.,

149 9 9
                                    

Obudziłem się. Było ciemno. Bardzo ciemno. Próbowałem dostrzec w ciemności czy Nikoś leży na łóżku obok. Jednak gdy wyciągnąłem rękę do przodu poczułem że leżę niżej niż łóżko przede mną. Pewnie spadłem i się nie obudziłem przez to. Dziwne. Pamiętam jak śniło mi się, że ktoś mnie kupuje i że miałem swój pierwszy raz z Nikosiem. Jednak czy to było przed kupieniem czy już u nowego pana? Nie mogłem sobie przypomnieć. Próbowałem wstać i wrócić na swoje łóżko. Jednak poczułem że moja noga jest do czegoś przywiązana. Czyżby ktoś sobie robił ze mnie żarty? Próbowałem uwolnić nogę jednak nic z tego. Usiadłem i rozejrzałem się po pomieszczeniu. Nie wyglądało znajomo. Może nauczyciel zamknął mnie w jakimś nieznanym mi pokoju? Tak, to brzmi sensownie. To pewnie jakiś test. A ja mam w dupie te wszystkie ich testy.

Wstałem i chciałem położyć się na łóżku. Jednak ktoś już w nim leżał i nie wyglądał na nauczyciela. Lekko go tyrpnąłem i próbowałem obudzić. Ten zaczął coś mamrotać. Po chwili usiadł, przetarł oczy i zapytał

-czemu mi nie dajesz spać? Chcesz iść do łazienki czy jak

-wiesz może czemu tu jestem? I czemu mam mogę przywiązaną do łóżka?

-jesteś tu bo cię wczoraj kupiłem, a przywiązany jesteś żebyś mi nie uciekł. To jak, chcesz iść do WC tak?

Nie brzmiało to dobrze. Kupił mnie? Jak to? Już nie jestem w ośrodku?

Skoro to mój pan, to pewnie jest zły że go obudziłem bez potrzeby. Tak, lepiej powiem że muszę do WC i dlatego go budziłem. W zasadzie to nawet jest prawda

-tak panie, potrzebuję do WC

-ehhh dobrze - powiedział, po czym zapalił lampkę nocną

Rozkół mnie i wyszliśmy z pokoju. Szliśmy kawałek korytarzem i otworzył drzwi.

-tylko się pospiesz, bo chcę wrócić jak najszybciej do łóżka. A jeszcze wykąpać się musisz

Załatwiłem się. Toaleta była na prawdę nie wielka. Tylko muszka, kran, kosz na śmieci, dywanik, światło, papier toaletowy i kostka mydła.

Wyszedłem a pan wskazał na drzwi obok. Rozkazał wejść więc to też zrobiłem. Wszedł za mną. Kazał mi się rozebrać, wejść pod prysznic i umyć się dokładnie mydłem. Gdy to zrobiłem zapytał czy umiem sobie sam włosy umyć. Za przeproszeniem przecież nie jestem przedszkolakiem by nie umieć tego zrobić. Odpowiedziałem że umiem, podał mi szampon.

Gdy wyszedłem z kabiny patrzył się na mnie.

-nie jest aż tak źle. Chociaż nie do końca podobają mi się te blizny na twoich rękach. Sam je sobie zrobiłeś czy ci z ośrodka? Tylko pamiętaj, nienawidzę kłamstwa

-sam je sobie zrobiłem panie

-yhym. Pogadamy o tym rano

Podał mi ręczniki. Wytarłem się dokładnie, ubrałem w piżamę daną mi od pana. Pan wywalił do kosza na pranie to w czym przyszedłem oraz ręczniki. Wróciliśmy do pokoju. Ja z mokrymi włosami w jakiejś czapce. Pan wyjął z pod łóżka coś co przypominało posłanie dla dużego psa.

-dzisiaj śpisz na tym. Koc jest twój, jednak nie wiem czy nie masz wszy albo innych robali więc pewnie on też pójdzie niebawem do prania

Robali? W sumie w ośrodku nie było najczyściej. Pan założył mi obroże na szyję, przypiął do niej smycz na kluczyk i przypiął ją do posłania.

Przykryłem się kocem i nie pozostało mi chyba nic innego jak czekać do rana.

Nie do końca rozumiem tą sytuację. Czyli to ze sprzedażą nie było snem?

Pytał o moje nadgarstki... Tak, mam napady w których za wszelką cenę chcę się zabić, a w nowym ośrodku były one bardzo częste. Ale teraz jest już chyba dobrze. Jednak jeśli to nie był sen to znaczy, że obiecałem Nikodemowi, że będziemy razem po śmierci. I że umrę szybko i będę na niego czekać w lepszym miejscu i... O Boże. J-ja na prawdę uprawiałem z nim sex?

Leżałem zawstydzony na łóżku z dobrych trzydzieści minut jednocześnie ciesząc się, że odwzajemnił moje uczucie wobec niego.

Ale on może widział, że mam atak i dlatego się na to zgodził? Możliwe. Ale on jest mądrzejszy niż ja. Na pewno nie potraktował mojej obietnicy, że zabiję się przy pierwszej okazji, na poważnie. Tak. Z pewnością miał nadzieję że uspokoję się zanim będę miał okazję do popełnienia samobójstwa.

Mój pan wydaje się być bardzo miłym człowiekiem. Nie zbił mnie za obudzenie go, a nawet pozwolił mi się umyć. Ale może to dlatego, że był w pół śnie? Zobaczę rano.

Leżałem tak jeszcze dwie godziny rozmyślając o różnych rzeczach dopuki nie zaczęło świtać.

Coś zaczęło dzwonić, a mój pan obudził się i to wyłączył

Niewolnik prawie Wampira [yaoi 18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz