Nowy dzień! Jesteśmy aktualnie w aucie i jedziemy do galerii.
-dobra w galerii łatwo się zgubić, a nie mogę cię trzymać na smyczy więc masz się pilnować za wszelką cenę - Mówiłem do Felixa zakładając mu zegarek - dostajesz też bransoletkę która będzie cię lekko kopać prądem jeśli odejdzjesz ode mnie dalej niż 20 metrów - założyłem ją na drugą rękę - nie będzie bardzo bolało dopuki nie oddalisz się na 50 metrów. Wtedy zacznie cię boleć coraz mocniej a 100 metrów to już prawie śmierć. Nie zdołasz jej sam zdjąć, bo jest na kod na twoim zegarku i moim telefonie, a kodu oczywiście nie poznasz.
Słuchał w milczeniu z lekkim przerażeniem w oczach. No i dobrze, niech się boi.
Dojechaliśmy. W galerii znajdował się sklep z używanymi ubraniami. Idealnie
-najpierw buty. Jak jakieś ci się spodobają to wkładaj do wózka
-dobrze
Wybrał jakieś tenisówki, kapcie i buty na śnieg. Poleciłem mu też znaleźć sobie jakieś wyjściowe buty co też zrobił.
Wybraliśmy mu też jakieś trzy koszule, pięć bluzek w tym dwie jakieś z nadrukami, które bardzo mu się podobały. Garnitur, dres, dwa swetry, kurtkę zimową, trzy pary jeansów.
Stwierdziłem, że koszulek mu wystarczy, bo jeszcze dam mu swoje jakieś które mi się już nie podobają.
Wyszliśmy ze sklepu. Cieszyłem się że wydałem na niego jak na razie tylko cztery stówy. Felix trzymał wszystkie torby. Odłożyliśmy je do auta i poszliśmy dalej na zakupy.
- dobra trzeba ci jeszcze jakąś bieliznę kupić. Wolisz bokserki czy slipki?
-obojetne mój... rozmiar to chyba s prawda?
-zobaczymy
Weszliśmy do sklepu z ubraniami, do jakiejś sieciówki, i poszliśmy na dział z bielizną. Wybrał sobie jakieś przeciętne w obu rodzajach.
Stanęliśmy przed ścianą ze skarpetkami. Lubiłem patrzeć na te wzory na nich. Przypatrzyłem się i zauważyłem że w swojej kolekcji nie mam pięciu nowych par. Wybrałem swój rozmiar i włożyłem do koszyka.
Felix patrzył na jedną parę, jednak nawet nie wyciągnął po nie ręki
-jak jakieś ci się podobają to bierz
-dziękuję, ale widzę że wybrałeś już jakieś
-a te? Te są dla mnie. Wybieraj śmiało
-ale nie wiem jaki mam rozmiar...
-skoro moje są na ciebie zbyt duże to albo masz 39-40 albo 36-38. Weź te co ci się podobają i przymierz. Najwyżej jedną parę będziesz mieć zadużą
-dobrze
Wykonał posłusznie polecenie. Skarpetki faktycznie były nadal za duże. Rozpakował kolejną parę i przymierzył. Te były już dobre. Wybrał sobie fioletowe z wiśniami, szare z pizzą, brudno zielone z jajkami sadzonymi, czarne z motywem Pac-man'a. Wziąłem mu jeszcze jakiś pieciopak i poszliśmy do kasy.
-Witam naszego stałego klienta - odezwała się kasjerka - czy dzisiaj też wpadł pan tylko po skarpetki?
-Nie, dziś jeszcze robię zakupy dla kolegi
-To miłe. Zapakować do reklamówki?
-Poproszę
-Dzisiaj polecam rolki do ubrań i termofory w kształcie pieroga oraz przytulanki pszczółki. Przy zakupie czegoś z kolekcji pszczółek połowa dochodu jest przekazywana na wsparcie akcji "ratujmy pszczoły"
-Felix podoba ci się coś jeszcze?
-Ten pieróg jest fajny. A ta duża pszczółka słodka
-no to będą jeszcze te dwie rzeczy - powiedziałem i zapłaciłem
-dobrze, dziękuję i zapraszam ponownie - uśmiechnęła się i pomachała na dowidzenia. Lubię tą kasjerkę, choć czasem bywa zbyt natarczywa. Ale dla Felixa mogłem wydać te sto złotych więcej
-chcesz coś zjeść?
-nie jestem głodny
-no to może jakieś ciastko? Albo lody?
-zjem wszystko co mi dasz
-w takim razie idziemy na pizzę hawajską
CZYTASZ
Niewolnik prawie Wampira [yaoi 18+]
RandomLucek jest studentem ASP z niezbywalnie rzuconą klątwą. Jednak ma czas, ponieważ to od niego zależy, kiedy klątwa zacznie działać. Zgodnie z rodzinną tradycją, w dzień jego dwudziestych urodzin, będzie mógł wybrać sobie niewolnika, na którego czekał...