.

392 14 19
                                    

Nareszcie, nareszcie nastał ten dzień. To właśnie dziś są moje 20 urodziny i to właśnie dzisiaj nareszcie pojadę wybrać sobie swojego, własnego, niepowtarzalnego niewolnika. Tak bardzo się cieszę że nie mogłem usnąć.

Na co dzień studiuję na Akademii Sztuk Pięknych i mieszkam w mieszkaniu niedaleko uczelni. Jednak moje urodziny wypadają akurat w przerwę semestralną i od dwóch dni jestem w domu rodziców. Jestem ich trzecim najmłodszym synem i zawsze bardzo zazdrościłem braciom tego, że oni swoje niewolnice dostali wcześniej.

Przez pewien wypadek jestem też wampirem siódmego pokolenia, ale nie zmienia to za bardzo mojego życia. Bycie wampirem piątego pokolenia już prawie nic nie daje, a co dopiero tak niskiego jak moje. Trochę lepiej czuję zapach krwi innych gdy się skupię, ale nie muszę jej pić często by przeżyć, raz na miesiąc jest okey chyba że ją stracę to muszę uzupełnić. Poza tym jedzenie śmiertelnych mi wystarcza. Nie posiadam zbytnio magii przez moją rangę, ale będę żyć trochę dłużej, wyglądać młodziej i moje rany goją się szybciej oraz wystarczają mi trzy godziny snu. Ale lubię spać więc śpię dłużej. Minusy bycia mną? Nie mogę biegać w słońcu, moje tętno istnieje, ale jest o połowę za wolne, nie mogę nikomu powiedzieć kim jestem oraz mam trochę dłuższe kły niż inni. Jest jeszcze ślad po ukąszeniu w pewnym mało komfortowym miejscu i gdy się rozciągam lub uprawiam sex to lubi przypomnieć o swoim istnieniu.

Wracając jednak do głównego tematu. Dzisiaj o szóstej gdy tylko zadzwonił budzik że trzeba wstawać, ubrałem się jak najszybciej i zeszedłem na dół do kuchni na śniadanie. Moi rodzice są bogaci, jednak mieszkają w nie zbyt dużym domu. Odkąd się przeprowadziliśmy gdy miałem 15 lat  Ojciec jest właścicielem jakiejś dużej firmy.

Dom nie jest duży. Na parterze znajduje się kuchnia, przedsionek, salon, sypialnia rodziców i dwie łazienki. Na piętrze każdy z nas ma swój własny pokój, ojciec ma biuro, matka salon z dużym stołem, w którym często służba rozwiesza pranie zimą, łazienka, garderoba i drzwi do nie do końca znanego mi pokoju. Dom posiada też piwnicę, która robi za przestrzeń dla służby. Jest tam spiżarnia, piec, kuchnia letnia, mała łazienka i chyba z trzy pokoje. Mamy też taras i dwa garaże, z których jeden był kiedyś warsztatem mojego starszego brata.

Eh, znowu odeszedłem od tematu, na czym to ja... A tak! Zjadłem szybko śniadanie i wyszedłem do auta. Mój ojciec już na mnie w nim czekał na miejscu kierowcy. Co prawda mamy szofera, jednak o lokalizacji miejsca docelowego musi wiedzieć jak najmniej osób. Tak przynajmniej tłumaczył mi to mój ojciec. Nie wiem jak on to robi że zawsze jest w aucie przede mną.

Podróż dłużyła mi się niemiłosiernie. Stwierdziłem że odpalę sobie jakiś serial i zabiję trochę czasu.

Budynek przed którym stanęliśmy nie wyglądał jakoś fenomenalnie. Szary, okna tylko od strony ulicy.

Weszliśmy do środka, jakiś pan podszedł do nas, ojciec pokazał mu jakiś papier i zaczęliśmy za nim iść.

Jakieś dwa miesiące temu ojciec poprosił mnie o wypełnienie dokumentów z moimi preferencjami odnośnie niewolnika. Już od dawna wiedziałem jaki ma być: niski, włosy do ramion, najlepiej niebieskie albo zielono ciemne oczy. Wiek plus minus szesnaście.

Siedziałem teraz na kanapie a ojciec omawiał jakieś sprawy z chyba właścicielem tego miejsca. Nagle gość w garniturze nacisnął przycisk i przywołał kogoś by zabrał mnie na demonstrację towaru. Zadowolony zeskoczyłem z kanapy. Szliśmy jakimś długim korytarzem i po chwili zobaczyłem ich. Zawiodłem się. Żaden nie miał długich włosów. Co prawda mogę poczekać aż mu urosną ale ja nie chciałem dłużej czekać. Po chwili milczenia wpadłem na pomysł

-Skoro stoicie już w rzędzie to może będzie mi łatwiej. Będę wam zadawał pytania a jeśli wasza odpowiedź będzie taka jak chcę to macie zrobić krok do przodu. A zatem... pokażcie mi swoje oczy

Niewolnik prawie Wampira [yaoi 18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz