Rozdział 23

214 44 13
                                    

ALAINA

– Nie wiń Masona – powiedziałam, gdy byliśmy już w domu. – To ja powinnam była ci o nim powiedzieć.

– Bronisz go? – oburzył się.

– Austin, to nie tak. Mason zapewne oczekiwał, że to ja powiem ci o tym, co było między nami.

– Ty jednak tego nie zrobiłaś.

– Tak jak ty nie powiedziałeś mi o Jenny – wypaliłam, a Austin uniósł z zaskoczenia brwi.

Nie chciałam, by tak to wyszło. Nie chciałam niejako odwracać kota ogonem, ale nie wytrzymałam. Sama byłam bardzo ciekawa, co było między nim a tą Jenny.

– Ali, ja... – Westchnął głęboko i chyba układał sobie to wszystko w głowie.

– To twoja była dziewczyna? – zapytałam, ale on milczał. Milczał, a myślami był daleko stąd. Pewnie przy Jenny. – Austin?

Mężczyzna usiadł na sofie i na moment schował twarz w dłoniach. Nie miałam pojęcia, kim tak naprawdę była ta kobieta, lecz wszystko wskazywało na to, że była bardzo ważna dla Austina.

– Austin, mieliśmy porozmawiać – niecierpliwiłam się. – Mnie wyrzucasz, że nie powiedziałam ci o Masonie, ale ty sam miałeś przede mną tajemnicę. Teraz to ja się zastanawiam, czy kiedykolwiek miałeś zamiar mi o niej powiedzieć?

– Może lepiej usiądź. – Spojrzał na mnie niepewnie.

Och, znowu żołądek boleśnie mi się zacisnął, ale zajęłam miejsce w fotelu naprzeciwko niego.

– Nie wiem tylko, od czego zacząć – odparł bezradnie.

– Ona nie jest jakąś twoją znajomą, tylko byłą dziewczyną, tak?

– Widzisz wtedy, kiedy się poznaliśmy miałem być w podróży poślubnej – wyznał, a ja poczułam jakbym dostała obuchem w głowę.

– Słucham?

– Jenny była moją narzeczoną, rozstaliśmy się na krótko przed naszym poznaniem.

– A... Ale jak? Nie wyglądałeś jakbyś właśnie rozstał się z narzeczoną. – Nie mogłam w to uwierzyć. – To miało być aranżowane małżeństwo?

– Nie. My naprawdę... No wiesz. – Spuścił wzrok.

Rozumiałam, że każdy na swój sposób radzi sobie z rozstaniem, z bólem, ale on zachowywał się tak jakby raczej od dawna nie był w związku. Po kilku naszych spotkaniach wyznał mi miłość.

– Wybacz, ale wciąż trudno mi w to uwierzyć. Długo byliście razem?

– Pół roku. Po dwóch miesiącach znajomości zaręczyliśmy się i wyznaczyliśmy datę ślubu.

– Dość szybko. Musiałeś być pewny swoich uczuć.

– I byłem – przytaknął. – Jenny zostawiła mnie przed ołtarzem.

– Och... Wyjaśniła ci, dlaczego?

– Twierdziła, że mnie kocha, ale nie jest gotowa na ślub, dzieci, że dla niej to za szybko.

Zupełnie jak z nami.

– Austin, nie wydaje ci się to wszystko trochę dziwne?

– Dlaczego?

– Rozstałeś się z narzeczoną, a chwilę później poznajesz mnie i to wszystko między nami tak szybko się rozwija. Wyznałeś mi miłość.

– Bo cię kocham, Ali.

Hidden DesireOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz