10. Bankiet

283 10 0
                                    

Jedliśmy obiad w całkiem komfortowej ciszy. Gdy skończyliśmy była już 14 a na 18:30 mamy bankiet. Szybko po umyciu naczyń poszłam z Adrienem się szykować. Ubrałam czarną suknię sięgającą do samego dołu. Błyszczała się i była bardzo piękna. Do tego czarne obcasy. Zrobiłam sobie jeszcze lekki makijaż.

*tak wyglądała Hailie*

Adrien miał czarny garnitur i do tego czarne eleganckie buty

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Adrien miał czarny garnitur i do tego czarne eleganckie buty. Tyle czasu nam zleciało bo jeszcze prysznic itp. Że była już 17. Zjedliśmy coś i wyszliśmy. Wyjechaliśmy i zaczęliśmy całkiem przyjemną rozmowę.
-Hailie monet
-tak Adrienie Santanie?
-wiesz czego najbardziej pragnę?
-nie wiem
-aż w końcu będzie Hailie Monet-Santan
Cicho się zaśmiałam pod nosem i odwróciłam wzrok na szybę obok. Adrien się popatrzył na sekundę i położył swoją rękę na moim udzie.
-kocham cię Hailie
-ja ciebie też Adrien
Gdy dojechaliśmy od razu poszliśmy do środka. Oczywiście mój chłopak mi otworzył drzwi. Gdy już byliśmy w środku uwidzieliśmy tam w oddali Vince więc do niego krzyknął Adrien.
-hej!
Vince się popatrzył i do nas podszedł.
-witam
-cześć Vince
-witaj drogi Vincencie
-zapraszam mamy dużo do omówienia Adrien
-a ja?
-ty Hailie się zajmij proszę dekoracjami tam są naszykowane, Maya ci Pomorze.
-dobrze-powiedziała odchodząc a gdy weszłam w głąb sali od razu uwidziałam Maye.
-cześć kochana-powiedziała bo nie była z byt daleko a ona się odwróciła i podeszła szybkim krokiem do mnie (miała obcasy dlatego).
-w końcu się widzimy kochana!
Mówiąc to ona mnie przytuliła. Zaczęłyśmy się szykować i plotkować. Maya zaczęła temat o Adrienie.
-a gdzie masz twoją chłopaka?
-a tam gada z Vince-powiedziałam i obie się na nich popatrzyli a oni na nas cały czas się patrzyli. Złapałam chwilowy kontakt wzrokowy z Adrienem.
Gdy skończyli mój kochanek przyszedł do nas oplatając mnie od tylu w talii.
-cześć-szepnął
-No witam
-i jak ci tam idzie?
-a dobrze i dobra gadaj
-co mam gadać?
-o czym gadałeś? W końcu mnie tam nie było więc jestem ciekawa
-o niczym
-to po co gadaliście
-musieliśmy
-a na jaki temat?
-na temat pod tytułem: „Organizacja"
-aaaaaaa
Adrien odszedł i zaczął się bankiet.
Dobrze się bawiliśmy. Tańczyłam z prawie wszystkimi. Nagle wszystko ucichło bo Adrien wyszedł na scenę.
-witam was wszystkich tutaj zebranych-zaczął przemowę-mam bardzo ważne pytanie do bardzo ważnej osoby. Z tąd jest jedna osoba która mi zmieniła życie, bardzo ją kocham i zależy mi na niej nieziemsko-tu zrobił przerwę na wdech- zapraszam na scenę Hailie Monet-powiedział a ja że siedziałam na długim stole na samym końcu gdzie siedzieli sami Monetowie to wstała i przemarzałam cały korytarz. Gdy dotarłam Adrien mi podał rękę gdy wchodziłam na scenę. Przyjęłam ją i wyszliśmy na środek sceny-wiesz Hailie jak bardzo cię kocham i mógł bym za ciebie oddać życie-w tym momencie Adrien Santan klęknął przede mną k wyciągnął czerwone pudełeczko które otworzyła w nim był piękny pierścionek zaręczynowy-Hailie Monet czy wyjdziesz za mnie?-powiedziała a jedna moja noga była o pół kroku z tyłu a druga była normalnie. Ręce przyłączyłam do siebie i przyłożyłam do nosa. Wzruszyłam się.
-Tak!
Adrien wstał zakładając mi na palec pierścionek. Gdy już to zrobił on mnie przytulił a wszyscy wstali i zaczęli bić nam brawa.

H.M x A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz