I tacka, zazdrość i misja I

169 14 5
                                    

[POV: Jin]
Przez wyjazd chłopaków na Filipiny i brak Heeseung'a ostatnie 4 dni wyglądały całkowicie normalnie.
Dokładnie tak samo jak jeszcze kilka miesięcy temu. Oczywiście dalej, jeśli się nie widzimy to z sobą nie gadamy, nasze wiadomości ograniczają się do wysyłania sobie artykułów na nasz temat.

Miano artykułu tygodni nosi artykuł o tytule: ZRANIONA JIN, Z SAMEGO RANA WRAZ Z HEESEUNG'IEM OPUSZCZA DORM ENHYPEN. DO CZEGO DOSZŁO W NOCY?!

Przysięgam, jak to przeczytałam myślałam, że się popłacze z smiechu. Komentarze też tego nie ułatwiały.
Wcześniej takie rzeczy mnie nie rozśmieszyły, a wręcz denerwowały, ale od kiedy zaczęliśmy z sobą gadać normalnie moją perspektywa się lekko zmieniła.

Ogólnie, na wszystko się zmieniła.
Te dni bez Heeseung'a, dały mi też do zrouzminie, że chyba chcą dać nam drugą szansę.
Wręcz na pewno chce. Widzę jak się zmieniłam od kiedy znowu spędzamy razem czas. Nawet Jess i Kim-Jung to zauważyli.
Pozwoliłam sobie, pogodzić się z faktem, że chcąc nie chcąc cały czas go kochałam.
Co prawda był moment kiedy te uczucia lekko wyblakły, ale od kiedy te 2 lata temu zobaczyłam go już jako członka Enhypen, próbowałam sobie wmówić, że go nie nawiedzę, bo tak naprawdę wciąż go kochałam.
Czas dojrzeć i pogodzić się z tym faktem. Tak samo jak z tym, że Heeseung chyba po prostu jest mi pisany.
Nie umiem tego opisac, ale jego obecność wewnątrznie mnie uspokaja i za każdym razem czuję przy nim dziwną radość.
W sumie nie "dziwiną", tylko tą samo co czułam jak się poznaliśmy w tym 2018.

Najgorszym elementem tego wszystkiego jest rozmowa z Heeseung'iem.
Nie wiem jak mam mu to wszystko powiedzieć bo nie jestem zbyt wylewną osobą.
Wiem na pewno, że zanim porozmawiam z nim, chce powiedzieć o wszystkim Ni-ki'emu.

....
.......

Lekko zestresowana czekałam na przyjaciela w kafejce.
Dopiero co wrócili i mówiłam mu, żebyśmy porozmawiali jutro, ale on się uparł na dziś.

- Jeestem - podbiegł do stolika i usiadł naprzeciwko mnie
- Żyjesz?
- Żyje żyje - uśmiechnął się - nawet jakoś nie jestem bardzo zmęczony. Co tam?

Popatrzyłam na chłopaka, a następnie dosunęłam krzesło do stolika.

- Możemy porozmawiać o Heeseung'u?
- No jasne - zaśmiał się - czemu mielibyśmy nie móc?
- Miałam wrażenie, że już Cię denerwujemy
- Nie no Mi-Jin, tak sobie żartowałem i chciałam sprawdzić czy dasz rade wytrzymać nie mówiąc o nim
- Bardzo śmieszne - przekręciłam oczami
- No to dawaj. Co zrobił? - nachylił się
- Nic nie zrobił, ja chyba podjęłam decyzję
- O czym? - pochylił się
- Żeby dać nam jeszcze jedną szanse

Jego oczy momentalnie się zaświeciły i szeroko się uśmiechnął.

- Tak - złożył ręce do modlitwy i spuścił głowę - nie wiem nad czym ty się zastanawiasz.
- Myślisz, że on też chce?
-

Mi-Jin - odchylił się załamany - on wyleci w kosmos jak mu to powiesz. Słuchaj mnie uważnie. Kiedy Hyung powiedział nam całą historię, mieliśmy poważną rozmowę z chłopakami. W sensie w 6 bez Heeseung'a i doszliśmy do wniosku, że żadne was się nie pozbierało po tym związku i dalej w nim tkwicie. Po drugie, przysięgam Ci on o tobie gada 24/h. Jeśli mamy chodź chwilę przerwy to czyta o was artykułu i cały czas coś o tobie mówi, więc jeśli on nie chce drugiej szansy to ja nie wiem czego chce.
- Mhm - zaśmiałam się bo zachowywał się jak małe dziecko - czyli tak
- No - zaklaskał - to jak mu to powiesz?
- Nie wiem

I GET LOST IN YOUR EYES, AGAIN        I lee heeseung IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz