Gdy tak siedzieliśmy, usłyszałam dzwonek mojego telefonu. To Livia napisała do mnie . Powiedziałam Maxowi, że chwilę z nią popiszę, a on się uśmiechnął i zajął się czymś na swoim telefonie.
Livia: Hej sun, wszystko w porządku?
Sun: tak , tylko boje się jutra..
Livia: spoko,dasz radę. Będę cię bronić;)
Sun: Max tez tak mówi haha
Livia: Jesteś z nim teraz?!
* Sun przesyła zdjęcie *
Sun: zabrał mnie wiesz-gdzie.
Livia: uuu romantycznie
Sun: daj spokój. Przyjaźnimy się i nic więcej
Livia: tak,tak. Nie przeszkadzam już wam gołąbeczki;))
Sun: spadaj, do zobaczenia jutro (chyba)
Livia: MASZ BYĆ,NIE ZOSTAWIAJ MNIE SUN WEŹ
Sun: spoko,spoko będę papa
Livia: papa,nie rozpędzajcie się za bardzo;))Boże,nie normalna. Po zakończonej rozmowie z Liv spojrzałam na Maxa. Nie zwrócił na mnie uwagi,lecz po chwili zapytał
-hmm?... czemu się tak patrzysz? Mam coś na włosach?..
Zaczął przeglądać swoje włosy, a ja się zaśmiałam.
-daj, ułożę ci je- odparłam.
- okej, ale w zamian robię ci dwa warkocze- ustalił.
Zgodziłam się, a już po chwili Max kazał usiąść mi na jego kolanach.
- Żartujesz? Ja nie ważę zbyt mało jak te wszystkie bohaterki książkowe . Mam 58 kilo na karku- wyjaśniłam.
- oh,daj spokój. Damy radę.-odparł i uśmiechnął się. Spojrzałam na jego dołeczek. Urocze. Max zaplatał mi warkocze , a ja zaczęłam się robić senna. Sprawdziłam godzinę. 23.49. Spojrzałam na Maxa a on wyjaśnił:
- Twoja mama wie, śpisz u mnie.
Uśmiechnęłam się lekko i wtuliłam się w niego .
- No ej! Nie skończyłem - zaprzeczył jak małe dziecko. Oczywiście, Max nie przestawał być Maxem.
- Chwila.. Proszę?- spojrzałam mu w oczy.
On odwzajemnił uścisk,a ja wreszcie mogłam zasnąć.Hej! Przepraszam, że dawno nie było rozdziału , ale wciągnęłam się w książkę ,,Mutacja" na wattpadzie. Oprócz tego dajcie znać , jak wam się podoba nowa okładka.
Podziękowania dla:
x_itsvictoriabitch_x
Zuzia_16
Reszty nie mogę znaleźć!
CZYTASZ
Dla Mnie Zawsze Będziesz Sobą
Teen Fiction- Mam cię dosyć rozumiesz?!- krzyczałam wniebogłosy. Nic nie odpowiedział. No bo jak ma odpowiedzieć kawałek plastiku zwany gorsetem ortopedycznym i drugi kawałek znany jako aparat ortodontyczny?! Mam dosyć. Ale muszę być wytrwała. Nie dla siebie. D...