9.

166 8 6
                                    

(Pov : Y.N)

Właśnie się obudziłam. Bardzo boli mnie głowa. Nie mogę odzyskać wspomnień z wczoraj. Co zrobiłam po tym, jak poszłam do toalety i płakałam? Hmm... może po prostu spałam.

Postanowiłam chwilę później przemyśleć swoje myśli i skierowałam się do łazienki, bo dzisiaj muszę iść do szkoły.

Co więcej, ciepła woda po prostu rozluźniła moje nerwy i wyobrażam sobie, jak całe napięcie znika. Nie chcę znowu spóźnić się do szkoły.

W końcu zdjęłam z wieszaka moje nowe tenisówki i po prostu usiadłam w swoim pokoju. Nie chcę schodzić na dół, bo to pierwszy posiłek w ciągu dnia, w którym będę z nimi jeść, a poza tym jestem bardzo nieśmiała w stosunku do nowych ludzi i boję się moich nowych, tzw. braci. Poza tym przypomniałam sobie, że mama powiedziała, że ​​dziś rano wyjdzie z tatą do firmy.

**Puk ****Puk****Puk**

"Kto tam jest?" Zapytałam osobę po drugiej stronie drzwi.

„Pani Y.N, młodzi mistrzowie wołają cię na dół na śniadanie". Poinformowała mnie.

„Nie zwracaj się do mnie słowami „panno ani pani", po prostu mów do mnie Y.N. Powiedz swoim młodym mistrzom, że dziś rano jadłam już posiłek". Powiedziałam jej.

„Ale Y.N, nie zrobiłaś..." Nie mogła dokończyć, gdy po prostu błagałam ją, żeby powiedziała to kłamstwo.

„OK, Y.N." Zgodziła się.

(Pov : autor)

„Młoda mistrzyni"powiedziała mi, że jadła już śniadanie". Pokojówka powiadomiła braci.

"Kłamca." - wymamrotał Sunoo.

- OK, możesz już wyjść. Jake jej powiedział.

„Hyung, dlaczego ona jest taka nieugięta? Dziś rano działa mi na nerwy." Jungwon powiedział irytująco.

„Sunoo, idź i natychmiast zaprowadź ją na dół!" powiedział Heeseung, który teraz w milczeniu wściekał się ze złości. Był najbardziej cierpliwy z nas wszystkich, ale przez nią teraz i on tracił cierpliwość.

- OK, hyung. - powiedział Sunoo.

Od razu bez pukania wtargnął do jej pokoju.

„Tak mniej..." wymamrotała Y.N.

"Co chcesz?" - zapytała Y.N, nawet nie odrywając wzroku od ekranu, wiedząc, że to musi być jeden z jego braci.

„Chcę twojej śmierci i pokoju dla nas". Sunoo odpowiedział sarkastycznie.

„OK, w takim razie zabij mnie i odejdź". Odpowiedziała nudno.

„JUŻ DOŚĆ TWOICH GIER Y.N!" Sunoo na nią krzyknął.

„Złamane ucho..." Wymamrotała, sycząc i ciągnąc się za ucho.

- OK, wystarczy. Skończ ze swoim aktorstwem i zejdź ze mną na dół, bez żadnego mojego zmuszania. On zaoferował.

„Nie. Nie chcę z tobą iść na dół. Jesteś straszny. Proszę, przyślij albo Jake'a oppa, albo Heeseunga oppa". Powiedziała mi.

- Nie, pójdziesz tylko ze mną. Powiedział.

"OK." Ona zaakceptowała.

„OK, co? Użyj zwrotów grzecznościowych T.N." Sunoo jej powiedział.

- OK, oppa. Powiedziała, ale on nie zauważył jej uśmiechu.

Sunoo mocno chwycił ją za rękę i poprowadził do jadalni, ale idąc, zapytała mnie o coś.

„Oppa, mogę iść do swojego pokoju? Chcę skorzystać z toalety." Powiedziała.

„OK, idź.. Poczekam przed twoim pokojem." - oznajmił Sunoo z pokerową twarzą.

„OK, oppa, jesteś najlepszym oppą!" Powiedziała jednocześnie ładnie się uśmiechając.

„Najlepszy oppa, jakiego można oszukać..." Wymamrotał.

Weszła do łazienki, zamknęła drzwi i próbowała otworzyć przymocowane do nich okno. Po wielu próbach w końcu udało jej się je otworzyć.

„Tak!" - zawołała z radością.

Postanowiła skoczyć z okna. Nie był zbyt wysoki, bo jej pokój znajdował się na pierwszym piętrze, a ziemia pod nim nie była betonowa, a jedynie skrawek trawy. W końcu wyskoczyła z okna i zaczęła ostrożnie lokalizować drogę do głównej bramy, wiedząc, że jest ona patrolowana przez całą dobę przez strażników.

„Dlaczego idziesz sama do szkoły, panno Y.N?" Zapytał strażnik.

- Po prostu chciałam. Y.N odpowiedziała.

„Pani, czy masz pozwolenie od młodego mistrza Heeseunga?" Zapytał, gdyż jego pan poinformował go, że jeśli nie ma go w domu, władza stoi przy najstarszym z rodzeństwa, czyli Heeseungu.

- Tak, tak, mam od niego pozwolenie. Nie martw się wujku. Odpowiedziała z wahaniem, wiedząc, że może to również skutkować dla niej czymś złym w przyszłości.

- Dobrze, panienko, możesz wyjść. Powiedział.

Z mrożoną kawą w dłoni zdecydowała się pojechać autobusem jadącym w stronę jej szkoły.

Tymczasem...

Sunoo czeka na Y.N już od około 20 minut. Jest ciekawy i trochę zaniepokojony, dlaczego ona spędza tyle czasu w toalecie. Postanowił zapukać do drzwi łazienki.

**Puk ****Puk****Puk**

Zapukał do drzwi, ale z drugiej strony nie otrzymał odpowiedzi.

„Hej, Y.N! Wszystko w porządku?" Zapytał ją, ale znowu nie otrzymał odpowiedzi od drugiej strony.

Zapukał jeszcze raz, lecz nie otrzymał odpowiedzi. Coraz bardziej się stresował, co mogło się jej przytrafić po drugiej stronie. Ostatniego dnia ślubu Jay opowiedział jemu i pozostałym chłopcom, co się z nią stało. Znaleziono ją półprzytomną na podłodze w łazience, płonącą gorączką.

Postanowił otrząsnąć się ze wszystkich negatywnych myśli i wkroczyć do akcji, ale bezskutecznie. Drzwi były zamknięte od drugiej strony.

Kierował się do magazynu po zapasowe klucze. Idąc, znalazł Niki, jednak nie przejmował się jego obecnością i pobiegł w stronę magazynu, co zaciekawiło Niki.

„Dlaczego hyung biegnie do magazynu z przerażoną twarzą? Może po prostu do niego dołączę, bo ani on, ani Y.N nie pojawili się na śniadaniu." pomyślała Niki.

Niki zobaczyła, jak Sunoo chwyta pęk kluczy i pobiegł do pokoju Y/N.

- Co ten bachor zrobił tym razem? pomyślała Niki.

Zanim jednak zdążył wejść do jej pokoju, postanowiłam go zatrzymać i zapytać o tę sprawę.

„Hyung, dlaczego biegniesz do pokoju Y.N z zapasowymi kluczami? Czy bachor zamknął pokój? Dlaczego nie zjadłeś śniadania?" - zapytał Niki.

„Odsuń się, Niki! Nie mam czasu na plotki". Sunoo poinformował młodszego.

Gdy tylko Sunoo włożył klucze do łazienki i otworzył drzwi, był zszokowany, ponieważ Y.N nie było w łazience. Ale potem jego wzrok wylądował na otwartym oknie i to doprowadziło do jedynej możliwości, że uciekła...

Sunoo wrzał teraz ze złości. Wszystko, co widział, było wszędzie czerwone. Sam chłopiec bardzo się o nią martwił i też zaczął się o nią troszczyć, ale teraz już nigdy jej nie zaufa. Złamała jego zaufanie. Nigdy nie dbała o ich uczucia i była po prostu zbyt samolubna. Uciekła do szkoły sama i gdyby tata się o tym dowiedział, wszyscy oprócz niej mieliby kłopoty, a oni wiedzieli, że nigdy nie będą mogli usprawiedliwić się przed ojcem.

„Niki, idź i poinformuj wszystkich... Y.N uciekła." Sunoo powiedział monotonnie. Kiedy jego uroczy i szczęśliwy hyung mówi monotonnie, wpada w furię. On także postanowił nie rozrywać chmury gniewu zadając mu pytania, bo obróciłoby się to przeciwko niemu



《Bądź na bieżąco z aktualizacjami》

Do tego czasu, byeeeeeeeee~~~

mafia enhypen Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz