Dla Mnie Zawsze Będziesz Sobą

Rozdział 41 🫶🏼

- Dzień dobry!- krzyknęłam wbiegając do domu Maxa.
- Cześć Sun! Max jest w swoim pokoju!- odpowiedziała mi jego mama, a ja skierowałam się w stronę schodów.
Weszłam po schodach i zapukałam do drzwi.
- Mogę wejść?- zapytałam.
- Tak, ale jestem bez koszulki, poczekaj chwilę - odparł po chwili.
Uderzyłam ręką w czoło i powiedziałam: gotowy czy nie, wchodzę!
Weszłam do jego pokoju i go pocałowałam.
- Moje pookie wookie , czemu tak długo szłaś?- zapytał.
Pookie wookie zawsze sprawiało mi motylki w brzuchu.
- Musiałam się ubrać, przecież nie przyjdę w piżamie - odparłam.
- Gdzieś mam to w co jesteś ubrana. Mógłbym zdjąć te ubrania z chęcią. Żartuję oczywiście. Nie jestem jak reszta chłopaków, nie bierz tego do siebie oki, bae?- odparł i podniósł brwi.
- Spadaj- dźgnęłam go łokciem w żebra.
Ugiął się sarkastycznie, i usiadł na kanapie.
- Obejrzymy XO Kitty?- zapytałam o mój ulubiony serial - Albo Serię Niefortunnych Zdarzeń - dodałam.
Max przewrócił oczami na to pierwsze .
- XO Kitty z tobą oglądać nie będę. To drugie możesz włączyć- odparł, a ja ucieszona odpaliłam telewizor.
Włączone.
- Poszedłbyś się przejść na chwilę? Zrobiłabym nam tu romantycznie- zapytałam z nadzieją.
- Ugh, nie chce mi się ale niech ci będzie pookie - powiedział i wyszedł.
Wyjęłam wszystko co potrzebne z plecaka: ciastka które zrobiłam, lampki i kilka przekąsek.
Koc liczyłam że Max ma, chociaż byłam tego pewna bo często mi je dawał. Ale nigdy nie wiadomo.
Wzięłam różowy koc, który dla mnie kupił i zawiesiłam go nad łóżkiem razem z lampkami.
Wyjęłam z jego szafy stolik na łóżko i położyłam na nim przekąski. Ciastka robiłam w nocy, bo miałam zły humor. Wszystko ładnie rozłożyłam, a ostatnim krokiem było ukradnięcie drugiej bluzy Maxa. Wzięłam tą, która najbardziej mi się podobała i była to ta z napisem ,,Harvard" .
Gdy Max wszedł, pochwalił mnie, wkurzył się na mnie za bluzę, a potem oglądaliśmy film.
Nie mogłam być szczęśliwsza.
Nie wiedziałam tylko, że to szczęście nie będzie trwać tak długo jak myślałam.