•18•

125 8 51
                                    

warszawik71 my boy my boy my boy💗🎀

w srode przeciąłem sie szklrm i do teraz mam rsne i mi krew leci🙂 (glosy sa coraz głosniejsze)

~~~~~~~~~~~~~~

od razu po zamówieniu butów poszedłem pod prysznic, a po tym położyłem się do łóżka. wziąłem tabletki nasenne i po trzydziestu sekundach zasnąłem

                                   ★★★

obudziłem się szczęśliwy, sam nie wiem dlaczego. pewnie coś mi się przyśniło. spojrzałem na zegarek i zamarłem.. była 6.35 co oznacza że mam 20 minut na ogarnięcie się.. wstałem tak szybko że prawie upadłem, uratowała mnie szafka nocna, której mogłem się złapać. pierwszą rzeczą którą zrobiłem było udanie się do kuchni po tabletki, żebym mógł normalnie funkcjonować z moją ukochaną schizofrenią. do lekarza chodziłem raz na dwa tygodnie, a psycholog mi nie był potrzebny. do tego nie chciało mi się tam chodzić.. po tym wszedłem do łazienki zrobiłem skincare włosy i spojrzałem na zegarek.. już zostało mi tylko 10 minut do wyjścia. ubrałem szybko baggy jeansy, różową koszulkę z sanrio, pasek z hello kitty i czarną bluzę. mam nadzieję że Adamowi sie spodoba. była już 6.44 i jakimś cudem się wyrobiłem. zabrałem plecak, wziąłem telefon, założyłem buty i wybiegłem z domu na przystanek. gdy byłem na przystanku zostały mi 3 minuty. w tedy poraz pierwszy dzisiaj uruchomiłem telefon i zobaczyłem wiadomość od Adama, która zepsuła mi dzień

_

____________________________________________

nieodczytane(1) wczroaj

adam dupa: hej nie będzie mn jutro w szkole 

dzisiaj

marcelek💗: a oki bede mogl ci lekcje wyslac :3
_____________________________________________

super.. pewnie cały dzień spędzę z koleżankami z klasy bo na chłopaków liczyć nie mogę. znaczy, nie że są dla mnie nie mili czy coś, ale po prostu nie rozmawiamy ze sobą za często i wolałbym żeby tak zostało

mój autobus M14 właśnie przyjechał. oczywiście ja z Adamem jeździliśmy o godzinie kiedy było jeszcze wcześnie, więc prawie nikogo tam nie było. usiadłem sam na podwójnym miejscu na samym tyle i podziwiałem widoki zza okna. cała droga mijała mi spokojnie do póki nie zobaczyłem Kubę i jego gangu wchodzącego do autobusu. starałem się zasłonić twarz tak, aby mnie nie zauważyli, ale niestety nie udało mi się. najpierw Kuba spojrzał się w moją stronę i szepnął coś im, a później zaczęli iść w moją stronę. akurat autobus stanął na przystanku i to byłby mój ostatni ratunek przed zostaniem pobitym, albo co gorsza zgwałconym. szybko zabrałem swój plecak i wybiegłem z pojazdu. niestety byłem za wolny, po tym jak wysiadłem Kuba złapał mnie za moje ramię i przyciągnął do siebie

-przytyło ci się - powiedział tylko i złapał mnie mocniej, a mnie bardziej zabolały jego słowa, może ja naprawdę przytyłem?

przystanek gdzie wysiedliśmy znajdował się przy drugim, mniejszym od tego naszego parku. bałem się bardzo co zamierza ze mną zrobić. pewnie był na mnie wściekły za to że Adam zabrał mi telefon. myślałem że serio teraz już będzie spokojniej.. Kuba zaprowadził mnie na jakąś polanę i powiedział

- dobra, oddawaj mi telefon dziwko - powiedział ostro

- n-nie nie mam go przy sobie!! - wykrzyknąłem prawie płacząc

- o 17.00 pod blokiem. bez Twojego kochasia rozumiesz?

- t-t-tak..

kiedy już myślałem że to koniec Kuba uderzył mnie z całej siły w twarz. upadłem na podłogę. on tylko się zaśmiał i odszedł z jego kolegami. dopiero po pięciu minutach odważyłem się wstać. nie miałem pojęcia gdzie jestem. do tego nie miałem kurtki, a było tu przeraźliwie zimno, jak to w grudniu kiedy spadnie śnieg. zasięgu nawet nie było.. czyli co? tutaj mam umrzeć?

Adam pov.•

obudziłem się o 9.57. oczywiście nie poszedłem dzisiaj do szkoły bo mi się nie chciało. wytłumaczę się że źle się czułem. wziąłem telefon do ręki i zobaczyłem dwie wiadomości. jedną od Marcela, a drugą od nieznanego mi numeru. bardziej zaciekawiła mnie ta od Marcela więc to ją zobaczyłem jako pierwszą

_____________________________________________
nieodczytana wiadomość (1)

marcelek💗: a oki bede mogl ci lekcje wyslac :3

adam dupa: spoko
________________________________________

________________________________________
nieodczytana wiadomość (1)

?: powodzenia w szukaniu Marcela XDD

adam dupa: co
________________________________________

o co temu czemuś chodzi? przecież Marcel jest w szkole. znaczy powinien być.. to pewnie jakiś głupi żart. co mnie to obchodzi.

•Marcel pov•

gdzie ja do cholery jestem. chodzę już od 15 minut po jakieś ścieżce, którą znalazłem przypadkiem. było ciemno, zimno i strasznie. przynajmniej nie zapomniałem wziąść leków, bo był już się tu dawno powiesił. gdy byłem już gotowy się rozpłakać usłyszałem rozmowy i dzwony kościelne. były to zapewne jakieś baby idące lub wracające z kościoła. gdyby nie to że potwornie się boje obcych ludzi zapytałbym się jednej z tych staruszek o drogę, ale musiałem sobie sam poradzić. gdy byłem już obok kościoła złapałem zasięg i okazało się że to nawet blisko mojego domu, bo z 25minut na pieszo.

                                    ★★★

zdany sam na siebie nawet jakoś przeżyłem. oprócz faktu że czułem jakbym miał zaraz zamarznąć. bolała mnie głowa i nogi.. na szczęście byłem już obok mojego bloku. gdy otwierałem drzwi do domu zrobiło mi się słabo i prawie zemdlałem. od razu poszedłem zrobić sobie herbatkę, KOCHAM HERBATĘ!!! i umyć ręce. miałem już totalnie dość całego dnia

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
827 słów ale lepszezsrr powiedziało ze oki 😉

femboy Love | femboy x drillowiec | blOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz