Chcieli go przekonać do ucieczki, choćby próby uniknięcia nadciągających konsekwencji. Nadal jest szansa by uciec z Berlina, co prawda znikoma, ale może by się udało. Nie wyszło im to na dobre. Kłótnia trwałaby dalej, gdyby nie nagły odgłos kroków powyżej uciszył ich wszystkich. Natychmiast podnieśli głowę w górę. To byli Rosjanie.
Nie było miejsca na wątpliwości. Umysł najstarszego był zalany różnymi myślami, przez co jego wzrok się zamazał, twarz pociła, a oddech stał się szybki. Musiał zachować spokój i kontynuować realizację planów, które ułożył na tę sytuację.
- Ok, oboje, zostańcie tutaj i nie wydawajcie żadnego cholernego dźwięku.Mężczyzna w czarnym mundurze powiedział szeptem, powoli spuszczając wzrok, aby spojrzeć na oboje; na jego twarzy malowała się mieszanina złości i nerwowości, ale już wcześniej znajdował się pod presją. Mógłby sobie z tym poradzić.
Kiedy sytuacja się rozwinęła, wstał i sięgnął po pistolet. Uchwycił go mocno, wziął głęboki oddech, zanim sięgnął po pigułkę, którą ukrył w prawej kieszeni. To była jego ostatnia szansa, żeby coś zrobić lub nie.
Zawahał się, przez chwilę rozważając dostępne opcje. Jego wzrok na chwilę przesunął się na dwie postacie stojące z tyłu, jedna pomagająca sobie okularami.Nie mają pojęcia, co się stanie, prawda? Przymknął oczy, odwrócił się w ich stronę, przeklął pod nosem i potem.. Wyrzucił ją. Do diabła z tym. Nie chce zostać zapamiętany jako tchórz, który zdradził tych, którzy oddali całe swoje życie na służbie jemu. Doceniał tą lojalność.
CZYTASZ
Upadek
FanfictionDługa, żmudna historia o zemście, nienawiści i toksycznej relacji, która przerodzi się w chęć wykorzystania tego drugiego do granic możliwości. Dlaczego zgodził się na zawarcie tak niekorzystnej umowy, kończąć okres swojego panowania? Dlaczego właśc...