Pov: Paris
Siedziałam w pokoju i rysowałam. Rysowanie zawsze pomaga, wtedy mogę opanować emocje i wrócić do stanu bez emocji. Rysowanie to moaj pasja od zawsze, którą połączyłam z interesowaniem się światem celebrytów.
Pov: Max
Paris wróciła do domu w zjebanym humorze. Odrazu zamknęła się w pokoju bez powiedzenia chociaż Cześć!
Ona nigdy nie ma doła. Coś musiało się stać.
- Paris - Zapukałem do jej pokoju
- O co Ci chodzi? - Burknęła
- Coś się stało?
- Nic. Idź sobie Max, nie chce z tobą gadaćOdeszedłem od jej drzwi tak jak prosiła
Na pewno coś się stało. Nigdy nie jest taka nie miła. Albo, że ma "te dni" zwane okresem i wtedy robi się nie miła. Conajmniej tak działa to u Delphine.
Może kupię jej czekoladę i roślinkę na poprawę humoru? Na pewno nowy członek jej lasy deszczowego ją pocieszy. Chociaż ja bym wolał dostać nową grę ale ona to baba i kwiatek jej wystarczy
Zabrałem kartę kredytową oraz telefon i wyszedłem z mieszania bez słowa.
Dotarłem do kwiaciarni. Było tu jeszcze więcej roślin niż w pokoju Paris.
- Dzień Dobry? Co Panu podać? - Zapytała ekspedientkaKasjerka miała około skończonej osiemnaście lat. Rozpuszczone blond włosy świetnie pasowały do jej niebieskich oczu. Zawsze zwracam uwagę na to jak ktoś wygląda, bo zawsze jest piękny.
- Niech pani mi poleci jakąś roślinę
- Mogę polecić Panu mój numer telefonu jeśli Pan chce - Puściła mi oczko
- Wolałbym coś z roślin. Co to jest?
- To dracena a to Monstera. Obok jest paproć a za panem kaktus
- To ja wezmę Monstere!
- Dobrze, chce Pan do tego doniczkę?
- Tak poproszę. Najlepiej Białą
- Już daje. Isabella podaj mi Białą doniczkę do MonsteryZ zaplecza wyleciała starsza od głównej ekspedientki o około dwa lata kruczo włosa kobieta z moją doniczkę
- Kartą? Gotówką?
- Kartą
- Proszę przyłożyć kartę
Przeszło
- Dziękuję dowidzenia
- DowidzeniaPo wyjściu z kwiaciarni odrazu wyrzuciłem karteczkę z numerem telefonu blond włosej kasjerki, którą umieściła pośród liści. Kolejna laska, która chce się z mną umówić. Przywykłem do tego, bo jest ich mnóstwo! Gdybym chciał jakąś laskę to mogę sobie wybrać.
Teraz wstąpić tylko do supermarketu po czekoladę.
- Wróciłem! - Oznajmiłem
- To ty gdzieś byłeś?
- Tak i zobacz co dla ciebie mam! Albo wolisz siedzieć sama w pokoju i nie dostać prezentu
Dziewczyna otworzyła drzwi a jej oczą ukazała się Monstera.
- Kupiłem to na pocieszenie z powodu.... nie powiedziałaś mi. Zauważyłem, że lubisz rośliny więc kupiłem taką jaka będzie pasować do twojego pokoju
- Czy to jest Monstera? - Na twarzy Paris pojawił się uśmiech
- Tak. Chyba? Pani w kwiaciarnia mówiła, że to Monstera a ona chyba zna się lepiej niż
- I za co to? - Wniosła roślinę do pokoju
- Na pocieszenie - Usiadłem na łóżku a Paris na krzesłem od biurka
- Max nie trzeba było! To jej przesada! Mogłeś kupić tylko czekoladę I by wystarczyło!
- Czekoladę też mam! - Podałem jej opakowanie
- Moja ulubiona! Byłbyś idealnym chłopakiem! Roślina i Czekolada bez okazji
- Czy ty coś sugerujesz?
- Nie. Stwierdzam fakty! Chciałabym takiego chłopaka
- Zawsze jestem wolny młoda - Zaśmiałem się a razem z mną Paris
- Chyba za twój wyczyn muszę opowiedzieć Ci co się stało!
- Dawaj!
- Spotkałam się z Glorią i Polly niby zwyczajne spotkanie ale Gloria zaczęła się kłócić, że za dużo czasu spędzam z tobą, Xanderem, Sidney I Emily! Że nie poświęcam już tyle czasu co kiedyś starym koleżankom - Pokazała palcami cudzysłów
- A Gloria ma inne koleżanki?
- Tak! I właśnie w tym jest problem! Ja nie mogę mieć innych znajomych a ona tak
- A co z Polly?
- Przez całą kłótnie nie odezwała się ani słowem a potem napisała mi, że jest po mojej stronie
- Chociaż jedna pozostała
- Wkurwiłam się na Glorię, bo ona nie będzie mi mówić z kim w danej chwili będę przebywać!
- Gloria to fake friend
- Ale ja znam Glorię od kilku lat i ona nigdy nie była taka! Ona zawsze jest cicha i wyluzowana
- To się nazywa zazdrość młoda. Powinnaś narazie obserwować sytuację i poczekać aż Gloria zrobi jakiś krok a jeżeli ona tego nie zrobi to Przestań się z nią zadawać!
- Ale nie można tak poprostu odpuścić kilku letniej przyjaźni
- Uwierz mi, że można
- Miałeś tak kiedyś?
- Oczywiście młoda. Znasz Alexandra Tunberra?
- Tak...
- Był on kiedyś moim przyjacielem ale poklucilismy się o jedną dziewczynę. Kiedy ta dziewczyna mnie zostawiła Alexander nie chciał się pogodzic i dalej siedzi sam z urazą. Próbowałem przeprosić ale on uparł się, że nie da się przeprosić i tak wyszło
- Ja nie chce aby wyszło to ja u was
- Zawsze możesz przeprosić ale nie wiesz czy ona przyjmie te przeprosiny
- Ale czemu ja mam przepraszać? To Gloria zawiniła! Ja tylko znalazłam sobie innych znajomych i nie powinna być o to zazdrosna!
- Ludzie wolą mieć każdego jak lalkę, tylko dla siebie aby nikt nie ukradł
- Wow! Mądre słowa Max! Skąd je wziąłeś?
- A wymyśliłem. Już Ci lepiej na sercu?
- O wiele! Dziękuję Max
- Zawsze możesz przyjść i się wyżalić, ponieważ jestem twoim prywatnym psychologiem!
- Jeszcze raz dziękuję psychologu Maxie! Ile płacę?
- Czy ja od pani wziąłem kiedyś pieniądze? Każda wizyta jest gratis - Wyszedłem z pokojuWidać, że roślinka pocieszyła Paris. Tej babie mało jest potrzebne do szczęścia.
_______________________________________
☆Hi☆
Dziękuję wam bardzo za wyświetleń! Wiele to dla mnie znaczy! 💋❤️
Przecudowni jesteście 🩷Podcast przy tym rozdziale - Besties autor Lila I Wera
860 Słów
CZYTASZ
Współlokatorzy [ZAKOŃCZONE]
Teen FictionSpin off książki ̶N̶i̶e̶ ̶ Kocham Cię! Nie trzeba czytać ̶N̶i̶e̶ ̶ Kocham Cię ale zaleca się 16 letnia Paris Cline po kłótni z rodzicami postanawia wyprowadzic się z domu. Znajduje tanie mieszkanko do wynajęcia, w którym mieszka już Max Graves...