Rozdzial.9,,Czy zostaniesz.....?"

11 1 5
                                    

...mam nadzieje że tak będzie, nie chcę żeby to była przygoda na jedną noc*

Hades:
*Już rozpiąłem mu rozporek i miałem ściągnąć jego bokserki gdy nagle zapukał*

Jakaś laska:
-Ej wolne? koleżanka będzie żygać

Hades:
*podniosłem się z ziemi i otworzyłem drzwi*
-Tak proszę
*dziewczyny weszły a ja i Apollo wyszliśmy z łazienki, widziałem że Apollo nie jest zadowolony z tej sytuacji ale przytuliłem go i wyszeptałem*
-Następnym razem się uda

Apollo:
-Ta, pewnie tak
*przytuliłem go również*

Hades:
-Słuchaj bardzo miło cię było poznać alę muszę już lecieć do domu, podasz mi swojego instagrama?

Apollo:
-Jasne, Apol_lixx

Hades:
-Fajna nazwa, zaraz cię dodam i do zobaczenia

Apollo:
-Do zobaczenia
*nie wiedziałem czy tak wypada ale pocałowałem go na pożegnanie*

Hades:
*było mi bardzo miło gdy Apollo to zrobił i odwzajemniłem jego pocałunek*

Apollo:
*skończyliśmy się całować*
-to...papa

Hades:
-pa
*poszedłem do w stronę wyjścia wcześniej żegnając się z Natalią i wyszedłem z jej domu po czym zacząłem się kierować w stronę swojej chaty*

Apollo
*gdy Hades sobie poszedł stałem tam jeszcze chwilę myśląc nad tym wszystkim co się wydarzyło tego wieczoru, po paru minutach otrząsnąłem się i poszedłem z powrotem do ekipy*

Oliwia:
-Ej Apollo gdzie jest Hades?

Apollo:
-Musiał już lecieć do domu a co polubiłaś go?

Oliwia:
-No jasne że tak, jest mega zajebisty, weź go dodaj do naszej grupy na ig

Apollo:
-Spoko, ma potem do mnie napisać na insta to wtedy go dodam

Oliwia:
-Jasne luzik


*Od momentu imprezy przez miesiąc nic się zbytnio nie działo, wszysycy normalnie chodzili do szkoły, Hades i Zeus rozwinęli swoją relacje jednak Zeus nigdy nie powiedział Hadesowi o tej sytuacji w kuchni.
O dziwo duch spełniania życzeń nie pojawiał się co mocno intrygowało Mirandę jednak uznała że puki nie musi to nie będzie spełniać życzeń aby nie prowokować ducha.
Apollowi i Hadesowi mocno rozwinęła się relacja, Hades dołączył do jego ekipy i z każdym się zakolegował, a między nim a Apollem poza paroma pocałunkami do niczego więcej nie doszło po imprezie.

Pewnego spokojnego niedzielnego wieczoru do Mirandy napisała jej stara koleżanka Asia*

Asia:*Siemanko co tam*

Miranda:*O bosz siema Asia, dawno nie pisałyśmy to już chyba z 7 miesięcy będzie*

Asia:*Wiem babo, wybacz, wiesz że mam teraz cięższy okres po śmierci mamy i po prostu chciałam się odciąć od wszystkiego*

Miranda:*Jasne kumam, a więc co tam u ciebie?*

Asia:*Jakoś leci, zaczynam funkcjonować normalnie, jutro chyba nawet będę w szkole*

Miranda:*O kurwa, ale zajebiście, musimy sobie zrobić ploteczki bo to co się dzieje od miesiąca w moim życiu to jest istna paanoja*

Asia:*O kurwa to musimy sie zgadac koniecznie, mozemy jutro pogadać w szkole a potem iść do ciebie albo się przejść po parku co ty na to?*

Miranda:*Jestem za*

Asia:*No to super, to do jutra, papa*

Miranda:*Papa*

Daimond HeartOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz