Dla Mnie Zawsze Będziesz Sobą

Rozdział 36🫶🏻

Hejka!
Mam do was kilka pytań oprócz rozdziału 🫶🏻
Lubicie teksty piosenek?
Wolicie żebym ich nie robiła?
Bo jakby to trochę część mnie, bo uwielbiam słuchać muzyki.
Ale jeżeli nie, to w porządku.
Czy lubicie wiadomości ?
Np. @sunvalentine
Mi się to bardzo podoba 💋
Chciałam się jeszcze dopytać czy wolicie jak rozdziały są później i są dłuższe czy jak wcześniej i krótsze?

Nadszedł dzień, którego Max tak bardzo się bał. Ja też.
Jessica była już w drodze, a my z Maxem wymyślaliśmy rozmowy.
Przez dzwonek do drzwi moje tętno wzrosło do niewiadomych rozmiarów. Jessica, razem ze swoją mamą weszły i rozgościły się w salonie. Dziewczyna spojrzała na nas krzywo.
- Jess, możemy porozmawiać?- zapytał Max.
- No okej, ale na osobności - postawiła warunek.
- Nie. Sun zostaje ze mną- odparł.
Zgodziła się i usiadła.
- Od czego zaczynamy?- powiedział.
- A od czego mamy zacząć? Boże, jesteś taki żałosny, ja nic nie zrobiłam - tłumaczyła się.
Spojrzenie moje i Maxa skrzyżowało się.
- Dobrze Jessica, jeśli nic, idź do pokoju- powiedziałam brzmiąc jak mama. No cóż.
Kolejne nasze spojrzenie.
- Możecie przestać się tak na siebie gapić? Naprawdę mam was dosyć! - odwróciła się i poszła w stronę pokoju.

Telefon zawibrował, i na jego ekranie pojawiła się nazwa Natalie.

@natalieofficial: i jak tam, wszystko zgodnie z planem?
@sunvalentine: póki co nie, ale damy radę, dam znać po
@natalieofficial: okii

Odłożyłam urządzenie na stół i spojrzałam na Maxa.
- To co robimy?- powiedziałam, chociaż wyzbyłam się wszelkich nadziei na rozmowę z Jessicą.
Max miał rację, jest okropna.
- Cóż.. nie wiem- powiedział z udawaną powagą.
Poczułam się senna, ale musiałam być wytrwała.
Dla niego.
Musiałam pomóc przetrwać mu tą rozmowę.
Aby urozmaicić nam czas i nie narzucać się Jessice, wyjęłam z szafki Maxa gry planszowe.
- Fajnie że zapytałaś czy możesz wziąć, słonko - odparł ironicznie.
Posłałam mu uśmiech.
Graliśmy w grę dosyć długo.
Jeszcze nie wiedziałam, że ta noc będzie najgorszą jaka mi się przytrafi.