GLUPI 11 ROZDZIAL

188 11 25
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
KURCZE BLASZKA MIAŁEM 500 SLOW NAPISANE I MI SIE USUNELO NO NIECH TO DUNDER ŚWIŚNIE😡😡

22.57🙁🙁

napisze 700 słów bo to że mi się usunął ten rozdział mnie dobiło

ej fałszywy alarm jednak nic specjalnego tu nie będzie

fajna nuta

ej ten rozdział to taka nuda ale fajny dzień szkolny Marcela

ej jak xos tu nie ma sensu to srs ale ja jestem jakis inny dzisiaj

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

•Marcel pov•
•skip time•

znam się już z Adamem przez 2 miesiące. poczułem coś do niego na naszym pierwszym spotkaniu poza szkołą, od tego czasu spotkamy się coraz częściej i za każdym razem gdy się spotykamy kocham go coraz mocniej. nie jestem w stanie wyznać mu moich uczuć do niego, ponieważ nie wiem czy przypadkiem dwa miesiące to nie za mało, albo on w ogóle nie jest mną zainteresowany, a bardzo boje się odrzucenia moich uczuć przez drugą osobę. przez te dwa miesiące zbliżyliśmy się do siebie, spotykaliśmy się codziennie przez miesiąc dopóki Adam nie zaczął chodzić na siłownię 3 razy w tygodniu, ale przez resztę 4 dni się widywaliśmy. była to pierwsza osoba która wytrzymała tyle ze mną aż tyle czasu bo inni zaczynali mnie nazywać dziwnym czy cos takiego. chyba Kubie też się znudziłem bo przestał już do mnie wypisywać (cisza przed burzą🤫) co mnie bardzo cieszyło

teraz jest 16 listopada i jadę z adamem do szkoły. mamy lekcje na 8.00 a jest 7.34 więc raczej zdążymy. dzisiaj wtorek co oznacza że mam 7 lekcji czyli moje znienawidzone wychowanie fizyczne dwa razy, matematyka, historia dwa razy, geografia i polski. bardzo nie lubiłem wychowania fizycznego bo trzeba było tam być w stroju sportowym, a w tedy byłoby mi widać moje blizny po ciężkim okresie w życiu, dlatego ćwiczyłem w bluzie do tego jeszcze nie ogarniałem żadnych sportów oprócz koszykówki (kocham koszykówkę) a najbardziej denerwowała mnie siatkówka (nienawidzę siatkówki😡😡) bo dosłownie nie wiedziałem co tam robić. nauczyciele byli okej raczej nikt nie był jakiś opętany oprócz baby z matmy i niemieckiego. niemiecki mnie tak wykańcza, ta baba dosłownie pyta na każdej lekcji do tego robi nie zapowiedziane kartkówki 3 razy w miesiącu, dlatego mam z tego przedmiotu najmniejszą średnia czyli 3.76. można powiedzieć że dobrze się uczę ponieważ jakby moje oceny nie miały się teraz zmienić to miałbym średnia 4.95. przykładam się do nauki tylko po to żeby tata nie miał się o co przyczepić jak wraca tak ż
rzadko(NAPISAŁEM ŻADKO POMOCY) do domu. z Adamem było trochę inaczej bo ledwo zdawał z innych przedmiotów dlatego pomagałem mu i tylko dzięki mnie ma szansę zdać do następnej klasy. jakbym ja tak nie zdał to tata by nie zabił dosłownie

właśnie wchodzę z Adamem do szkoły. pierwsza lekcja to matematyka i już mam dość. na lekcji zapisałem temat i lekcje, a później przez 30minut patrzałem się w ścianę i udawałem że cokolwiek co ta baba gada mnie interesuje. na ostatnie 10minut baba postanowiła kogoś zapytać, ale naszczęście to nie byłem ja. kolejna lekcja to dwa wf, ale miałem zabrać nieprzygotowanie bo nie chciało mi się ruszać. inni grali w piłkę nożną przez dwie lekcje, a mi się nudziło do czasu aż pan z wf usiadł obok mnie i nie zaczął opowiadać hisorii o tym że gdyby nie jego kontuzja w 96 to byłby najlepszym polskim piłkarzem. teraz będzie polski czyli znowu 45minut patrzenia się w ścianę i od czasu do czasu pisanie jakiegoś gówna które pani napisze na tablicy. w połowie lekcji naszczęście ktoś zagadał panią i zaczęła opowiadać o jej dzieciach i jakie one są mądre jak na ich wiek. na kolejnej lekcji czyli geografii znów nic ciekawego nie było oprócz tego że jakis Antek spadł z krzesła. teraz była długa przerwa na której poszedłem z Adamem do sklepiku i on kupił sobie jakieś batoniki proteinowe, a ja gumy. ceny były trochę wysokie, ale dla mnie to nie problem bo mam dość dużo pieniędzy. na hisorii pani puściła jak jakiegoś łysego pana który miał nam wytłumaczyć temat, a ona sobie w tym czasie oglądała memy na Facebooku. na historii nudziło nam się więc wkoncu zacząłem grać z Adamem w brawl stars i dołączyły się do nas jakieś dwie dziewczyny i graliśmy 5v5. po dwóch historiach i inncyh beznadziejnych lekcjach mogłem wkoncu wrócić do domu. oczywiście kochany autobus M14 spóźnił się 20minut i do tego był cały zapełniony. gdy jechałem autobsem wpadłem na jakąś panią która zaczęła krzyczeć na mnie że ta młodzież w tych czasach to tragedia. gdy wysiedliśmy na przystanku od razu poszliśmy do mnie

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

0.38 pisalbym to dłużej ale moje brak koncentracji nie pomaga🙏🏻🙏🏻

ten rozdział był mega nudny i krótki ale przynajmiej macie taki dzien Marcela opisany essa bambiki zgerypaly

779 slow nienawidze sb

femboy Love | femboy x drillowiec | blOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz