I 100m² I

125 8 0
                                    

[ pov: Jin ]

O 19:40, dotarłam wyczerpana do domu. Pierwsze co zrobiłam to zadzwoniłam do rodziców, którzy powiedzieli, że są z mnie mega dumni i żebym sie nie przejmowała plotkami i spędziła miły czas z swoim chłopakiem.
Bla bla bla

Aktualnie, mój chłopak jest osobą, z którą najabardziej nie chce spędzać czasu ani się widzieć.
Rzeczywiście, może trochę przesadziłam rzucającpuszką, naprawdę przesadził.
Nie nawiedzę jak ktoś wtrąca się w nie swoje sprawy.
Najdziwniejsze jest to, że jak na razie nie miałam żadnej rozmowy z menadżerami. Kim-Jung i Jes zachwują się jakby nic się nie stało.

Do jego przyjazdy została mi jakaś godzina, więc poszłam się umyć, a następnie z założonymi wałkami rzuciłam się na łóżko.
Chciałam porozmawiać z Rikim, ale nie wiedziałam jak się czuje więc wybrałam numer do Jungwona.

J: halo? - jego głos brzmiał dziwnie niemiło
M: hej, dzwonię zapytać jak ma się Ni-ki?
J: źle - rzucił - prawie cały dzień śpi

Odsunełam telefon od ucha, żeby upewnić się, że na pewno wybrałam dobry numer.
Jungwon nigdy nie rozmawiał z mną w ten sposób, brzmiał jakby był o coś na mnie zły czy coś.

M: Jungwon?
J: Tak?
M: Coś się stało?
J: Nie - zaśmiał się - czemu coś miałoby się stać?
M: Nic, tak pytam.
Jake: Mi-Jin - usłyszałam kolejny znajomy głos - gratulacje z okazji combacku!!
M: Dzieeeeekuje - uśmiechnęłam się do telefonu - jest gdzieś obok też Ni-ki?
J: Jak chcesz z nim porozmawiać to do niego napisz. Przed chwilą był w toalecie, więc może jeszcze nie śpi.
M: Oki
J: Coś jeszcze?
M: Tak - zamyśliłam się - Heeseung już się zbiera?
J: Już wyszedł, co tak nagle się o niego pytasz?
M: Tak po prostu - rzuciłam
J: Mhm, to pa
M: pa

Wciąż byłam pewna, że coś jest nie tak, ale skupiłam się na wybraniu numery Ni-ki.

Do: rikiniki👶🏻
Żyjesz?

Od: rikiniki👶🏻
Żyje

Ledwo zdążyłam odczytać wiadomość, a mój telefon zaczął wibrować.
N: Masz chwilę?
J: No jasne - uśmiechnęłam się - Jak się czujesz??
N: Średnio, Heeseung zmierzył mi przed chwilą gorączkę i mam ponad 39°.
J: Po pierwsze jestem bardzo zła, że dowiedziałam się o tym, dopiero jak Heeseung przyjechał. Po drugie Nishimura Riki masz zdrowieć, natychmiast!
N: Po drugie robię wszystko co w moje mocy, po pierwsze miał Ci nie mówić. Wszystko to dla twojego dobra.
J: Jasne, dziękuję za troskę - zaczęliśmy się śmiać
N: Dobra czas porozmawiać o gwiedzie dnia
J: Oh! O kim?
N: Kojarzysz może Lee Mi-Jin? Miała dziś dowalony comback, po roku.
J: Kurde słyszałam gdzieś ale musisz powiedzieć coś więcej...
N: Jestem z ciebie dumny, bardzoo.

Ton głosu, chłopaka spoważniał i rzeczywiście było w nim słychać podziw i dumę.
Uśmiechnęłam się.

N: Choreografi jeszcze nie wiedziałam bo nie jestem w stanie patrzeć na ekran ale teledysk i cały album przesłuchałem.
J: I jak, zgadzasz się z tytułem?
N: Że jest twój i o tobie? TAK, bardzo.
J: Misja udana.
N: Każda piosenka jest inna i piękna, naprawdę.
J: Dzieeeeekuje! Wiesz, że twoja opinia zawsze dużo mi daje. Dlatego! Musisz być zdrowy!
N: hahahah okej
J: Za tydzień nagrywamy tik toka razem. Zapamiętaj.
N: Tak jest! Dobra to teraz dla kogo napisałaś to my butterfly? Heeseung wykiwasz ale mnie nie. Hm?
J: Bardzo śmieszne, powiem ci za jakiś czas. Albo jak zobaczysz to może będziesz wiedział.
N: Ooo będzie teledysk.
J: Tak. Po nim Ci powiem.
N: trzymam cię za słowo
J: Ja zawsze dotrzymuje obietnicy. Dobra nie mecze cię już. Śpij i pij dużo wody żebyś się nie odwodnił.
N: Dobrze Mamo, a ty baw się świtanie na kolacji z swoim bff, chłopakiem roku Lee Heeseun.
J: Idź spać definitywnie. Dobranoc.
N: Dobranoc.

I GET LOST IN YOUR EYES, AGAIN        I lee heeseung IOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz