Po ogarnięciu tego bałaganu wyszliśmy po cichu z pokoju. Oddalaliśmy się coraz bardziej, a cisza między nami nadal trwała. Dotrzymywałem mu kroku, chociaż z niemałym trudem, bo jest ode mnie o 20 cm wyższy, a co za tym idzie - długość kroku również jest większa. [ -_- hmn...nie tylko to mój drogi ] Prawie, że biegłem. Oczywiście, potknąłem się na śliskich płytkach i obiłbym się dotkliwie, gdyby nie złapał mnie.
Skończyliśmy w co najmniej dziwnej pozycji. Patrzyłem w jego chłodne oczy, które tym razem spoglądały na mnie z czymś więcej niż tylko prostą złością. To było coś zdecydowanie innego. Przeszły przeze mnie przyjemne dreszcze, a dokuczliwe pieczenie na policzkach tylko się wzmagało.
- Siergiej? - wyszeptałem skołowany, nie rozumiejąc jego zachowania, jak i własnych reakcji na to.
Ostatecznie postawił mnie do pionu i puścił. Nie skomentował tego ani słowem.* * *
* * * Per. Siergieja * * *
Na chwilę jakby czas się wtedy zatrzymał. Jego oczy, które znów zaczęły mnie urzekać, każda najdrobniejsza czynność, wszystko w nim było idealne. Wolałem patrzeć na jego uśmiech, niż słuchać kolejnego bolesnego łkania z mojej winy. Miał być tylko więźniem, a jednak znów stał się obiektem westchnień i niecenzuralnych myśli. To nie tak miało być. Miałem puścić te wspomnienia w niepamięć, odsunąć go od siebie...
Jego drżący głos wyrwał mnie z omamienia. Było co najmniej niezręcznie. Całkowicie się zblaźniłem. Nie mogę, nie po tym wszystkim, nie po wojnie, nie po zdradzie, nie po porzuceniu. Zresztą, on nigdy na to się nie zgodzi. To była przecież tylko jedna noc...
CZYTASZ
Upadek
Hayran KurguDługa, żmudna historia o zemście, nienawiści i toksycznej relacji, która przerodzi się w chęć wykorzystania tego drugiego do granic możliwości. Dlaczego zgodził się na zawarcie tak niekorzystnej umowy, kończąć okres swojego panowania? Dlaczego właśc...