szczęsny ludzi atakuje a paulo z nico się całuje

90 12 8
                                    

Pov Nicola

Przez cały dzień Matty o niczym nie wiedział ani się nie spodziewał, że ktokolwiek tu dzisiaj przyjdzie. Jednak po 21 wszystko się zmieniło. W salonie siedział już Cristante, Kristensen, Mancini, Lukaku i Bove a reszta dopiero się zjeżdżała. Pellegriniemu specjalnie podałem późniejszą godzinę przyjścia aby Cash tak szybko nie uciekł.

A co to tu się odpierdala? - zapytał schodząc na dół.

No kolegów zaprosiłem w końcu to mój dom - odparłem - i nie spokojnie nie będzie tu twojego kochanka - skłamałem, bo widziałem ten strach w jego oczach.

Masz szczęście - posłał mi groźne spojrzenie i wrócił do sypialni. Biedny jeszcze nie wie. Dobra koniec tego gadania. Stoję tu od dwóch minut a oni już coś odjebali.

Boże was zostawić na sekundę samych - pokręciłem głową - jak wyście kurwa wyjęli ten parapet?

Yyyy no ten - Bryan starał się coś wymyślić podczas gdy Gianluca z Romelu wynosili kawałek plastiku z pokoju.

KOCHAM TE BALETY BIAŁE PARAPETY - do akcji wkroczył Dybala, który prawie mi wyjebał drzwi otwierając je butem. Inaczej nie mógł, ponieważ w rękach trzymał kilka butelek wódki.

Lepiej im powiedz, żeby mi oddali ten parapet - przeskanowałem wzrokiem tę dwójkę wchodzącą do piwnicy - co wy tam robicie?

Szukamy narzędzi - odrzekł krótko Włoch - chcieliśmy ci jakoś przyczepić ten parapet z powrotem.

To tam ich na pewno nie znajdziecie - oznajmiłem - są w garażu, TYLKO OSTROŻNIE MI TAM BO MOŻE WAM COŚ NA ŁEB SPAŚĆ, MIAŁEM NAPRAWIĆ SZAFKI ALE MI SIĘ NIE CHCIAŁO - krzyknąłem widząc, że wychodzą z domu i udają się do wskazanego przeze mnie miejsca. Po pół godziny dołączył do nas Lorenzo. Teraz dopiero się zacznie. Gotówka chyba nie chciał się mieszać w tę patologię i tak jak siedział w sypialni tak został.

NO PRZECIEŻ TE DRZWI DNIA NIE WYTRZYMAJĄ PRZY WAS - wydarłem się gdy niespodziewanie ktoś jeszcze wszedł do środka - Wojtek???

We własnej osobie - powiedział Szczęsny zatrzaskując za sobą drzwi - słyszałem od tego jednego takiego wysokiego blond bruneta o niskim wzroście, że jakiś melanż tutaj się szykuje to przyjechałem.

Dobra nie wnikam o kim ty mówisz ale weź tu nic nie rozpierdol - westchnąłem i wróciłem do reszty.

Masz ładowarkę? Brałem na szybko telefon i nawet nie zauważyłem, że ma 17% - spytał Lore.

Weź sobie w pokoju mam - odpowiedziałem jednak po chwili uświadomiłem sobie co tak właściwie zrobiłem - ZACZEKAJ NIE WCHODŹ - przypomniałem sobie o Mateuszu ale było już za późno.

A ON CO TU KURWA ROBI? MIAŁO GO NIE BYĆ - wykrzyczał Polak...Anglik...zjeb.

JAKBYM CI KURWA POWIEDZIAŁ OD RAZU TO PRZECIEŻ BYŚ UCIEKŁ - stwierdziłem a mój kolega z klubu patrzył się na nas nic nie rozumiejąc i postanowił poszukać tej ładowarki - a teraz będziecie mieli dużo czasu na gadanie - mówiąc to jak najszybciej się stamtąd ulotniłem i zamknąłem ich na klucz. To akurat zaproponował Paulo.

I jak? Udało się? - zaczął wypytywać Argentyńczyk gdy pojawiłem się w salonie.

Matty nie odezwie się do mnie do końca roku - zaśmiałem się - o parapet wreszcie mi na miejsce odstawili.

Weź oni nie potrafią nawet śrubokrętu równo trzymać - poskarżył się El Shaarawy.

AŁA KURWA CO TY ODPIERDALASZ NAJLEPSZEGO - usłyszałem krzyk w kuchni, więc się tam udałem.

A wam co? - spytałem.

Chuj mnie zaatakował, prawie a nos by mi rozwalił - Llorente odsunął się od Wojtka.

Szczęsny skończ mi tu ludzi nękać, o co w ogóle poszło? - nie byłem wcale zdziwiony tą sytuacją.

Wypił wino, moje ulubione wino, moje ulubione OSTATNIE wino - bramkarz udawał obrażonego. Nie chciałem się wtrącać, dlatego opuściłem pomieszczenie. Wracając do salonu ujrzałem kompletnie pijanego Dybalę.

A ciebie kto tak upił? - zapytałem widząc jak chłopak nawet nie potrafi wstać i śmieje się ze wszystkiego wokoło.

Sam siebie - wyjaśnił. No tak czego ja się spodziewałem.

Chodź idioto - pomogłem mu stanąć na nogi - teraz idziesz się położyć, bo zaraz coś odpierdolisz i będę musiał dzwonić albo po policję albo po pogotowie.

Ja jestem całkowicie trzeźwy - upierał się - o kurwa ale wszystko się kręci dookoła.

Tak trzeźwy jak żul spod żabki mhm - jego słowa mnie nie przekonywały i właśnie byliśmy w połowie drogi do jednego z wolnych pokoi. A jakbyście się pytali to otworzyłem już drzwi do sypialni gdzie był Pellegrini z Cashem ale jakoś nie chciało im się wyjść. Chyba wreszcie zaczęli rozmawiać twarzą w twarz.

Sieroto pierdolona - westchnąłem kiedy Paulo wyjebał się na prostej drodze na środku korytarza.

Mogłeś mnie złapać - dopomniał brunet a ja wystawiłem rękę, żeby się podniósł. Jednak to co zrobił od razu po wstaniu mnie zszokowało. Jak gdyby nigdy nic pocałował mnie uśmiechając się jak głupi. Widać, że przesadził z alkoholem. Po chwili znowu się wyjebał. Mogę zgłosić reklamację? Udało mi się go doprowadzić do pokoju gdzie ponownie upadł kurwa pół metra przed łóżkiem. W końcu wkurwiony sam go jebnąłem na materac i już się nie ruszył ani na milimetr. Chłop zasnął w sekundę.

 Reprezentacja marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz