Rodział 3. „Spotkanie"

19 2 0
                                    


Miranda:
-Nie, Ty na pewno mnie z kimś pomyliłaś, ja jestem zwyczajną dziewczyną, nikim wyjątkowym.

?:
-Oj uwierz mi dziecko,  jesteś bardziej wyjątkowa niż sobie wyobrażasz.

Miranda:
-Chyba bardziej jebnięta niż sobie wyobrażam, w końcu gadam z czymś co wyskoczyło z kamienia.
*Chwyciłam za poduszkę która leżała obok mnie i rzuciłam w postać, jakie było moje zdziwienie gdy poduszka przeleciała przez nią a ona dalej tu była*

?:
-W ten sposób nic nie zdziałasz, ale spokojnie niedługo wszystkiego się dowiesz.

Dziwna postać w mgnieniu oka schowała się z powrotem do kryształu a miranda sama nie wiedziała co ma o tym wszystkim myśleć, postanowiła ona zadzwonić do jedynej osoby której ufała a był nią hades, wybrała na telefonie numer i zaczęła dzwonić

Miranda:
-Hej

Hades:
-Hej, coś się stało? Czemu dzwonisz?

Miranda:
*zaczęłam z nerwów chodzić po pokoju*
-W właściwie to tak, coś się stało, mógłbyś do mnie przyjść, nie za bardzo umiem ci to opisać przez telefon.

Hades:
-Yyy, jasne mogę do ciebie wpaść, a kiedy bym miał przyjść?

Miranda
-Możesz nawet teraz, mamy nie ma w domu.

Hades:
-Noo dobra, to będę za dwadzieścia minut, pasuje?

Miranda:
-Jasne, to ja zaczekam na ciebie, papa

Hades:
-pa

Rozłączyli się, Miranda zaczęła ogarniać swój pokój bo był tam straszny syf, gdy podniosła swoją kurtkę aby odwiesić ją do szafy, z kieszeni wypadła jej mała karteczka, nie pamiętała aby coś takiego chowała do kieszeni więc otworzyła ją aby sprawdzić co było w niej napisane.
W środku była wiadomość.

"Hej, jeżeli odkryjesz imię które jest zapisane w bryloczku to zadzwoń do mnie, to mój numer  *Numer telefonu*
Zeus*

Miranda:
-Kurwa teraz ten chłop będzie mnie prześladował, Japierdole

Miranda po dłuższej chwili namysłu doszła do wniosku że ten chłopak może coś wiedzieć k tym kamieniu, postanowiła zaryzykować i zadzwonić do niego

Miranda:
-Cześć...

Zeus;
-Hej

Miranda:
-Chyba się domyślasz co się stało?

Zeus:
-Tak, to jaki masz teraz plan?

Miranda:
-Mój przyjaciel ma do mnie przyjść i mamy o tym pomyśleć, chciałbyś nam pomóc?

Zeus:
-Jasne nie ma problemu, to za ile miałbym być i gdzie?

Miranda:
-Za pół godziny u mnie w domu, już ci mówię adres *podała adres*, to do zobaczenia za niedługo, papa.

Zeus:
-tak, do zobaczenia.

Rozłączyli się, po paru sekundach do Mirandy dotarło że właśnie zaprosiła niezrównoważonego emocjonalnie typa do swojego domu gdzie nie ma rodziców.

Miranda:
-Japierdole, mi chyba naprawdę odbiło, dobrze że Hades będzie bo bez niego to bym chyba spanikowała

Piętnaście minut później prszyszedl Hades

Hades
-Hej, kupiłem na chrupki.

Miranda:
-Serowe, moje ulubione ale skąd wiedziałeś?

Hades:
-Męska intuicja
*Uśmiechnąłem sie*
-To mogę wejść?

Daimond HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz