I przyjaciółeczka I

184 6 0
                                    

Ostanie dni praktycznie wyglądały tak samo.
Treningi, występy w programach, sesje zdjęciowe i wywiady z okazji combacku.
Przez to wszystko nawet nie muszę spędzać z Heeseung-iem za dużo czasu co bardzo mi odpowiada.

Sytuacja z środowej nocy została wyjaśniona. Heeseung powiedział Beomguy, że do niczego nie doszło. Oczywiście nie jest to gwarancja 100%, ale i tak wreszcie przestałam się tym przejmować.
Od tamtej pory minęliśmy się może raz w Hybe i tyle. Ogólnie, nie zawracamy sobie sobą głowy jeśli nie musimy i jest to fantastyczny układ.
Niestety, jeśli mam być szczerze, dalej siedzą w mnie jego słowa dotyczące tego, że nikt by z mną nie wytrzymał w jednym mieszkaniu. No ale kim ja jestem żeby takie rzeczy mnie raniły.

Niestety jutro ma urodziny i dostałam zaproszenie do ich dormu żeby po świętować, oczywiście porobić jakieś zdjęcia żeby było wiadomo, że jestem mega super dziewczyną. Oczywiście mega się cieszę bo poza Heeseung-iem będzie reszta chłopaków, a ich uwielbiam i super spędza mi się z nimi czas.

Jednak piątkowy wieczór pomimo, że kilka godzin temu w Music Bank wygrałam kolejną już nagrodę z MY BLOOD i cała szczęśliwa, leżałałam rozwalona na kanapie nie zapowiadał się tak cudownie.
Problemem był Heeseung, który miał przyjechać oddać mi ubrania, a ja miałam mu zrobi jakieś urodzinowe focie.

Ogólnie nie wiem co się z mną dzieje, ale zamiast oglądnąć sobie jakiś serial czy coś to siedziałam i przeglądądałam różne tik toki z Heeseung-iem i Kariną.
Widać, że się sobie nawzajem podobają ale cóż. Heeseung w tym roku na galach musi się ogarnąć. Ma mnie.
Jednak coraz więcej tik toków zaczęły mi się pokazywać z nami. Różnego rodzaju edity, scenki więc na szczycie sytuacja jest pod kontrolą.

....
.......

- Hej - przywitałam się
- Dzięki za pożyczenie
- Luz

Podał mi poskładane ubrania i od razu chciał już wychodzić jednak nie tym razem. Niestety.

- Czekaj - przekręciłam
- Co znowu - burknął

Chwilę popatrzyłam na niego w ciszy. Był niemiły, ale widać, że zmęczony.

- Wiesz co, jednak nic - wyszczerzyłam się - spadaj stąd jak masz taki być.
- Jezu, już zaczynasz?
- Ja zaczynam? Popatrz na siebie jak się zachowujesz
- Możesz mi powiedzieć co chciałaś?
- Mam Ci zrobić zdjęcia z okazji wielmożnych urodzin, ale już nie mam ochoty. Papa.

Wyszłam z przedpokoju i poszłam zanieść rzeczy do garderoby.
Kiedy z niej wyszłam chłopak stał przy oknach w salonie i wpatrywał się w nocną panoramę miasta.
Stał tyłem tak idealnie, że mogłabym mu przywalić, ale nie jestem chora. Spokojnie.
Zamiast tego wyciągnęłam telefon i zaczęłam robić zdjęcia.
Oczywiście, musiałam mieć włączony głos, więc po pokoju rozległ się dźwięk pstryknięcia na co chłopak od razu się odwrócił.

- Nie ruszaj się - krzyknęłam

Zrobiłam zbliżenie i idealnie udało uchwycić mi się twarz Heeseung'a i samolot przelatujący w tyle.

- Wolałbym mieć jakieś bardziej zaplanowane zdjęcia niż to - rzucił
- Jeśli zechcesz wysłuchać mojego pomysłu to takie dostaniesz
- Zamieniam się w słuch

Burknął i ruszył w stronę kuchni, a następnie wyciągnął sok z lodówki. Chyba się coś za bardzo zadomowił.

- Przepraszam, ktoś Ci pozwolił? - spytałam
- Nie - wziął łyka - mówiłem Ci, że będę robił co chce, gdzie chce i kiedy chce

Przysięgam.
Czułam jak znowu ogarnia mnie wszechobecne wkurzenie dlatego wzięłam głęboki wdech i na chwilę odwróciłam się do niego tyłem.
Nie będę sobie psuła takiego pięknego dnia. Dam radę.
Policzyłam do 10 i odwróciłam się do niego z najbardziej sztucznym uśmiechem jakim się tylko dało.

I GET LOST IN YOUR EYES, AGAIN        I lee heeseung IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz