6. Wózek

362 11 0
                                    

Adrien:
Nasze języki zaczęły współpracować. Wreszcie całowałem się z kimś kogo kocham. W tym momencie zobaczył nas Dylan który aktualnie nas szukał a że jakaś łaska wchodziła to drzwi się otworzyły i nas zauważył.
-Hailie?!-krzyknął i w tym monecie Hailie tak się wystraszyła że przerwała pocałunek i po patrzyła się w tamtą stronę z przerażeniem.
-Dylan to nie tak jak myślisz-powiedziała Hailie odsuwając mnie od siebie i podchodząc do Dylana który również szedł w naszą stronę. Ja szedłem za Hailie powolnym krokiem a w oczach miałem obojętność.
Wszyscy bracia wyszli z sali bo kto by nie usłyszał takiego głośnego Dylana? Wszyscy podbiegli za Dylanem gdy on się rzucił na mnie z pięściami. Oddałem cios gdy on dostał nie świadomie w nos. Nic mu się nie stało ale odpuścił bo zauważył że jestem silniejszy od niego. Poszedł z złością a ja wyszłem z toalety i usiadłem na krześle w holu. Hailie usiadła koło mnie co bardzo mnie zszokowało.
-a-adrien...-powiedziała bardzo zmęczona i przerażona a ja momentalnie jak na zawołanie się odwróciłem w jej stronę. Hailie w tym momencie zemdlała. Ja wstałem jak poparzony i zacząłem wołać lekarzy.
-halo lekarz!
Podszedł jeden i wziął moją ukochaną na wózek.

H.M x A.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz