* Oczami Zayn'a *
Siedziałem z kumplami w barze ze striptizem. Tak wiem nie powinienem. To moi kumple się na to skusili i mi nie powiedzieli, bo domyśleli się, że nie wyrażę na to zgody. Dranie. No, ale cóż, przynajmniej nie jest to daleko od EXTAZY. Zawsze mogę się tam przejść w razie nudy. Trochę martwię się tym anonimem do Lilki. Dalej nie wiadomo kto do niej to napisał. Ciągle główkuję, ale nic mi nie przychodzi do głowy, a ciągle się tym zamartwiam.
Minęło sporo czasu i już mi się nie chce tu siedzieć, więc pójdę do Lil i zobaczę czy jest wszystko dobrze. Będę spokojniejszy.
Wchodząc do clubu EXTAZY zauważyłem wybiegające przyjaciółki Lili, ale jej w ich towarzystwie nie widziałem,a z ich min nie wnioskuję nic dobrego.
- Hej dziewczyny. Cześć Kate. Gdzie moja żona??- widziałem ich zmieszane miny, zwłaszcza Kate. Nie wiedziałem o co chodzi i zaczynałem się martwić.- Co się z nią stało?? Mówcie do jasnej cholery, bo moja cierpliwość wisi na włosku!!- może jak się przestraszą to w końcu coś powiedzą i odezwała się Kate:
- Lilka zaginęła. Szukałyśmy jej z ochroniarzami clubu, ale nigdzie jej nie ma. Dzwoniłam nawet do niej, ale też nie było odzewu. Nie mamy pojęcia co się stało.
- Co kurwa??! TO nie możliwe!! Nie to nie może być prawda!! Przecież była z wami cały czas!! Kiedy ją straciłyście z oczu?? Jak wyszła do łazienki?- na prawdę zaczynałem się martwić. Nie wiedziałem co mam ze sobą zrobić. Boże!! Oby nic jej nie groziło poważnego.
- Nie.. Ona...
- Ona...?? Co?? No mówcie!!
- Ona zapoznała jakiegoś typa. Nazywał się Gabriel. Pogadała z nim trochę i później tańczyła z nami. Po godzinie znowu wrócił i zapytał się czy może wyjść z nim z clubu, bo ma do niej prośbę. Po tym zniknęli oboje. Nikt nie widział ich. Nie wiemy co się stało.- nie wierzę. Obiecała, że nie będzie ulegać obcym facetom. A jednak się skusiła. Jeżeli dowiem się, że uciekła z nim ode mnie to mnie popamięta. Ale jak na razie muszę się przekonać, że nie grozi jej nic złego ze strony tego całego Gabriela, bo jeżeli nie i z nim uciekła, będzie jej groziło z mojej strony straszne rzeczy. A mianowicie: Jego zabiję, a z nią będzie o wiele gorzej niż z nim.