Rozdział 3

350 72 22
                                    

MASON

Przebrałem się, po czym wziąłem się za auto Alainy i zanim się ściemniło, udało mi się go naprawić. Mimo wszystko i tak będzie musiała zostawić go u jakiegoś mechanika. Interesowałem się samochodem i lubiłem w nich grzebać. W Memphis pracowałem w warsztacie samochodowym, ale tu nie miałem odpowiednich narzędzi, a jej auto wymagało kompleksowej naprawy. Zresztą w ogóle nie powinno mnie obchodzić, jak Alaina sobie poradzi, jednak w jakiś sposób zaprzątała moje myśli.

Musiałem jeszcze zajrzeć do pubu, a u Alainy nie świeciło się światło, więc pomyślałem, że śpi. Nie sprawdziłem tego jednak, tylko pojechałem do pubu.

Rano wstałem, nastawiłem wodę na kawę i poszedłem wziąć szybki prysznic. Ubrałem się, zaparzyłem kawę i wyszedłem przed dom zapalić. Chwilę później i Alaina wyszła z domu. Z promiennym uśmiechem na ustach łapała ciepłe promienie słońca. Jak ja uwielbiałem ten uśmiech! Kiedyś oszalałem na jej punkcie. Nie raz wracałem pamięcią do naszych wspólnych chwil, gdy tuliłem ją szczelnie w swoich ramionach, gdy z pasją i namiętnością pieściłem jej ciało, gdy zatracałem się w jej gorących pocałunkach...

Czemu nam, kurwa, to wszystko odebrano?!

Kiedy mnie dostrzegła spoważniała, otuliła się szczelniej szlafrokiem i podeszła do mnie.

– Cześć – odezwała się, podnosząc na mnie wzrok.

– Cześć – odparłem chłodno, zaciągając się papierosem.

– Myślałam, że rzuciłeś to świństwo.

– Serio? – Zmarszczyłem gniewnie brwi.

– Jak moje auto?

– Trochę w nim pogrzebałem. Odpala, ale będziesz musiała i tak odstawić go do mechanika.

– Dziękuję – powiedziała i pierwszy raz się do mnie uśmiechnęła. – Możesz mi potrącić z wypłaty.

– Nie zawsze chodzi o pieniądze – skwitowałem.

Alaina zrobiła krok w moją stronę i stanęła tuż przed pierwszym schodkiem. Przewróciła oczami, założyła za ucho pasmo ciemnych brązowych włosów, po czym splotła ostentacyjnie ramiona, marszcząc brwi. Przecież znałem ten jej wyraz twarzy. Zabolały ją moje słowa, ale raczej szukała tych, którymi mogłaby mi się odgryźć.

– Wiesz co...?! – zacisnęła usta. – Okej, masz rację, zasłużyłam na to, ale nie masz pojęcia, co się wtedy działo w moim życiu.

Potrząsnąłem głową.

– To szkoda, że nie miałaś do mnie tyle zaufania, by podzielić się ze mną swoimi problemami – wyrzuciłem jej.

Byliśmy w stałym związku. To nie była jakaś chwilowa przygoda, a wyszło na to, że fajnie było, gdy było między nami dobrze, gdy był seks, a poza tym nic nas nie łączyło.

– Nie zrozumiałbyś.

– Nigdy już się o tym nie przekonamy – odparłem, a ona na moment odwróciła wzrok.

Uchyliłem drzwi domu i sięgnąłem do szafki, na której leżały kluczyki do auta Alainy.

– Proszę – powiedziałem, wręczając je jej.

– Dziękuję. – Po tych słowach odwróciła się i poszła w stronę domu.

Stałem jeszcze przez chwilę na dworze, ale usłyszałem dźwięk telefonu, więc wróciłem do środka. Spojrzałem na wyświetlacz, jednak nie miałem zapisanego tego numeru. Odebrałem, bo to mógł być jakiś nasz klient, ale okazało się, że to był zupełnie ktoś inny, co mnie kompletnie zaskoczyło.

Hidden DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz