- Nie zamierzam wrócić tutaj więcej! - Krzyknęłam przez otwarte okno taksówki do moich rodziców
Ostatnio pokłóciłam się z nimi tak mocno, że postanowiłam się wyprowadzić. Było to w żartach, ale oni uznali to za prawdę. Dali mi pół roku na wyprowadzenie się z domu rodzinego, jeżeli się nie wyrobię wyląduje na ulicy.
Miałam dość codziennych kłótni więc przyjęłam swój własny żart, który teraz był prawdą i znalazłam mieszkanko. Wynajmowanie dla uczniów za nie wielką cenę ale jednak udało się znaleźć!
Jest tylko jeden mini problem, nie nie chodzi o czynsz, bo go płacą moi rodzice może nie są tacy źli.
Co ja wygaduje!
Oni zawsze tacy są!
Chodzi o to że jedyne wolne mieszkanie do wynajęcia jest z współlokatorem.Nie za bardzo lubię ludzi, wolałam bym więc gdyby mieszkała sama. Najgorsze jest to, że dowiedziałam się, że moim współlokatorem jest chłopak.
Chłopak! Próbowałam zrobić tak aby nie był to chłopak ale nie udało się.
No kuźwa!
Wychodzi na to że będę mieszać z jakiś obcym facetem!
Zajebiście!Ale chociaż są dwa pozytywy dzięki, którym będzie mi się lepiej mieszkało!
Brak rodziców i to, że nie muszę zmieniać szkoły.
Mój rodzinny dom jest na końcu miasta a szkoła na samym początku, podczas tygodnia roboczego mieszkałam z rodzicami w mieszkaniu w centrum dzięki temu miałam bliżej do szkoły a w weekend mieszkam na końcu miasta w moim już byłym domie.Wyjęłam telefon z kieszeni i odpisałam na wiadomość.
Od: Polly ❤️
Kiedy będziesz?
Do: Polly ❤️
Powinnam być za około 15 minut
Od: Polly ❤️
Ok
Polly to moja najlepsza przyjaciółka, znamy się od podstawówki i razem poszłyśmy do tego liceum, w którym teraz jesteśmy. Ma ona blond włosy I niebieskie oczy i od podstwówki ma zawszewłosy ma splecione w dwa grube warkocze. Jest nieśmiała ale za to urocza!
Nagle taksówka z moimi walizkami się zatrzymała
- Jesteśmy na miejscu! - Powiedział kierowca po czym wysiadł z auta i wyjął mój bagażJa podziękowałam i zapłaciłam. Kierowałam się teraz w stronę mojego nowego bloku.
Z zewnątrz nie wygląda jakoś najlepiej ale ważne, że środek jest w miarę ładny.
- Hej jestem Emily Corey! A ty to Paris Cline? - Przywitała się z mną jakąś dziewczynaDziewczyna miała włosy odcieniu ciemnego blondu i do tego ciemne oczy. Twarz doprawiał jej szeroki uśmiech, dzięki któremu było widać jej białe niczym pierwszy śnieg zęby
- Zgadza sie! Paris Cline w własnej osobie!
- To świetnie! Właścicielka mieszkania nie mogła dzisaj być więc ja Ci wszystko przedstawię. Mieszkam na przeciwko Ciebie, więc jakbyś czegoś potrzebowała to pukaj!
- Okej. Pomożesz mi z kartonami?
- No pewnie! Już je od ciebie biorę! A co się stało, że postanowiłaś zamieszkać w naszym bloku?
- Długa historia...
- Idealna na czas jechania windą! Mów a nie się uciągasz! A i jeszcze Ci przerwę! Czy wogule wiesz gdzie jest mieszkanie?
- Byłam tam raz je obejrzeć. Jest na trzecim pietrze, numer piętnasty. Gdy je ogladałam nikt tam nie mieszkał.
- Ja to sześnaście! A no tak! Mieszkasz Z Maxem Graves!
- Kim? Zapytałam
- Max Graves to twój nowy współlokator! Jest wysokim blondynem z brązowymi jak Czekolada mleczna oczami, ma także mieśnie, ponieważ codziennie chodzi na siłownię. Wprowadził się tutaj miesiąc temu, czyli miesiąc przed tym jak ty oglądałaś to mieszkanko! Jakby co wiem wszystko o sąsiadach ale ich nie stalkuje
- Teraz musisz się dowiedzieć czegoś o mnie!
- No tak. A właśnie dalej mi nie powiedziałaś co Cię do nas sprowadza!
- Emmm... Jesteśmy pod moim mieszkaniem!
- Tym razem się wywinęłaś ale potem nie dasz rady! - Zapewniła Emily - To kluczę wejściowe, właścicielka Kazała przekazać. Jak coś Max wie że ktoś będzie z nim mieszkał i ten ktoś czyli ty jest dziewczyną i wie także o tym, że dzisaj przyjedziesz! Kazałam mu posprzątać z tej okazji
- No ok. Będziesz potem w domu?
- Raczej w mieszkaniu ale odpowiadając to tak. A co?
- Przyjdę na wypadek jakby Max mnie denerwował!
- Spoko. Ja już idę do siebię! Pa! Powodzenia z Maxem! Pa! Papa! Papatki!
- Pa - Odpowiedziałam na co Emily zniknęła w głębi swojego mieszkaniaTeraz trzeba zapukać!
Puk Puk
- Czego? - Zapytał chłopak, który otworzył mi drzwi
Wyglądał tak jak Max, którego opisała Emily. Wysoki, Blondyn, Brązowe tęczówki i mięśnie
- Jestem Paris Cline i....
- Nie obchodzi mnie kim jesteś! Nie pomyliłaś mieszkań młoda?
- Nie, będę twoją współlokatorką! I jeszcze jedno nie jestem młodą, mam imię Paris
- To ty? Myślałem że będziesz wyglądać inaczej! To witaj w naszych skromnych progach! Pomóc z czymś?
- Weż kartony
- No dobra. Twój pokój jets na przeciwko mojego a mój na o tutaj. Zostaw swoje rzeczy w pokoju i rozgość się. Nie przyzwyczajaj się do czystości, Emily kazała mi sprzątać
- Emily już mi mówiła
- Poznałaś ją?
- No tak. Przywitała Mnie i dała kluczę
- Straszna z niej wariatka! Buziaki to jej się nigdy nie zamyka! Tylko gada i gada!
- Ja tam ją polubiłam. Miło się przywitała a nie tak jak ty!
- Dobra młoda, skończ! Tu masz mój pokój, po prawo łazienka, a tutaj kuchnia z salonem. Łatwy rozkład chyba się nie pogubisz?
- Dam sobie radę! I Przestań mówić Młoda!
- A ile masz lat?
- 16
- Czyli tyle co ja. Wolisz stara?
- Wiesz co?
- Co?
- Gówno jak nie wiesz co! Mów już ta młoda jak chcesz ale tylko nie stara
- Spoko. Teraz słuchaj, bo są zasady.
1. Mów jak idziesz do łazienki, żeby nie było wpadki 2. Nie zapraszasz nikogo bez zgody drugiej osoby 3. Dzielimy się obowiązkami. Chyba zapamiętasz?
- Ciebie też liczą się te zasady?
- Tak
- Okej to mogę ich przetrzegać! A teraz idę się rozpakować
- Jak coś jestem w salonie
- OkZapowiada się bardzo ciekawie nie powiem, że nie!
_______________________________________
Jak podoba wam się początek? Zadowoleni? Czekacie na więcej?
Dzisaj pierwsza część więc wyjątkowo nie ma pytań od was!
925 Słów
CZYTASZ
Współlokatorzy [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionSpin off książki ̶N̶i̶e̶ ̶ Kocham Cię! Nie trzeba czytać ̶N̶i̶e̶ ̶ Kocham Cię ale zaleca się 16 letnia Paris Cline po kłótni z rodzicami postanawia wyprowadzic się z domu. Znajduje tanie mieszkanko do wynajęcia, w którym mieszka już Max Graves...