Cloe zmarła...
Szybko wziąłem ją na ręce i pobiegliśmy. Hailie coś do niej mówiła ale ona tylko płakała.
W pośpiechu wsiadłem do auta jak i Hailie.
Ukochana miała ją na rękach. Strasznie nad nią szlochała...***
Gdy dojechaliśmy do szpitala wzięli ją na blok operacyjny. Zadzwoniłem szybko do Vincenta żeby przyjechał z resztą.*Vincent&Adrien*
-halo-powiedział lodowato Vince-Vince Halo-powiedziałem w pośpiechu
-tak Adrien? Coś się stało?
-przyjedź szybko do szpitala-powiedziałem
-DLACZEGO?!-wydarł się. Nigdy nie słyszałem żeby tak się darł
-Cloe została dźgana nożem przez Grace
On się rozłączył. Pewnie biegł z braćmi do swoich aut.
*end Vincent&Adrien*
My czekaliśmy na wyniki. Hailie nie mogła ogarnąć łez więc żeby ją uspokoić wziąłem ją na kolana i przytuliłem.
-No już...ciiii-uspokajałem ją-będzie dobrze
Ona nie odpowiedziała tylko ryczała jeszcze mocniej.
Vincent:
Biegłem przed siebie prosto do swojego auta.
-a ty gdzie?-zapytał Dylan z Martiną u boku.
-do szpitala
-PO CO NIBY?!-zapytał podenerwowany Will. Nie zapytał, on się wydarł
-Cloe została dźgana nożem przez Grace.
Wszyscy biegliśmy do aut. Gdy je oddaliliśmy jechaliśmy dobre 250 km/h.
***
Adrien:Aktualnie wieźli Cloe na salę.
Cloe zmarła...
Hailie jeszcze mocniej płakała. Nawet Vincentowi zleciała jedna łza która od razu starł.
Po chwili żałoby nad Cloe, tętno zaczęło pikać.
Wezwaliśmy lekarkę a po chwili wrócili i powiedzieli że Cloe...
~~~~~~~~
Hejka kochani=>
Pomysł na rozdział wzięty od Anexic09
Dziękuje za pomysł=>To tyle z mojej strony<3
Bayy i do następnego<3
CZYTASZ
H.M x A.S
RomantikHailie i Adrien się spotykają i myślą że nie zostanie między nimi jakakolwiek więź. Ale czy na pewno? Dowiecie się tego wszystkiego w tej powieści=>