Rozdział 24

333 46 17
                                    

ALAINA

Dziś czułam się nieco lepiej, choć wczorajsze wino przyprawiło mnie o ból głowy, ale mocna kawa pomogła. W The Black Raven od rana był spory ruch, więc miałam, co robić i nie było czasu na nudę. Austin napisał mi wiadomość, że zostało u niego w domu kilka moich rzeczy i postara mi się je podrzucić na tygodniu. Mason podrzucił mnie do pracy, ale sam przyjechał tu dopiero po dwunastej i zamknął się w biurze. Od Kathleen dowiedziałam się, że nie był w najlepszym humorze. Zrobiłam mu kawę, wzięłam filiżankę i poszłam mu zanieść, by przy okazji sprawdzić, co u niego.

– Hej, masz ochotę na kawę? – Weszłam do środka, a on podniósł na mnie wzrok. Faktycznie coś go trapiło, ale jednocześnie, gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się.

– Chciałbym cię przytulić – powiedział i wstał z fotela.

Postawiłam kawę na biurku, a Mason podszedł do mnie. Czy tęskniłam za jego dotykiem? Bardzo.

Ujęłam jego dłonie, a on przyciągnął mnie do siebie i zamknął szczelnie w swoich ramionach. Wtuliłam się w niego, wracając pamięcią do naszych wspólnych chwil i wspominając tak dobrze mi znany jego dotyk oraz zapach. Zauważyłam, że Mason wrócił do cytrusowych aromatów, które na nim uwielbiałam. Idealnie się z nim komponowały, dodając mu elegancji i pewności siebie.

– Ali, nie mieliśmy okazji jeszcze porozmawiać, ale jak jest między tobą i Austinem? – zapytał, odsuwając się delikatnie ode mnie.

– Widzisz... Wyszło na to, że mamy kilka niezałatwionych spraw. On ze swoją byłą dziewczyną, a ja z moim byłym chłopakiem.

– Masz na myśli mnie? – Zmarszczył lekko czoło.

– Nie spotykałam się już z nikim innym.

– Czy to znaczy, że ty i on...? – Przytaknęłam na jego pytanie.

– Tak, rozstaliśmy się – odparłam, a na usta Masona wpłynął lekki uśmiech. – Mason! – upomniałam go.

– Ali, no nie ukryję tego, że cieszy mnie ten fakt.

– Widzę. Przykro mi tylko, że zraniłam Austina.

– Rozumiem cię, ale Austin da sobie radę, a ja chcę w końcu nacieszyć się tobą – zakomunikował, po czym pocałował mnie tak namiętnie, że aż brakło mi tchu.

– Mason, zaczekaj. – Niechętnie przerwałam.

– Coś się stało?

– Czy to znaczy, że mi wybaczasz? – zapytałam niepewnie. – Jesteś w stanie mi wybaczyć i zapomnieć to, co ci zrobiłam?

– Zapomnieć pewnie nie zapomnę, jednak potrafię z tym żyć. – Czułam ulgę, gdy to mówił. – Te trzy lata bez ciebie były cholernie trudne.

– Wiem coś o tym.

– Chciałem o tobie zapomnieć, ale jednocześnie wiedziałem, że to będzie niemożliwe. Musieliby mi wymazać pamięć, jednak serce by dalej pamiętało – wyznał, czym mnie rozczulił. – Chciałem wyrzucić cię z głowy, serca, próbowałem znienawidzić, tyle że tak naprawdę cały czas cię kochałem, dlatego tak, wybaczyłem ci, bo chcę z tobą być.

– Mason... – szepnęłam, a po moich policzkach popłynęły łzy.

Mój ukochany przytulił mnie, po czym ujął moją twarz w dłonie i złączył nasze usta w gorącym pocałunku.

Nie mogłam uwierzyć, że ja i Mason próbujemy odbudować naszą relację. Owszem wyrzucałam sobie, że źle potraktowałam Austina, jednak wiedziałam, że razem będziemy się męczyć, a i tak się rozstaniemy. Poza tym czułam, że Austin wciąż nosił w sercu Jenny i być może po prostu chciał żebym ja mu ją zastąpiła.

Hidden DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz