Pov. Rosja
Długi zimny korytarz, wypełniony chłodem przedostający się nie tylko zewnątrz, ale także z wewnątrz, środka ludzi. Relacje były tutaj proste, pozbawione większej emocjonalności. Brakiem braterstwa, miłości ojcowskiej. Brakiem zaufania, pomocy i współczucia dla członka własnej rodziny. Szacunek, który powinien pojawić się na pierwszym miejscu w stosunkach z ojcem zniknął, a jego pozycję zastąpiła nienawiść, niechęć, modlitwa o upadek. Własne dzieci przeżywały koszmar porównywalny do tego samego, co terroryzowane społeczeństwo.
- Chciałeś mnie widzieć ojcze- w wejściu w celu ukazania udawanej wyższości i szacunku do rodzica ukłoniłem się głowę wraz z tułowiem. Słudzy znajdujący się w pomieszczeniu, dostrzegając mnie uciekli z pomieszczenia, nie okazując wobec mnie żadnego chociaż trochę aprobacji. Poddani w zupełności ojcu, widzący strach przed własną śmiercią z powodu wyrzucenia ich z tak świetnej pozycji, jak usługiwanie tyranowi doprowadzał ich do unikania innych ludzi, a kompletnie psychicznej i nadmiernej uwadze władcy. Jedynemu, któremu mogą się pokłonić, a w zasadzie są zmuszeni.- Jak przebiegło spotkanie?
- Intrygująco. Naprawdę intrygująco- Odparł nie odwracając się nawet do mnie przodem podczas rozpoczętej rozmowy.- Uważasz, że kapitalistyczny Brytyjczyk byłby w stanie nastraszyć mnie i dosłownie kierować wyrzuty w moją stronę, chcąc uzyskać moją słabość?
- Jego niedoczekanie ojcze- Momentalnie odpowiedziałem, łapiąc obie ręce w mocny uścisk przed sobą.- Czy podprogowo przekazali ci, że mają większe plany w kierunku naszej części?
- Mojej części.. Póki mają tą swoją zabawkę atomową czują się lepsi, a ich ego kompletnie wyskakuje poza skalę.. hah! Masz rację jego nie doczekanie sądząc, że nawet jeśli mają takie bronie to wystraszą mnie przed atakiem i rozszerzeniem moich terytorium.
- To wciąż ryzykowne i polecam na razie skupić się na własnym opracowaniu bomby..- Cicho wymruczałem, czując bijące niezadowolenie i znudzenie z powodu moich słów.
- Niby świat chcą naprawiać i zrównać ze sobą.. Dlaczego, więc ich poglądy wcale nie są takie jak nasze hm?- Odwrócił się gwałtownie w moją stronę wstając z fotela, na którym zasiadał. Jego dłonie wylądowały z tyłu, łącząc je w delikatny uścisk i bawiąc się na jednym z palców obrączką ślubną.- Sprawiedliwość, sprawiedliwość.. Jaka to niby sprawiedliwość, jeśli oni posiadają więcej i lepiej ode mnie? Sprawiedliwość i równość pojawią się, gdy my także będziemy posiadać plany bomby.
- Zgadzam się z tobą ojcze- Wlepiłem wzrok w niego. Niespodziewanie i niekontrolowane ruchy, słowa potrzebowały konkretnej uwagi i obserwacji. Chociaż jedna sekunda pomyłki, a mogę skończyć przybity przez jego ogromną dłoń do ściany, a może nawet wręcz zgnieciony. Uważnie każde słowa było sprawdzane tak samo, jak zachowanie ZSRR. Całe życie z nim nauczyło mnie wiele jego dziwnych zachowań, czy też przywiązań. Jeśli nałogowo o czymś mówi i twierdzi, że się nie boi, kłamie. W głębi stres go wyżera i przejmuje kontrolę nad jego ciałem. Ojciec boi się, że wojna zaraz się zacznie.
- Sięgają po naprawdę głupie zagrywki. Nie godne ich samych skoro posiadają tak idealną broń tego wieku!- Teatralnie westchnął, nie zbyt przekonująco, ukazując swoje wygórowane emocje.- Wysyłają szpiega na moje tereny. I to niby ja zacząłem?
- Co? To niemożliwe. Skąd wiesz? Przecież mur.. Nie pozwoliłby nikomu na przejście..- Ukryty strach ojca zajął teraz moje ciało.
CZYTASZ
Anioł W Czerwieni †Gerpol†
RomancePo rozłamie rodzinny, młody Niemiec pogrążony w samotności i niezrozumieniu pragnie odzyskać zgubionego brata. Trafiając na tereny znajdujące się poza żelazną kurtyną staje się, świadkiem prawdziwego piekła, w którym odnajduje jedyną nadzieję. Nadzi...