Gówno Raina na jej wycieraczce! Rozdział 10

117 11 0
                                    

Leżałam sobie w łóżeczku a obok mnie siedziała Emily. Niestety ale rozchorowałam się, co najmniej tak mówi Emi. Przecież mam tylko Kaszel i Katar. A no i boli mnie gardło. To wszytko przez Xandex, który kupił wczoraj Lody, a najlepsze jest to, że zjadłam najmniej a jako jedyna jestem chora.
Zajebiście!
- Emi, naprawdę nic mi nie jest! Mogę wyjść z łóżka?
- A wiesz kim jest Crimson?
- Nie
- No właśnie! On mówił jak ty a teraz nie ma go na tym świecie
- ekhe-ekhe - Kaszlnęłam
- Kaszlesz a ty mi mówisz, że chcesz wyjść z łóżka!
- Jak coś to Emi żartuje! Crimson to jej były! - Rzekł Max wchodząc do pokoju
- Przepraszam, że Cię oklamałam ale nie wiem co zrobić, abys została w łóżku
- Emily! Błagam, Idź do domu i zajmij się swoim życiem, bo przypuszczam że masz wiele innych i ważniejszych rzeczy do roboty niż siedzenie z mną. Nie zrozum mnie tak jakbym Cię nie chciała
- No wsumie to miałam pomóc w pracy taliwmu panu i jeszcze kupić składniki na ciasto z okazji urodzin jakiegos dziecka, ponieważ właściciel cukierni się rochorował
- Nie martw się Emi! Ty zrobić wszystko z swojej listy a ja zajmę się naszą chorą biedaczką! - Zaproponowała Max
- Naprawdę! Np dobrze to ja idę, bo muszę jeszcze kupić karmę dla kotów, które mieszkają po drodze do naszej szkoły!
- To leć!
- Papa! Paris szybko wracaj do zdrowia! - Powiedziała po czym wyszła
- Emily zachowuje się jak matka! Mam rację?
- Oj tak. Jak miałem grypę to siedziała z mną i narażała swoje zdrowie!
- Nie wiem jak ona to robi ale jest naprawdę aniołem chodzącym po ziemi!
- Kolejna? Xander mówi tak cały czas!
- Jak widać to prawda. A jak chcesz coś innego to dla odmiany jest aniołem zesłanym na ziemię bez skrzydeł!
- Ona jest poprostu święta!


- Chciałabym się z tobą teraz pobawić ale muszę leżeć z jebanym termometrem! - Powiedziałam do szczurka, który ustał na dwóch łapkach co oznaczało, że chce się bawić
- Jak go wyjmę to się z tobą pobawię Rain! Nie patrz tak na mnie!
- Jak przestaniesz się lapić to nawet Cię wypuszczę i pochodzisz po łóżku! Może być?
Szczurek odszedł do metalowych ścianek klatki. Napewno jest zadowolony!

Kilka minut później wyciągnęłam termometr. 36,6 stopni! Widać, że nie mam gorączki
Odłożyłam termometr na szafkę nocną i Podeszłam do klatki zwierzaka
- Tylko nie narób mi na pościel! Maxowi możesz ale nie mi! - Wpuściłam Raina na łóżku a sama na nie usiadłam
Usłyszałam charakterystyczny dźwięk otwierania drzwi od środka
- Hej! Ja wychodzę, idę do kolegi. Jakby coś się działo to napisz albo zadzwoń to Przyjdę! - Krzyknął Max
Szczurek na Krzyk Maxa zeskoczył z łóżka I wybiegł z pokoju!
Czemu nie zamknęłam drzwi od pokoju?
- MAX! ZAMKNIJ DRZWI! SZYBKO - Krzyknął na całe gardło- RAIN JEST WYPUSZCZONY!
- Co? O nieeee! RAIN WRACAJ!
Zerwałam się z łóżka I pobiegłam do przedpokoju
- Max trzeba go dogonić!
Trudno, że jestem w piżamie, nieumalowana a moje włosy wyglądają jak Gówno!

Latałismy po każdym piętrze szukając Raina ale nigdzie go nie było. Zaczęłam płakać! A co jeżeli wyszedł na dwór?
- Nie płacz młoda! - Pocieszał mnie Max
Nagle usłyszeliśmy krzyk
- AAAAAAAAAAA! SZCZUR!
Był to krzyk naszej pięćdziesęcio letniej sąsiadki.
Szybko razem z Maxem pobiegłam na dół. Ujrzeliśmy tam jak ta stara prukwa biję Raina miotłą
- Czy Pani uszalała?
- Ja? Ja próbuje pozbyć się tego paskudnego szczura. Jesteście młodzi, weźcie go złapcie i zabijcie!
- Proszę tak nie mówić, ponieważ ten szczur należy do mnie! - Próbowałam zachować kulturę
- Jak można mieć tak obrzydliwe zwierzę? Nie mogłaś mnie psa albo kota a nie jakiegoś szczura! Szczury to mieszkają w kanałach
- Sąsiadko, proszę nie wtrącaj się w to jakie kto ma zwierzę i bierz te miotłę od szczurka Paris! - Burknął Max
- Pilnować go następnym razem młodziaki! Ja powiem jeszcze właścicielce co wy za zwierzęta trzymacie!
- To niech pani mówi, bo właścicielka się zgodziła na Raina! - Wzięłam szczura na ręce i odeszłam

Wróciliśmy do mieszkania a ja włożyłam Raina spowrotem do klatki.
- Nabiegałeś się dzisaj? Pewnie jeść i pić się chce? Zaraz przyniosę Ci wody
- Jak dobrze, że Rain się znalazł! - Odezwał się Max po tym jak pojawiłam się w kuchni
- Też się cieszę. Najgorsze jest to, że ta Sąsiadka nas już nie lubi!
- Ona wszystkich nie lubi! Ona nas wcześniej też nie lubiła! Nawet Emily nie lubi
- To jakaś dziwna jest jak Emily nie lubi! Każdy lubi Em
- No właśnie. Myślałem, że zaraz wybuchnę jak zaczęła obrażać szczury
- Ja też. Jakbym mogła to by została z liścia odrazu! Ale chociaż ma za swoje, bo widziałam Gówno Raina na jej wycieraczce!
- Jednak Rain to dobry szczurek!
- Wiadomo! Podaj mi z półki przy lodówce na dole pudełko z karmom! - Poprosiłam
- Masz! - Podaj mi opakowanie

Nie wiem jakie było by życie bez Raina ale napewno nudne.

_______________________________________

Dziękuję za 290 wyświetleń! Kocham was Foczki moje! Te wyświetlenia tylko rosną! 💗❤️
Zaraz wbijemy 300 wyświetleń! 💕💕‼️‼️

Podcast przy tym rozdziale - Besties autor Lila I Wera

810 słów

Współlokatorzy [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz