Rozdział 26🫶🏻

12 1 1
                                    

( wspomnienia Sun)
Obóz taneczny. Bitwy. Moja czerwona drużyna wygrywała. Do czasu.
- A teraz do bitwy zapraszam Sun Valentine i Laurę Williams!- zapowiedział trener.
Będziemy tańczyć cha-chę. Dam radę. Moja drużyna będzie że mnie dumna.
Kiedy ja i Laura zaczęłyśmy tańczyć, trener przyglądał nam się że skupieniem. Po zakończonym tańcu przyszedł czas na wyniki. Bałam się. Bardzo.
- Stańcie obok mnie, a ja podniosę rękę zwycięzcy- wyjaśnił.
Po chwili zamknęłam oczy i usłyszałam krzyki ,, brawo" . Lecz nie były to krzyki mojej drużyny. Moja drużyna przyszła mnie pocieszyć, a ja z chęcią to przyjęłam. Do tej pory byliśmy niezniszczalni. Przeze mnie przegraliśmy. Wszystko moja wina. Po drugiej przegranej bitwie bardzo mocno powstrzymywałam łzy. Niestety , na marne, bo poczułam gorącą łzę na moim policzku, lecz szybko ją wytarłam, aby nikt nie zauważył. Jedyne , czego mi jeszcze brakowało, to żeby pomyśleli, że jestem beksą. Gdybym wygrała, wszyscy byli by dumni, i byśmy wygrali. Przeze mnie przegraliśmy.

Na wspomnienie o moich starych tańcach, łzy poleciały mi po policzku. Cieszę się, że się z nich wypisałam.
Płakałam dalej, aż w końcu zasnęłam.

Hejo!
Dzisiaj trochę smutny rozdział, ale dacie radę. (Oby).
Dziękuję 😍❤️
x_itsvictoriabitch_x
Natii🫶🏻
I przy okazji pozdrawiam nowego obserwatora NalenikiPierdzielini
Kocham was🫶🏻❤️😍🫰🏻

Dla Mnie Zawsze Będziesz SobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz