flora, czując zmartwienie rudowłosej
–Nie musicie
Słysząc znajomy głos wszystkie odwróciły się w jego kierunku. Roda z uśmiechem na twarzy powoli kroczyła w ich kierunku. Winx zaciekawione jej nagłym pojawienie spojrzały po sobie, a później na Bloom.
–Widzę że nawet Stella jest na czas–zaśmiała się stając przed nimi
–Ha ha ha bardzo śmieszne–warkneła poddenerwowana blondynka
–Spokojnie Stello tylko żartuję–uspokoiła ją drapiąc się po karku
Rudowłosa podeszła bliżej i przytuliła siostrę. Bardzo się ucieszyła widząc ją całą, zdrową i jak zawsze uśmiechniętą.
–Zaczynałam się martwić–przyznała odrywając się od niej
–Niepotrzebnie–odpowiedziała uśmiechając się do niej szeroko. Było jej głupio, że z jej powodu niebieskooka się martwiła–Gdzie macie chłopaków?–zapytała chcąc przerwać panującą ciszę
–Są już na miejscu–oznajmiła Musa
–Mówili że chcą zająć najlepsze miejsca–zaśmiała się Layla–Lepiej już do nich chodźmy bo pewnie się niecierpliwią
Winx ruszyły w stronę zamku. Wypatrywały w tłumie specjalistów, zobaczyły ich machających z pierwszego rzędu. Zajęli najlepsze miejsca by móc podziwiać jak czarodziejki otrzymują oficjalne podziękowanie królowej.
Roda rozejrzała się w poszukiwaniu Icy. Widząc ją stojącą tyłem w pięknej niebieskiej sukience uśmiechnęła się. Niebieskooka stała obok siostry i matki i rozmawiała z nimi, jednak brązowowłosa nie słyszała. Już miała ruszyć w ich stronę ale usłyszała rozmowę swoich rodziców.
–Myślisz że możemy im ufać?–zapytał Oritel–Nie mamy pewności że naprawdę się zmieniła
Na te słowa podeszła do Daphne, która obserwowała to wszystko z zmieszaniem.
–O czym rozmawiają?–zapytała z powagą
–Ojciec nie do końca ufa Icy–oznajmiła blondwłosa–Kiedyś nasze królestwa nie zbyt się dogadywały i dlatego Dyamond zostało zapomniane przez wszystkich
–Że co?!
Roda poczuła niezrozumienie. Chciała zrozumieć dlaczego jej ojciec ciągle patrzył w przeszłość. Ruszyła w jego stronę, jednak poczuła uścisk na nadgarstku.
CZYTASZ
Winx-Strażnik Magicznego Wymiaru
FantasyPo ostatnich wydarzeniach Winx sądziły, że będą miały chwilę wytchnienia, jednak nie spodziewały się nagłego zwrotu akcji. Starzy wrogowie wracają w poszukiwaniu starożytnego artefaktu o ogromnej mocy. Oprócz nich pojawi się ktoś jeszcze-tajemnicza...