Opieka a potem porwanie?

272 12 7
                                    

Tak jak wcześniej wspomniałam nastawienie Toma do mnie się zmieniło on się zmienił zrobił się niemiły i miał humorki dalej byliśmy w szpitalu lekarze wzięli mnie na pogadankę.

- pani Victorio Tom potrzbuje opieki żeby brał leki I po prostu żeby się nim ktoś opiekował jest pani w stanie to zrobić?- Lekarze

Zgodziłam się nie mogłam pozwolić na to żeby znów tu trafił czy mnie lubi czy nie tak szczerze mam to gdzieś ważne żeby się nim ktoś opiekował. Po rozmowie Poszłam do niego znów miał humorek smutno mi było jak mówił że mogę już jechać albo że ma mnie w dupie.

-hejka-Ja

Jak się witam ma mine jakby zaraz miałby mnie udusić.

-możesz jechać do domu nie potrzebuje twojej łaski-Tom

Zabolało. Tylko westchnęłam co ja mogłam powiedzieć że spoko mogę jechać chuj ci w dupe? No właśnie nie nie mogłam, nie mogłam tego zrobić. Łezka mi poleciała po policzku a on się na mnie gapił jak na idiotke.

- ogarnij sie I nie rób scen-tom

Kolejny raz czułam jak wbija mi nóż w plecy tak bardzo tego nie lubiłam a on dalej mi to robił chociaż jak spał cały czas ryczałam jak idiotka.

-przepraszam już nie będę- ja

Za każdym razem jak tak mówiłam żartowałam że nie będę.

- A chuj nie ważne rycz se ile chcesz mam to w dupie-Tom

Znów już nie wytrzymałam i wyszłam z sali powiedziałam lekarza że nie będę mogła się nim zająć ja już nie dawalam rady x tym co on do mnie mówi I jak się do mnie zwraca nawet za mną nie pobiegł nie przytulił od kad się wybudził. Pojechałam do swojego starego domu był on cały w jakiś pudlach Toma wszystko posprzątałam i zrobiłam zakupy Tom wiele razy do mnie pisał i dzwonił ale miałam to w dupie tak jak on mnie.

Skip time*

Minęło dokładnie 5 miesięcy od kad Tom się do mnie nie odzywa wiele razy widziałam jak jakieś auto mnie śledzi albo krecci się pod moim domem. Wyszłam na zakupy miałam kupić sobie jakieś ciuchy i kosmetyki ale poszło za daleko była 18 i była zima było już ciemno anjak uznałam że przejdę się pieszo bo nie mam daleko. I wtedy ktoś mnie porwał, wciągnął do auta I po prostu porwał miał na sobie kominiarkę nie widziałam twarzy, zawiązał mnie i zakleił mi twarz oczy też miałam zasłonięte. Po 15 minutach gdzieś dojechaliśmy. Obudziłaś się już z odwiązanymi oczami, patrzało się na mnie z 10 chłopaków i to ładnych ale jeden zrobił na mnie wrażenie i wiedziałam kto to jest, za duże ciuchy i warkoczyki to chyba wszystko jasne. To Tom jebany Kaulitz. Siedziałam na krześle a on się na mnie patrzył jak na obraz który widz pierwsz raz, była lekko przerażona, nogi mi się trzęsły, w końcu jeden odkleił mi taśmę z ust.

-czego chcesz? Pieniędzy, nowego auta czy nie wiem-ja

Podszedł bliżej..

-ciebie-Tom

Jego pierdolenie już mnie wkurwia.

-Co mnie?-ja

Kucnął i złapał mnie za udo.

-Ciebie chce-Tom

Przerwa

-To ty jesteś moim celem a uciekłaś-Tom

Przerwa

-Nie lubię jak dziewczyny uciekają badz grzeczna i się słuchaj- Tom

Co?

-To ty mnie wyzywales i miałeś jakieś jebane humorki, zrobiłam wszystko co chciałeś, była przy tobie jak byłeś w tej jebanej spiaczce zraniłeś mnje Tom i juz nie chce cię na oczy widzieć jesteś zwykłym chujem-ja

Wkurwił się i to bardzo.

-W dupie to mam teraz zamieszkasz ze mną, z Billem I z...-tom

W rogu była moja przyjaciółka Lizzy najlepsza którą kocham nad życie bo przez na jeszcze żyje.

-jak mogłeś jej to zrobić wypuść ją-ja

Zaśmiał się lekko.

-Ty idioto skończony-ja

Spojrzał się na mnie swoimi wręcz czarnymi oczami.

-Nie tym tonem-Tom

Bałam się tak cholernie się bałam ze coś nam zrobi, Tom jest do tego zdolny zawsze I wszędzie. Chwilę coś tam porobili a potem nas wywieźli do nowego domu a bardziej do jego piwnicy..

~I will never leave you~Tom Kaulitz 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz