...

139 9 2
                                    

-czyli jesteś gejem tak?

-a co to znaczy mój panie?

-że czujesz coś do tej samej płci

-w takim razie tak

-a czujesz coś do niego jeszcze? Odpowiadaj zgodnie z prawdą bo nienawidzę kłamstwa

-t-tak

-kazałem ci po pożegnaniu o nim zapomnieć. Teraz jesteś mój. Masz kochać mnie i tylko mnie. Ale spokojnie, małymi kroczkami, bez pośpiechu. Każdego ranka będę cię pytał czy już się we mnie zakochałeś

Nie odpowiedział. Prychnął tylko

-Co to ma znaczyć? Odpowiedz

-Lecz nie wiem co mam odpowiedzieć panie

-choćby że będziesz się starał we mnie zakochać

-…

-masz mi to obiecać

-obiecuję

-obiecujesz co

-obiecuję że...

-masz problemy z pamięcią? No dalej, obiecaj mi że się we mnie zakochasz

-ale uczono nas panie że mamy być tylko zabawkami do zaspokajania potrzeb właścicieli i pod żadnym pozorem nie iść w uczucia romantyczne

-ale było tam też że zasada ta nie obowiązuje jeśli pan chce inaczej. Nie przegadasz mnie jeśli chodzi o zasady bo sam też się ich nauczyłem. Co prawda nie ze wszystkimi się zgadzam więc jutro będziesz mieć cały dzień na nauczenie się tych nowych

Widziałem że męczy się by mi to obiecać. Dobrze że nie chce kłamać.

-no dobrze, w zamian za to, że mnie nie okłamałeś odłożymy ten temat na później. Ale wiedz że ja tak tego nie zostawię. Dobra to czego tam was uczyli oprócz zasad i posłuszeństwa?

-nie wiem panie

-jak to nie wiesz?

-krótko byłem w tym ośrodku

-a w poprzednim?

-w domu dziecka musieliśmy pomagać w codziennych zadaniach panie

-na przykład w jakich?

Myślał chwilę nad odpowiedzią. Ale po chwili co prawda z niechęcią w głosie, zaczął mówić

-umiem uprać i rozwiesić pranie, posprzątać, obrać warzywa, zrobić kanapki, ugotować jajka, pozamiatać podwórko, pozamiatać i umyć podłogi

Im dłużej wymieniał tym jego twarz jakby bardziej się zmieniała na pogodniejszą. Jakby przypominał sobie lepsze czasy. To dobrze.

-a czytać i pisać umiesz?

-tak, uczyli nas tego proszę pana

-to dobrze. Wiesz co? Jednak nie musisz dodawać per panie w każdym zdaniu które do mnie mówisz. Czuję się jakbym był znowu na studiach i rozmawiał z jakimś profesorem. Dodawaj od czasu do czasu "mój panie" i będzie dobrze

-tak mój panie

Skrzywił się. Chyba nie do końca do tego wszystkiego przywykł. Westchnąłem

-i co ja mam z tobą zrobić? Czy aż tak ciężko jest to ci przyjąć do głowy że jesteś teraz mój? Widzę że nie chcesz rozmawiać i to mnie trochę rani, bo miałem nadzieję że mój niewolnik będzie chciał ze mną rozmawiać

Nie skomentował tego. Dalszą część drogi przejechaliśmy w milczeniu. Felix dosyć szybko usnął. No tak pewnie był to dla niego ciężki dzień.

Po przyjeździe wniosłem niewolnika do domu na pannę młodą, zaniosłem do pokoju i położyłem delikatnie na podłodze. Jak się obudzi to każe mu się umyć i przebrać.

Niewolnik jednak spał dłużej niż się spodziewałem. Zdążyło się już zrobić ciemno, a on nadal się nie obudził. Założyłem mu na nogę w okolicach kostki coś podobnego do kajdanek, jednak było to szersze i dosyć przyjemne w dotyku. Było jednak na kluczyk więc nie mógł się z tego uwolnić. Drugi koniec kajdanek na pół metrowym łańcuchu przyczepiłem do nogi od łóżka. Chciałem go przywiązać tak by miał trochę swobody a jednocześnie żeby nie grzebał mi po szafkach jak się obudzi. Ostrożnym trzeba być zawsze, więc się przynajmniej staram. Umyłem się i poszedłem spać, przykrywając jednak jeszcze przed uśnięciem niewolnika kocem który dla niego wsześniej kupiłem.

Niewolnik prawie Wampira [yaoi 18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz