hej hej posłuchajcie również piosenki ;)
POV: LAUREN ANDERSON
Zamrugałam dwa razy starając się aby napływające mi łzy do oczu nie popłynęły. Stanęłam nieruchomo patrząc na mężczyznę z zszokowanym wyrazem twarzy. On również patrzył na mnie pytająco, a nawet z lekkim przerażeniem.
Bo mnie nie pamięta.
- Nie żartuję sobie, kim pani jest? – zapytał ponownie. Wzięłam głęboki wdech i wydech.
- Jestem Lauren. Lauren Anderson pamiętasz? – zapytałam, na co on tylko pokręcił głową, bo nic mu to nie mówiło.
- Poznaliśmy się w dzieciństwie, potem wyjechałeś tutaj do Nowego Jorku. Masz firmę, którą prowadzić razem z swoim najlepszym przyjacielem Victorem. – Oczy zaczęły mnie piec z przez powstrzymywanie płaczu. Mój glos powoli zaczynał się łamać - Spotkaliśmy się kilka miesięcy temu. Pracuję u ciebie w firmie. I jestem twoją dziewczyną Rafael. W końcu nam się udało. – on nadal patrzył na mnie pytająco, a pierwsze łzy już powoli zaczęły płynąć.
- Jestem już – powiedział wchodzący do pokoju Victor – O matko! Stary ty żyjesz! – powiedział podchodząc bliżej. Spojrzał na mnie i sam nie wiedział co się właśnie wydarzyło – Co się stało Lauren? – zapytał, odkładając kawę na stolik obok.
- A ty kim jesteś? – Zapytał Rafael
- Stary nie rób sobie z nas żartów. – odpowiedział Victor
- Ja mówię prawdę. Nie pamiętam cię, ani ciebie ee..
- Lauren – odpowiedziałam za niego. – Ja pójdę po lekarza i się przewietrzyć. Za dużo emocji. Przepraszam. – Wzięłam swoje rzeczy i wyszłam z pokoju w kierunku gabinetu lekarza. W tym czasie napisałam wiadomości do mamy Rafaela i Carmen.
Zapukałam do drzwi gabinetu, a następnie weszłam.
- Panie doktorze, Rafael się obudził – powiedziałam z łamiącym się głosem.
- Co się stało pani Lauren? – zapytał
- On mnie nie pamięta. Victora też. – odpowiedziałam – Dlaczego?
- Może być to tylko chwilowe, bądź dłużej. Idę go przebadać i dam pani znać. – wstał z krzesła i wyszedł z gabinetu razem ze mną. Ja udałam na zewnątrz, aby ochłonąć.
Oparłam się o samochód aby spróbować złapać normalny oddech. Było mi bardzo ciężko. Całe te lata naszej znajomości zostały zapomniane. A co jeśli Rafael nie będzie pamiętał mnie już do końca swojego życia?
SMS Od: Valeria Lopez
Zaraz będę Lauren.
SMS Do: Valeria Lopez
Okej.
Schowałam telefon do torebki i znów wzięłam głęboki wdech i wydech. Próbowałam nie myśleć o tej całej sytuacji.
- Lekarz zabrał go na badania. – powiedział znajomy mi głos.
- On żartuje sobie z nas prawda? – zadałam pytanie licząc, że Victor powie mi to co pragnę usłyszeć. Jednak on zamilkł. – On na pewno sobie z nas żartuje.
- Lauren...- zaczął – Nie sądzę. Lekarz powiedział, że może być to krótkotrwałe albo...
- Nie kończ, proszę. Wybij to sobie z głowy Vic. – powiedziałam rozszlochana.
...
W trakcie gdy ja wyszłam na zewnątrz, Rafaela zabrali na badania. Musiałam opanować emocje i wziąć swoje tabletki na uspokojenie. Po zrobieniu badań Rafael wrócił do swojego pokoju, gdzie ja, Victor i Valeria czekaliśmy na niego. Lekarz w między czasie powiedział nam, że wszystkie badania wyszły mu w porządku, jednakże na samym początku były bardzo małe szanse praktycznie zerowe na stracenie pamięci.
CZYTASZ
Lost Hearts
RomanceCzęść I Trylogii Roses Lauren Anderson 25-letnia silna kobieta, wychowująca samotnie pięcioletnią córkę dostaje informację o tym, że jej babcia z Nowego Jorku zmarła i pozostawiła jej w spadku swój cały majątek i dom niedaleko miasta. Kobieta nie ch...