Rozdział 28🫶🏻

14 1 2
                                    

Obudziłam się z pulsującym bólem głowy. Moim oczom ukazała się ciemna postać, która okazała się być..
- Max?! Co ty?..-krzyknęłam zdziwiona.
- Niespodzianka!- odpowiedział mi.
- Ale z jakiej to okazji?- zapytałam.
- A to już nie można przyjść do najlepszej przyjaciółki w odwiedziny?
Zdziwiona podniosłam się z łóżka, zawstydzona tym , że miałam tłuste włosy, które miałam umyć rano.
- Umm.. Pójdę się przebrać - wyjąkałam.
Nie spodziewałam się jego. Przebrałam się w dzwony i założyłam bluzkę. Na to nałożyłam beżową bluzę. Na mojej szyi znalazły się perły , a na rzęsach tusz. Tak wyszykowana czułam się nawet znośnie. Odłożyłam gorset na chwilę, ponieważ spałam w nim , miałam godzinę bez niego. Później kolejne cztery w nim, później bez niego i tak dalej. Wyszłam do pokoju, aby zobaczyć Maxa.
- Możesz mi wyjaśnić, czemu tak naprawdę przyszedłeś? Bo nie chce mi się wierzyć w to, że nie było przyczyny.- wypowiedziałam na głos swoje myśli.
- Przysiegam ci, że przyszedłem bez przyczyny. Nie masz czym się obawiać, Sunny-odparł.
- Poza tym mam pytanie.-dodał.
- Słucham cię.- powiedziałam, jednocześnie wstając i sięgając po książkę.
Max wyciągnął książkę z plecaka i mi oddał. Uśmiechnęłam się wdzięcznie.
- Skąd wiedziałaś że ja i Jessica się no wiesz.. Pocałowaliśmy?- zapytał.
O nie. Błagam nie.
- Wiesz.. Długa historia..- starałam się omijać temat szerokim łukiem.
- Mam czas.- nie schodził z tematu.
Wytłumaczylam mu , jak to zobaczyłam.
- Och , Sunny.. Gdybyś słyszała dźwięk..- wyjąkał.
- W takim razie, powiedz mi, jak to było?- moja pewność siebie teraz górowała.
- Zaczęło się od tego, że Jessica przyjechała do domu. Moja mama chciałaby, żebyśmy byli razem, ale ja nie. Ona w pokoju zblizyla się do mnie. Ja starałem się odsuwać, ale skończyło mi się łóżko. Ona mnie pocałowała, a ja się szybko oderwałem. Wytłumaczyłem jej, że nie możemy być razem, bo ja kocham kogoś innego. Uśmiechnęłam się, aby się nie rozpłakała, bo bym miał przechlapane. Jej charakter jest okropny , bo uważa się za centrum świata. Gdyby się rozpłakała to bym miał szlaban za ,,pobicie". Tak, ona tak oszukuje. Dlatego jej nie lubię. Ale moja mama tego nie widzi. Przepraszam, że musiałaś to widzieć.- wytłumaczył Max.
- Ja.. Umm... Nie wiem co powiedzieć.- powiedziałam cichutko.
- Pamiętasz jak przyszłaś jeszcze do mojego domu? Chciałem wybiec do ciebie, ale ona mnie zatrzymała. Siłą. Oczywiście, jestem silniejszy, ale gdybym ją popchnął, to bym nie mógł się z tobą spotykać. Widziałem twoje łzy , i bardzo chciałem zareagować. Ale nie mogłem. Tak strasznie cię za to przepraszam..- powiedział Max.
- Mogłeś mu to powiedzieć wcześniej.. Zanim płakałam przez cały wieczór.- wypowiedziałam mu.
- Przykro mi, że musiałaś przez to przechodzić. Właśnie, jak sobie radzisz z gorsetem?-zapytał.
Lepiej być nie mogło.
Poczułam, że po moim policzku spływa łza.
- Szczerze ? Okropnie. Nie czuje się sobą, jestem jakaś dziwna.- powiedziałam płaczącym głosem.
- Sunny, dla mnie zawsze będziesz sobą.- powiedział, a ja rzuciłam się na niego i przytuliłam.
Jak widzicie , w tym rozdziale jest tytuł. Jest to więc specjalny rozdział. Ja się postaram zrobić daily w następnym tygodniu.
Nati🫶🏻
Popekkk
x_itsvictoriabitch_x
Dziękuję, kocham was! 🫶🏻❤️

Dla Mnie Zawsze Będziesz SobąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz