Zatrzymał się w miejscu, jego uwagę przykuły ostatnie portrety - szereg zdjęć z jego rodzinnego rodu. Jak wygodnie. Wszyscy są tutaj, aby zobaczyć hańbę nazistowskich Niemiec, Trzeciej Rzeszy lub, cóż, jeśli chcesz formalności: Großdeutsches Reich. Wracając wzrokiem do portretów, w końcu dostrzegł siebie i swoją niedawno poślubioną żonę. Przynajmniej ona nie będzie musiała tego oglądać, przynajmniej nie w całości.
BUM!
Pozostało zero strażników.
Jego twarz nagle stężała i zaczęła panować panika. To był ostatni strzał; następny będzie wycelowany w niego, jeśli się nie przygotuje. Natychmiast się uspokoił, zatrzymał się i stanął twarzą w twarz z drzwiami przed sobą. Jeśli naprawdę zamierzał przez to przejść musiał to zrobić z godnością. Jego wygląd pozostał nieskazitelny, a wyraz jego twarzy nie stanowił żadnego problemu. Nie było niczym niezwykłym, że Niemiec spędzał godziny przed lustrem, doskonaląc różne rysy twarzy, mimikę i gesty na konkretne okazje. Ta chwila nie była wyjątkiem.
Po raz kolejny poprawił czapkę, odsłaniając przerażający uśmiech osoby, które wie o swoim bliskim końcu. Nie ma znaczenia, czy w środku wił się i wymiotował na samą myśl o tym, co robi. Poczuł ucisk w żołądku na możliwość przyznania się do własnej porażki przed słowiańskimi świniami. Niemniej jednak by to zrobił. Za swój lud, swoją żonę i swoją godność.
„..ZNALAZŁEM! Wejście jest tutaj, proszę pana!"
Za metalowymi drzwiami słychać było stłumione głosy. Wyraz twarzy pozostał niezmieniony, ale jego wzrok przesunął się lekko w stronę sufitu, jakby w duchu modlił się, aby nie żałował swojej decyzji. Rozległ się głęboki, stanowczy głos, lecz Niemiec nie mógł rozróżnić, co mówił.
Cisza.
Czy odeszli? Nie. Oczywiście, że nie! Być może próbowali go oszukać! Tak, to musi być to. Oni... Cholera.
Zachwiał się, usiłując utrzymać uśmiech i zapobiec jego przekształceniu w strach. Ale potem, jakby w odpowiedzi na jego wewnętrzny konflikt, interweniował los.
CZYTASZ
Upadek
FanfictionDługa, żmudna historia o zemście, nienawiści i toksycznej relacji, która przerodzi się w chęć wykorzystania tego drugiego do granic możliwości. Dlaczego zgodził się na zawarcie tak niekorzystnej umowy, kończąć okres swojego panowania? Dlaczego właśc...