,...

112 7 3
                                    

Co się dzieje? Ciemno. Boję się. Nie mogę się ruszyć. Zimno. Jestem związany? I mam coś w ustach, a oczy chyba zakryte. Słyszę jakiś głos. To chyba pan coś do mnie mówi. Coś z moich ust zostało wyjęte. Pan mówi coś o tym czy już się obudziłem. Odpowiedziałem twierdząco. Zacząłem mówić, że się boję jednak pan mnie uciszył. Ale ja na prawdę się boję. Przecież pozwolił mi spać co prawda przywiązanym, ale pozwolił spać w ciepłym miejscu, okazywał troskę wobec mnie więc dlaczego teraz mnie tak traktuje? Mówił że chce bym żywił do niego jakieś romantyczne uczucia. Jednak pan mnie nawet nie pocałował. A ja nie zamierzam całować go jako pierwszego.

Poczułem że muszę do łazienki. Ostatnio mnie do niej zaprowadził, to może teraz też mnie uwolni? Pan jednak kazał mi sikać tam gdzie byłem. Mam się posikać? Czemu pan mnie tak upokarza? Zrobiłem to. Jednak nie poczułem moczu na nogach. Dziwne.

Pan spytał czy jestem głodny. Odpowiedziałem zgodnie z prawdą. Włożył mi coś do ust. Miało to smak truskawkowy. Może to jakiś lizak? Kanał mi to ssać. Nie było to zbyt słodkie. Nie wiem co to jest. Leżałem i lizałem. Po jakimś czasie pan wyjął to z moich ust i wlał mi coś do ust. Było nieprzyjemnie gorzkie. Czy to jakieś lekarstwo? Powiedział że da mi jeść więcej później. Chce mi się pić. To nie było smaczne. Pan mnie wcześniej uciszył. Więc można stwierdzić że mam być cicho?

Leżałem tak nie wiem jak długo. Według mnie za bardzo długo. Pan prosił bym nie panikował więc starałem się zachować spokój.

Hej, myśl pozytywnie, przecież tylko leżysz związany na czymś miękkim. Przecież nikt cię nie bije, nie dzieje ci się krzywda. Ty tylko leżysz i nie możesz się ruszyć. Pocieszałem sam siebie w myślach.

Słyszałem, że pan jest obok. Nie byłem do końca pewien co takiego robi, ale na pewno nie zwracał na mnie uwagi.

To jest jakiś test? Nie wiem co mam o tym myśleć.

Usłyszałem jak pan wychodzi z pokoju. Gdzie idzie? Zostawia mnie? Na jak długo? Boję się

Wrócił. Pozwolił mi patrzeć i siedzieć. Kazał zjeść to co mi przygotował. Zjadłem. Powiedział że mogłem prosić o wodę. Jestem na siebie teraz zły o to. Podał mi kubek z herbatą. Wypiłem.

- jutro pojedziemy na zakupy i kupimy ci jakieś ubrania i buty

-te które mi dałeś są na mnie dobre mój panie

-kupimy ci coś lepiej dopasowanego. Umówiłem cię na pojutrze do fryzjera. Mam nadzieję że będziesz się dobrze zachowanywał

-tak mój panie

-gdybyś potrzebował do toalety to mów. Masz pobrać próbki do tych fiolek - wręczył mi jakieś przeźroczyste owalne rzeczy z patyczkiem w środku - jak nie domyślasz się czego próbki to zaraz pójdę po kogoś kto ci powie

-dobrze mój panie. Przepraszam że jestem niedoedukowany, jednak nie wiem do czego to służy. Mogę prosić o jeszcze trochę herbaty?

-tak, możesz. Poczekaj tu i nie ruszaj się z łóżka. Nie próbuj się odwiązać, zaraz wracam

Powiedział pan i wyszedł. W zasadzie to pierwszy raz jak widzę pokój swojego pana w świetle. Siedziałem na łóżku przy ścianie. Na ścianie przede mną były okna. Na przeciw okien były drzwi. W pokoju była też duża szafa obok drzwi i biurko pod oknem. Przed łóżkiem stał manekin z jakimś przebraniem i oparta o ścianę sztaluga. Mój właściciel jest artystą? Na ścianach było kilka obrazów, obrazków, fotografii i jakiś grafik chyba wydrukowanych. Na parapecie było kilka roślinek i bukiet jakiś kwiatów. Ściany były białe, jednak ta przy oknie była pomalowana w jakąś abstrakcję której nie rozumiałem.

Tak, mój właściciel to zdecydowanie artysta. Okryłem się kołdrą. Mam nadzieję że pan się o to nie pogniewa. Za oknem było widać ulicę, latarnię i inne domy, a w oddali bloki. Niektóre okna w bloku były przystrojone lampkami. Czyżby za niedługo były święta? Za oknem sypał śnieg. Czyli na pewno jest zima. Niestety mimo że niebo było już ciemne nie było widać na nim gwiazd. Położyłem się. Gwiazdy za to były namalowane na czarnym suficie. Były policzone liniamii. Jedna z komstalacji była też na jednym z obrazków na ścianie. Usiadłem i przyjrzałem się jej. Za gwiazdami była przedstawiona z profilu sylwetka kogoś z jakimś instrumentem i kwiatkiem we włosach. Długich włosach. Na innym obrazku była osoba z podobnym kwiatkiem i instrumentem. Była ubrana w strój który był na manekinie. Mój właściciel przecież jest większy niż ten strój, on by przecież bardziej pasował na...

A, okey

Chyba już wiem czemu idziemy do fryzjera. Chyba skończę z taką fryzurą jak ta postać. Widocznie mój pan lubi przebieranki. To lepiej dla mnie. Nie będzie boleć.

Pan wrócił z dzbankiem herbaty, kubkiem i jakąś kobietą

-wytłumacz mu do czego to służy i jak ma zrobić wymaz - powiedział pan, odłożył rzeczy, wręczył cosie kobiecie i wyszedł

-dobra posłuchaj - orezwała się kobieta - to służy do zebrania próbki twojego kału

-czego?

-gówna

-przepraszam, ja na prawdę nie wiem co to jest

-nie, jakby, kał to gówno ale określone bardziej medycznie

-a, okey

-więc jak następnym razem pójdziesz za potrzebą to masz włożyć ten patyczek do gówna, poruszać nim i włożyć spowrotem to fiolki. Następnie dokończyć interes, umyć ręce i włożyć fiolkę do czystego woreczka który następnie po wyjściu włożysz do woreczka trzymanego przez panicza Lucjana. Musisz za każdym razem pobrać dwie próbki trzy dni z rzedu. Rozumiesz?

-tak, dziękuję proszę pani

Kobieta wyszła i wszedł mój pan. Nalał mi i sobie herbaty, podał mi kubek i zaczął pić.

-panie, kim jest ta postać której ubranie jest na tym manekinie?

-taka jedna postać z gry. Miałem na tą grę kiedyś bardzo dużą fazę i grałem w nią całymi dniami. A ten strój kiedyś kupiłem na jedną imprezę cztery lata temu, ale teraz raczej będzie na mnie za mały. Jak będziesz grzeczny to może pozwolę ci go kiedyś przymierzyć. Pij, bo chcę iść spać.

-dobrze mój panie

Wypiłem herbatę. Pan uwolnił moje nogi a następnie uwiązał do posłania i przykrył kocem. Wyszedł na chwilę i przyszedł z tą samą kobietą, która tym razem przyszła z nowym zestawem pościeli i przebrała panu łóżko.

Gdy skończyła, wyszła z brudną pościelą. Pan położył się do łóżka i zgasił światło

-dobranoc zabaweczko

-dobranoc mój panie

Zabaweczko? Nawet śmieszne określanie. Martwi mnie jednak fakt, że pan zmienił sobie pościel. Czy to dlatego, że na niej leżałem? Pan się mną brzydzi. W sumie też bym się na jego miejscu sobą brzydził. Pewnie uważa że tego ochydnego brudu z ośrodka nie da się zmyć albo że mam robaki w dupie czy gdzieś indziej.

Niewolnik prawie Wampira [yaoi 18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz