Choroba.

235 6 0
                                    

Po 30 minutach dobrej zabawy, drinków i wgl byłam już dosyć mocno napita aż straciłam rozum i usiadłam Tomowi na kolana..

Jak na nie usiadłam tom się zdziwił nie wiem czy to dobrze czy źle nie mam pojęcia byłam najebana. No ale co wygodnie było no. Zaczęłam lekko ruszać biodrami a on złapał mnie za biodra.

-proszę cię nie rob tak.-tom

Będę robić to co chce, a on nie ma prawa mi mówić co mam robić a czego nie no może trochę no ale no.z

-czemu? Co nie mogę?-ja

Tom przyczepił się do mojej szyji i zaczął ją całować i robić na niej malinki było to w chuj przyjemne i podniecające.

-Wszystko możesz kicia.-Tom

Szeptał mi do ucha. Kurwa. Kicia? serio? Kocham jak tak ktoś do mnie mówi ale no, że Tom? On to nie możliwe żeby tak powiedział. Odchyliłam głowę do tyłu a on zaczął mnie miziać po udzie i robić kółeczka na mojej ciepłej skórze. Jęknęłam lekko. Czułam jak mu stanął. Podobało mi się to. Czemu?

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Na szczęście nie ruchałam się z Tomem. Nie wiem czy mam się cieszyć czy nie, no nie wiem. Obudziłam się w swoim pokoju przebrana obok mnie nikogo nie było, na szafce nocnej miałam tabletki na bol głowy i wodę w szklance. Wzięłam swój telefon z niej i zaczęłam przeglądać różne rzeczy np. Ig czy tt, było już pełno zdjęci I wgl, ze mną i z Tomem. Przez ostatnie 30 minut siedzialam na telefonie ale trzeba się ogarnąć ubrałam przewiewną sukienkę i lekki makijaż do tego lekki kok nie miałam zamiaru jakoś się stroić. Poszłam na dół, Bill I Tom siedzieli na tarasie i pili kawę, Lizzy robiła sobie coś do jedzenia. Uśmiechnęłam się do niej a ona do mnie. Z pokoiku wyszedł malinki czarny kotek. Zaczęłam piszczeć a Tom się uśmiechnął.

-Nie ma za to.-tom

Boże tak prosiłam o kotka oczywiście kocham psy ale kotka też chciałam.

-dziękuję, dziękuję, dziękuję.-ja

Wzięłam go na raczki a on się we mnie wtulił, bardziej w moje cycki. Zasmiali się. Jaka mała czarna kulka.
Zaczęłam do niego mówić ze jest mój i że już go kocham. Zaczęłam z nim iść w stronę schodów.

-Gdzie idziesz?-Tom

-idę z moim kociakiem na górę jeszcze pospać czy coś nacieszyć się nim.-ja

Tom kiwnął głową a ja Poszłam polozylam się z nim i przykrypam nas kocykiem. Zasnęłam z nim po 5 minutach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przebudziłam się przez to że ktoś położył się obok i położył rękę na mojej tali. Tom. To oczywiste. Przyciągnął mnie bliżej się aż za blisko, pocałował mnie w policzek i też się lekko przykrył kocykiem.
Zasnęliśmy wszyscy razem. Zaczęła mnie boleć w głowa przez to że było mi za ciepło, chciałam wstać żeby otworzyć okno ale nie mogłam się ruszyć, bardzo bolały mnie plecy i byłam cała spięta.

-Tom.-ja

Powiedziałam cicho i z chrypką przez bol gardła.

-hm?-Tom

Przed tym zanim chciałam powiedzieć kichnelam i nie mogłam.

-boli mnie.-ja

-Ale co?-Tom

Spojrzał się na mnie i dotknął mojego czoła. Podobno byłam rozpalona, miałam podobno 39°.
Nie wiem co się stało dalej bo od razu zasnęłam. Nic nie czułam nawet jak ktoś mnie przykrył. Tom założył mi swoją bluze i moje pizamy, przykrył mnie kołdrą i kocykiem. Położył się obok mnie i mnie przytulił mocno, urocze to było ale dalej byłam na niego wkurzona przez wiele rzeczy jamie robił i przez tamtą sytuację z tą dziwką.
Byłam chora to było jasne..

~I will never leave you~Tom Kaulitz 18+Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz