ALAINA
Kolejny tydzień w The Black Raven był tak pracowity, że nawet się nie zorientowałam, kiedy mi minął. Na szczęście dzięki natłokowi pracy bardzo mało widziałam się z Masonem. Przez ten tydzień jeździłam do pracy z Rayem, gdyż swoje auto oddałam do naprawy. Chłopak mieszkał kilka ulic ode mnie i zgarniał mnie po drodze. Swój samochód odebrałam wczoraj, a naprawa niemal wyczyściła mój portfel. Tak naprawdę w ogóle nie opłacało mi się go naprawiać, ale nie stać mnie było teraz na nowe auto, a do pracy jakoś musiałam dojeżdżać.
Dzisiejszy dzień też zaczął się pracowicie, ale przynajmniej mając tyle pracy nie miałam zbytnio czasu, by rozmyślać nad Masonem i tym wszystkim, co się wokół nas działo. Ostatnio mu powiedziałam, że moje wyjaśnienia nie miałaby sensu, bo tak właśnie czułam. Mason pod tym względem się nie zmienił. Dalej mnie nienawidził, więc z pewnością nie będzie chciał mnie wysłuchać. Zupełnie tak jak wtedy. Zdawałam sobie sprawę z tego, jak bardzo go zraniłam, wiedziałam, że to ja ponoszę odpowiedzialność za rozpad naszego związku, ale chciałam, by chociaż mnie wysłuchał. Gdyby nie wszystko to, co wydarzyło się z moim ojcem, nie musiałabym rozbierać się przed obcymi facetami. Nienawidziłam tej pracy, ale pieniądze z niej pomagały mi na spłatę długów po ojcu. Mój ojciec hazardzista przepuszczał każdego centa nie zwracając uwagi na to, że zaczęliśmy pogrążać się w długach. Nie mówiłam o tym Masonowi, bo najzwyczajniej w świecie było mi wstyd. Nie było, czym się chwalić. Przy nim chciałam być szczęśliwa, uśmiechać się i nie myśleć o tych wszystkich problemach. Tak bardzo żałowałam tego, że tak mocno go zraniłam. Nie liczyłam już na jego wybaczenie, tylko by mnie po prostu wysłuchał. Jednak patrząc na to teraz, dochodziłam do wniosku, że i to nie miałoby sensu. Nic by to nie zmieniło, a Mason i tak zawsze będzie chował żal do mnie.
Po śniadaniu wyszłam na dwór złapać trochę świeżego powietrza przed pracą. W pewnym momencie dostrzegłam panią Shaw. Kobieta pomachała do mnie i szybkim krokiem ruszyła w moim kierunku. Emily Shaw była znaną pisarką kryminałów i właśnie pracowała nad nową powieścią. Zawsze tu przyjeżdżała i całkowicie pochłaniała się pracy.
– Dzień dobry, coś się stało? – zapytałam, widząc jej zdenerwowanie.
– Dzień dobry, Alaino. Nie wiesz, gdzie się podziewa Mason?
– Nie ma go w domu?
– Już dwa razy byłam.
– To może ja będę mogła pomóc? – zaproponowałam.
– Właściwie... Czy mogłabyś załatwić jakiegoś ogrodnika? Ten bluszcz na zewnątrz jest przepiękny, niestety wczoraj dość długo wiało i pnącza zasłaniały mi światło – wyjaśniła. – Może uda udałoby się coś z nim zrobić, bo dziś też jest wietrznie, a muszę pracować?
– Oczywiście, zaraz zadzwonię do Ralpha, powinien szybko tu dotrzeć.
– Dziękuję. – Uśmiechnęła się serdecznie. – Wybieram się teraz na spacer nad jezioro, muszę się przewietrzyć.
Od razu zadzwoniłam do Ralpha, ale mężczyzny nie było w okolicy. Miał być dopiero za dwie, trzy godziny i wtedy mógłby się zająć bluszczem. Pani Shaw zależało na czasie, skoro chciała popracować, dlatego pomyślałam, że sama się tym zajmę. Przecież to nie mogło być takie trudne. Najpierw jednak poszłam sprawdzić, co się stało. Faktycznie bujne pnącza chyba się odczepiły od podpórki i przy wietrze zasłaniały okno. Poszłam do garażu po drabinę, wzięłam też kawałek sznurka, po czym ostrożnie weszłam na nią i sięgnęłam dłonią między gęstymi pnączami. Pomyślałam, że złapię delikatnie pnącza sznurkiem i je przymocuję tak, by nie przeszkadzały, ewentualnie później ogrodnik zadecyduje co z nimi zrobić. Sięgnęłam głębiej dłonią, by złapać kolejne pnącza, gdy nagle poczułam bardzo bolesne ukłucie między kciukiem a palcem wskazującym. Tak mnie to zabolało, że energicznie wycofałam rękę, przez co straciłam równowagę na drabinie. Próbowałam się złapać, by nie spaść, ale bolała mnie dłoń, więc nawet nie miałam jak się dobrze nią przytrzymać. Drabina zaczęła się przechylać, stopa osunęła mi się na stopniu, a mój upadek był nieunikniony.
CZYTASZ
Hidden Desire
RomanceMason DeCamp porzuca dotychczasowe życie i przeprowadza się do Coralville, gdzie ma poprowadzić pub, który otrzymał w spadku. Choć dla mężczyzny będzie to całkiem nowe doświadczenie, podejmuje wyzwanie. Gdy na drodze staje kobieta, która była dla ni...