- Dzień dobry - powiedziałam drżąc z zimna
- Witaj Hailie - odpowiedział Vincent
- Zacznijmy
- Ok?
- Kto cię oprowadził?
- Dylan
-Świetnie. Przejdźmy do sedna. Zasady. Jest ich dużo ale musisz się przyzwyczaić.
- Pierwsza to: zakaz randek i chłopaków do 18 roku życia
- Ok i tak nie mam zamiaru mieć chłopaka. - odpowiedziałam
- Druga zasada to brak przekleństw w tym domu.
- Mhm.
- Trzecia: nie pozwalam Ci pyskować.
- Jasne.
- Nie pozwalam Ci również wychodzić z domu bez mojej wiedzy.
Tym razem nie odpowiedziałam.
- To wszystko. Dobranoc Hailie.
Skończyliśmy rozmowę i poszłam do pokoju. Nie byłam zmęczona więc poszłam się umyć. Weszłam do prysznica i wzięłam mój ulubiony żel pod prysznic o zapachu wanilii. Dostałam go od taty na gwiazdkę bo tak bardzo o niego prosiłam. Była to moja jedyna pamiątka po tacie.
Momentalnie zrobiło mi się przykro ale nie płakałam. Wysuszyłam włosy i nałożyłam odżywkę. Wyszłam z łazienki i przebrałam się w piżamę.
Nie miałam co robić więc położyłam się do łóżka.
CZYTASZ
Inna wersja Rodziny Monet
Teen FictionHailie mieszka z tatą I dziadkiem. W tragiczny sposób ich traci. Zamieszkuje u Monetów. Przeczytajcie jeżeli chcecie poznać dalsze losy Hailie Monet. Do zobaczenia🐸😙 Ps: nie zwracajcie uwagi na błędy ortograficzne.