I przyjaciel od serca I

257 12 0
                                    

Siedziałam na kanapie w swoim domu czekając na Bomgyuna. Kilka razy przeczytałam umowę, a od kiedy przyjechałam do domu przeglądam wszystkie plotkarskie strony i jestem załamana. Muszę chyba bardziej interesować się plotkami o sobie.

TXT kończą dziś próby dopiero po 20 więc brunet powinien zaraz przyjechać.

....
.......

- Kupiłem wino ryżowe i tetekoboki...

Usłyszałam znajomy głos w przedpokoju i od razu ruszyłam w jego stronę.

- Może coś oglą...

Gdy tylko wszedł do salonu mocno go przytuliłam. On bez słów odłożył rzeczy na podłogę i jeszcze mocniej mnie objął. Potem chwycił mocno w tali i podniósł mnie do góry. Po chwili poczułam, pod sobą kanapę.

- Co się dzieje? - zapytał cały czas mnie obejmując

Wskazałam jedynie palcem na zbiór kartek leżących na stole.

Przyglądałam się jak jego miną z zdziwienia przechodzi w złość, a pod koniec jakoś dziwnie łagodnieje.

- Wow- rzucił papiery na stół - tego się nie spodziewałem.
- JA TEZ. Możesz mi wytłumaczyć czemu o nas nikt nie plotkuje ani nic. O wiele łatwiej by mi się z tobą udawało związek niż z nim.

Chłopak zaśmiał się i złapał mnie za szyję, a następnie do siebie przyciągnał.

- Hmm nasza relacja jest chyba dla ludzi tak oczywista jak twoja z Ni-kim - uważnie mi się przyjrzał - Może zostanę na noc?

Pokiwałam głową, a chłopak rozczochrał mi włosy.

Bardzo trudno określić naszą relację.
Nie jesteśmy razem ale mamy bardzo mocną przyjaźń i czasami zachowujemy się jak para. Beomgyu pomijając, krótki okres, od kiedy wróciłam do Korei jest przy mnie i jest dla mnie trochę jak starszy brat.

- Co mam zrobić? - spytałam
- Boję się, że nie masz wyboru. Chodź skoro pozwolili Ci się zastanowić - zaśmiał się
- Właśnie nie wydaje ci się to dziwne.
- Wydaje i to bardzo.

Oboje zaczęliśmy się śmiać.

- Nie sądziłem, że dożyje czasów, że Hybe da komuś więcej niż 5 min na podjęcie decyzji.
- Widzisz jestem wyjątkiem - wystawiłam język - Jestem dla nich zbyt ważna.
- No to jakby wiadomo, najważniejsza gwiazdeczka - wyszczerzył się
- A w ogóle - usiadłam po turecku - Mówiłeś mu coś o nas? W sensie że e znowu tak blisko sie trzymamy czy coś?
- Heeseun-gowi?
- Mhm - pokiwałam głową
- Coś tam wspomnieniałem, ale on nie lubi o tobie słuchać za bardzo. Wyobraź sobie jak ciężko było mu przyznać, że nasza piosenka jest zajebista.
- O Wow - położyłam rekę na jego ramieniu - przesłuchał piosenkę, w której śpiewam? Niesamowite.
- Obawiam się, że robi to częściej niż Ci się wydaje - uśmiechnął się
- Nie może żyć bez mojego głosu - przekręciłam oczami - ale jak zaragował?
- Powiedział, że to moja decyzja, i że on raczej już nigdy nie wyobraża być z tobą blisko.
- AHA, a teraz sama zgadza się na udawany związek. Autentycznie nic się nie zmienił, dalej jest takim nieszczerym idiom i hamem jakim był.
- Jina - popatrzył na mnie - Spokojnie

Jęknęłam, zakryłam oczy rekoma i położyłam się na kanpie.

- Jezu przecież my prędzej się zabijemy niż wytworzymy relanie wyglądająca relację.
- Prawda, plus pomyśl co ja będę czuł - wskazał na siebie - Mój przyjaciel I moja najlepsza przyjaciółka będą w romantycznym związku, a ja będę stał samotnie z boku.
- W cholera romantycznym. Stworzymy taki romans, że aż będziesz musiał dać nam Oskary.
- Już chyba zacznę zbierać na nie pieniądze. Mam pół roku.

Beomguy wstał i poszedł nalać nam Makkoli.

- Zmieniając temat - zaczął - gotowa do combacku?
- Tak, już odliczam dni. Wszystko jest gotowe. Dziś nagraliśmy ostatnia piosenkę.
- Aaaa Jezu wreszcie

Chłopak wyciągnął ręce, ale ja pokiwałam przecząco głową.
On jednak całkowicie to olał i z całej siły pociągnął mnie do przodu, tak że wpadłam prosto w jego ramiona.

- Ile można czekać na nowe piosenki idolki - zaśmiał się - to jest wręcz nielegalne. Cały rok?
- Ale za to będzie cała masa piosenek I wszystkie napisana przezemnie, prosto z serduszka.
- Jestem z ciebie dumny, bardzo.

Mocno mnie do siebie przyciągnał i przez krótką chwilę staliśmy w ciszy.

- Mój pierwszy combacka jako nie singielka.
- Muszę Ci tego pogratulować, nie wiele Idoli może tego doświadczyć - zaczął się śmiać

W takich sytuacjach denerwuje mnie nasza 8cm różnica wzrostu.
Jak jestem do niego przytulona muszę nieźle się wychylić żeby zobaczyć jego twarz.

- Jina - po chwili ugiął nogi by mieć oczy na moim poziomie - będę Ci wspierał bez względu na wszystko. Wiem, ze będzie to dla ciebie trudne, ale dasz rade.
- Pół roku i wszystko będzie po staremu.
- Tak. Ja będę waszym aniołem stróżem.
- Choi Beom-Gyu.
- Lee Mi-Jin.
- Wiesz, że Ci kocham?
- Nie.
- Chcesz kopniaka?

Popatrzyłam na niego z grozą i podniosłam do góry kolano.

- Chce przytulasa.

Chłopak rozłożył ręce, a ja z całej siły go objęłam.

Resztę wieczory spędziliśmy oglądając serial. Potem poszliśmy się umyć i jeszcze przez chwilę siedzieliśmy razem na łóżku.

- O której macie to spotkanie? - spytał, bawiąc się moimi włosami

- Nie wiem, od 8 do 13 mam próby do występu na MAMA, a potem od razu jadę do studia. Może pomiędzy studiem, a sesja gdzieś wcisną.
- Do Vogue czy do W Korea.
- W Korea. Do Vogue mam w przyszłym tygodniu.
- Mhm

Chwilę leżeliśmy w ciszy ale czułam, że chłopak zbiera się żeby coś powiedzieć.

- Ej,a może powiemy im, że jesteśmy razem? - rzucił
- Co tak nagle?
- Jeśli potrzebują żeby coś odciągnęło uwagę od tej całej afery to co za różnica z kim będziesz w związku. Ważne żeby ktokolwiek z kimś zaczął chodzić.
- Obawiam się, że już trochę za późno.

Poczułam jak po moim policzku zaczynają lecieć łzy. Beomgyu oczywiście szybko zaaragował i przekręcił moją głowę w kierunku.

- Ej, nie płacz. Wyobraź sobie, że Hessung to ja.

Wybuchnęłam śmiechem.

- Proszę Cię.

Chłopak uśmiechnął się i poprawił mi włosy, które spadły mi na twarz.

- Pogadam sobie z nim jutro na wasz temat.
- Mhm
- Ma być miły. Nawet po za kamerami.
- Ale ja nie muszę być prawda?
- Jina muszę zachować równowagę. W każdym razie jutro czeka go niespodziewana, zaskakująca wiadomość.
- A co jak stracisz takiego przyjaciela?
- Ejej. Wiem, że go nie lubisz ale ja naprawdę się z nim już pohodziłem i jestem mu wdzięczny za to, że przy mnie jest.
- Wiem wiem.
- Ale jeszcze bardziej jestem wdzięczny tobie.

Rzczochrał mi włosy, a ja mocno się w niego wtuliłam.

Nie jestem wam w stanie opisać ile szczęścia zawdzięczam osobie, która jest Beomguy. Bez niego bym nie była taka artystką jaką jestem to pewne. Znam go jakoś od 14 roku życia czyli teraz będzie juz 7 lat. Oboje trenowaliśmy w tej samej grupie. Jednak jeszcze przed naszymi debiutami doszło do małej spiny. Później po debiutach moim solowym (luty 2020) i jego w txt (marzec 2019) całkowicie stracilismy kontakt, ale ponad pół roku temu napisaliśmy razem piosenkę do serialu od tamtej pory stał się znowu moją codzienność.

Śmieszny jest fakt, że tak naprawdę była nas trójka: ja, Beomguy i Heeseung. Przyjaźniliśmy sie i byliśmy nierozłącznie, aż w końcu doszło do pewnych sytuacji, po których straciliśmy do siebie na wzajem jakiejkolwiek uczucia.

I GET LOST IN YOUR EYES, AGAIN        I lee heeseung IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz