Rozdział 14

240 44 20
                                    

MASON

Do domu wróciliśmy koło pierwszej. Nicky była zmęczona, więc wzięła prysznic i poszła spać. Miałem położyć się z nią, ale tak naprawdę w ogóle nie chciało mi się spać. Otworzyłem sobie piwo i usiadłem w salonie. Cały czas rozmyślałem o tej rozmowie z Alainą w klubie. Ona miała nadzieję, że jakoś się dogadamy, że być może damy sobie drugą szansę. Czy to w ogóle było możliwe? Biłem się z myślami, bo byłem wściekły na nią o to, rozczarowany jej postępowaniem, nie wyobrażałem sobie, że kiedykolwiek mógłbym jej to wybaczyć, jednak skłamałbym gdybym powiedział, że nic do niej nie czuję. Nic pozytywnego. Moje uczucia w tym momencie były tak mocno zagmatwane, że sam jeszcze nie rozumiałem tego wszystkiego. Przecież gdyby Ali mnie nie zdradziła, mógłbym przysiąc, że teraz byłaby moją żoną. Kochałem ją do szaleństwa i moje serce wcale nie zapomniało tego uczucia. Ona, jako pierwsza obudziła we mnie miłość i wiedziałem, że nigdy nie poczuję nic tak silnego do innej kobiety.

Dlaczego Ali musiałaś to wszystko zniszczyć?

Tak się zamyśliłem, że nawet nie zauważyłem, kiedy do salonu weszła Nicky. Miała na sobie tylko krótką zwiewną koszulkę nocną. Podeszła bliżej i usiadła na mnie okrakiem, wpijając się w moje usta.

– Siedzisz tu z piwem, a moglibyśmy lepiej spożytkować ten czas – zamruczała między pocałunkami.

– Byłaś zmęczona.

– Ale teraz już nie jestem i mam straszną ochotę na ciebie... Tylko widzę, że ty chyba nie masz.

– To nie tak, śpiący się zrobiłem i głowa mnie trochę boli.

– No to z pewnością to piwo ci pomoże – prychnęła, zeszła z moich kolan i podeszła do drzwi tarasowych. – Może wyskoczymy w następny weekend do Seattle? – zaproponowała niespodziewanie.

– Co?

– Moglibyśmy takie widoki podziwiać z apartamentu na ostatnim piętrze.

– Takie? Czyli małomiasteczkowe?

– Masz rację. O wiele lepsze.

– To jest ona – wypaliłem chyba bez namysłu.

– Co? – Usłyszałem, że się odwróciła. – Jaka ona?

– Pamiętasz jak się poznaliśmy, rozstałem się wtedy z dziewczyną. – Podniosłem na nią wzrok.

– Z tą, która była całym twoim światem? – zapytała wyraźnie rozgoryczona.

– Tak – westchnąłem. – To ona.

– Ona, czyli kto? – Nicky wyraźnie się zdenerwowała.

– Alaina – wyznałem w końcu.

– Czekaj... Ta Alaina?

– Tak.

– I mówisz to tak spokojnie? – Niemal opadła na sofę obok. – Dlaczego ty... Mason, do cholery, dlaczego to przede mną ukryłeś?

– Nie wiem. – Podniosłem się z fotela i opróżniłem butelkę z piwem. – Nie wiedziałem jak ci to powiedzieć.

– Austin wie? – Na moment zamilkłem. – Jasne, że nie wie. Wolicie grać na dwa fronty! – oburzyła się.

– Jakie dwa fronty? Nic między nami nie zaszło.

– Co nie znaczy, że nie chciałbyś. – Wbiła we mnie spojrzenie, oczekując odpowiedzi.

– Nie myślę o Alainie w ten sposób. To przeszłość, zamknięty rozdział.

– Sam nie wierzysz w to, co mówisz – skwitowała. – Gdyby tak było od razu byś mi o niej powiedział. Nie ukrywałbyś tego. Widziałam, że w twoim zachowaniu było coś nie tak. Byłeś zdenerwowany, wkurzony, ale teraz wiem, że jesteś po prostu zazdrosny, bo ona jest z twoim kolegą.

Hidden DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz